Kobiety przy garach - Werbel przenoszony

Kobiety przy garach
Dodano: 15.04.2015

"Bardziej skocznie, żwawo i tanecznie"... Żaden szanujący się perkusista nie operuje już dziś tymi pojęciami.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Wolimy za to "groove’ić", "ciągnąć do przodu", czy mieć dobry feeling i drive. Czy to dobrze, gdy nasze granie wprawia ludzi w ruch? Za oceanem jest to chlubą i wyrazem szacunku, kiedy muzyka buja we właściwy sposób, u nas ciągle jednak pokutuje syndrom "wesela", więc parkietowe pląsy kojarzą nam się co najwyżej z ludowym folklorem albo z dyskoteką. Ale gdy do wspólnego tańca zaprasza cię ambitna perkusistka, świetnie czująca rytm... Co wtedy? Czy dałbyś się porwać jej tanecznym krokom?

Pytania tendencyjne pozostawimy jednak bez odpowiedzi, nie będziemy tu przecież uczyć się tańczyć. Pierwsza seria lekcji z kobietami miała nas przygotować mentalnie i emocjonalnie do świadomej i przyjemnej pracy za bębnami. W drugim cyklu naszych spotkań z kobietami przy garach poznajemy już konkretne, techniczne sposoby na to, by lepiej nam grooviło. Bez względu na gatunki muzyczne, które gramy, nasze podziały muszą bujać, inaczej nie będzie w nich życia. Zatem... lekko tanecznym krokiem zapraszam cię do nowej serii lekcji, w której znów bezczelnie zapędziłem kobiety do garów po to, aby wspólnie pracować nad energią, napędzającą nasze granie.

Odcinek 5.

WERBEL PRZENOSZONY.


Tym razem zaprosiłem do lekcji Karolinę. Tańczy wprawdzie świetnie, co miejmy nadzieję zaowocuje bujającymi się groovami, ale jednak na co dzień panicznie boi się duchów, chociaż te perkusyjne nawet trochę polubiła. W ostatniej lekcji sporo mówiliśmy o werblu, pokazaliśmy, jak grać duchy i gdzie najlepiej nam się sprawdzą.

Wbrew temu, co sugeruje tytuł, nie będzie jednak o targaniu sprzętu (werbla) z miejsca na miejsce, bo myślę, że każdy bębniarz miewa tego dosyć. Pomówimy za to o tym, na co zamienić werbel i gdzie, by bujało bardziej niż bardzo, czyli... jeszcze bardziej. Wiele osób ma często problem z wykorzystaniem bogactwa zestawu (dodatkowe instrumenty) w świadomym budowaniu groove’ów. Czasem, jak już coś dodamy i gdzieś wstawimy, to nie zawsze jest to sensowne i spójne z tym, co gramy. W graniu, jak i życiu, liczy się konsekwencja, a więc to, że Karolina uderzy w drugi werbel lub zahaczy o splasha wynikać powinno z ramy podziału, uczmy się więc stopniowo i logicznie dodawać nowe elementy, a nie wciskać je na siłę.

Omówimy sobie kilka różnych podziałów - najpierw w wersji "podstawowej" z ghostami na werblu, które później powymieniamy na inne fajne zabawki...

Mam nadzieję, że siedzisz wygodnie lub stoisz stabilnie, bo dzisiejsze podziały mocno nami zatrzęsą, obiecaliśmy sobie bowiem rozkręcić je, jak należy!

W tym odcinku pomocnych będzie parę drobiazgów - drugi werbel, splash, tomy. Jeśli je posiadasz to dobrze, a jeśli nie masz ich na stanie - użyj tego, co masz, po prostu bądź kreatywny w wykorzystaniu swojego inwentarza (tomy, obręcz bębna, cowbell?). No więc dobrze, pora zacząć, bo Karolina czeka już zniecierpliwiona - chyba nawet przeczuwa, że będzie ciekawie...


Zaczniemy od podziału z udziałem ghostów, które pojawiły się w lekcji poprzedniej - przydatna grupa uderzeń werblowych, występujących pomiędzy hi-hatem (Przykład 1). Ghosty możemy zawsze w bardzo naturalny sposób zamienić na werbel normalnej głośności, co jest i konsekwentne, i stabilne dla podziału, bo nie wywróci go do góry nogami, będzie za to ciekawym jego urozmaiceniem. Możemy oczywiście duchy przenieść na inny werbel tak, by zróżnicować rytm brzmieniowo (w zapisie nutowym oznaczyliśmy go symbolem (2) ). Całość nabiera sensu w momencie, gdy drugi werbel odpowiednio zestroimy z naszym głównym (wyższy dźwięk o określonym - przyjemnym dla ucha - interwale). Oczywiście, fajnie jest nabyć sprawność w przenoszeniu ghostów na drugi werbel - nie tylko ożywia to podział, ale uczy też większej swobody w poruszaniu się na zestawie, a także lepszej precyzji uderzenia (trafiania w werbel z dalszej odległości).

Naprzemienny układ rąk to bardzo inspirujący muzycznie motyw, by wtykać w różne miejsca ghosty lub drugi werbel. Najbardziej napędzające klubowe podziały bazują na stopie ćwierćnutowej (1 2 3 4), co powoduje, że pomiędzy nią można sobie pozwolić na odrobinę "duchowości", którą możemy z powodzeniem "materializować" na drugim werblu właśnie. (Przykład 2). W momencie, gdy akcent na 4 zagramy ręką hi-hatową (odpuszczenie w tym miejscu hi-hatu), możemy wykonać bardzo efektowny ghost tuż przed 4 (szesnastkę wcześniej) i w jeszcze bardziej efektownej formie wykonać go na drugim werblu (zagrywka często stosowana m.in. przez Dave Weckla). W tym cyklu omawiamy dość często podziały klubowe, więc mam nadzieję, że nie traktujesz ich jako obciachowe, ale jako rytmy, które wybitnie nakręcają drive. Użyliśmy w tym przykładzie też dwóch miejsc, w których zagęszczamy ósemki na hi-hacie do szesnastek - pierwsze dwie szesnastki w takcie (1i) musimy wykonać jedną ręką (aby zdążyć później zagrać oburącz na 2), ale drugą grupę (4i) możemy już swobodnie zagrać naprzemiennie (P L, czyli ręka hi-hatowa i werblowa, jeśli jesteś osobą praworęczną).

Jak można się domyślić - dwie ostatnie szesnastki, jako, że zagrane oburącz, też łatwo możemy przenieść na inne instrumenty np. splashe. Ułożenie przestrzenne splasha to już oddzielna sprawa - jeśli chcemy mieć łatwy dostęp oburącz do instrumentu, najlepiej zawiesić go w miejscu, gdzie faktycznie będzie dostępny bez trudu (np. tuż nad hi-hatem). Jeśli mamy możliwość, możemy się też zaopatrzyć w dwa splashe - symetrycznie umieszczone z prawej i z lewej, aby każda z rąk mogła uderzać w inny. Daje to ciekawe możliwości brzmieniowe w momencie, gdy splashe brzmią różnie. Posłuchaj, jak smacznie robi to Vinnie Colaiuta w utworze "Seven Days" Stinga).

Cenna to umiejętność, by swobodnie móc zmieniać ręce akcentujące na 2 i 4. Daje to dużą swobodę i możliwości w tworzeniu własnych kombinacji podziałów, które będą dzięki temu fajnie bujać. W kolejnym rytmie (Przykład 3) ręka hi-hatowa akcentuje na 2, poza tym użyliśmy też akcentów na hi-hacie na "i", które jeszcze mocniej napędzają groove. Każdy z trzech ghostów zagramy tym razem na innym instrumencie (takt 2gi). Jednak, aby technicznie było to wygodne, zrezygnowaliśmy z hi-hatu na 3i, a ghost przenosimy na splasha ręką przeciwną (nie werblową, lecz hi-hatową). Wcale nie tak proste do precyzyjnego zagrania przed i po werblu na 4 ghosty ósemkowe (3i, 4i) zamieniły się w równie efektowną strukturę tyle, że zagraną już na różnych instrumentach (takt 2).

Druga grupa ghostów, którą omawialiśmy ostatnio to dwa duchy zagrane obok siebie (Przykład 4). Tych dwoje można także efektownie przenieść na inne elementy zestawu, jednak najwygodniej będzie zrobić to oburącz i naprzemiennie. Tak, jak ilustruje to zapis nutowy, pierwsze 2 ghosty przenieśliśmy z Karoliną na tomy (pierwszy zagrany ręką werblową, drugi hi-hatową), a kolejne dwa duchy w takcie zostały wyeksmitowane z werbla na talerze (splash) - w tym wypadku także naprzemiennie, ale zaczynając od ręki hi-hatowej, po niej ręka werblowa. By zróżnicować jeszcze bardziej podział, ostatniego ghosta przenieśliśmy na drugi werbel.


To, co ważne, to traktować podział muzycznie - zawsze, bez względu na okoliczności! Nie jest wtedy istotne, że lekko zmienimy jego strukturę - druga stopa w drugim takcie, tuż po tomach, zagrana jest bez hi-hatu - to w ogóle nie ma znaczenia, bo i tak będzie zachowana konsekwencja rytmu, no i co ważne - groove będzie po prostu przyjemnie brzmiał! Chcielibyśmy teraz pokazać ci ciekawą kombinację, która brzmi bardzo charakterystycznie i może być z powodzeniem używana w wielu sytuacjach muzycznych. Polegać będzie na tym, by ghosty/drugi werbel/etc. zagrać w systemie "trójkowym" (liczymy co trzecie uderzenie szesnastkowe, mimo, że podział jest na 4/4 i podstawowy puls, który wyznaczają stopy mierzymy 4 szesnastkami pogrupowanymi co cztery). Pokażemy ci to od razu na dwóch przykładach (Przykład 5-6).

W pierwszym z nich (Przykład 5) zaczynamy ghostem na 1i, po czym kolejny ghost stawimy 3 szesnastki później (szesnastkę po 2), następny znów 3 później (na 3) itd. Ponieważ ghosty występują zaraz (szesnastkę) po akcencie na werblu (na 2) oraz tuż przed akcentem na werblu (na 4), dużo wygodniej będzie znów werbel zaakcentować ręką hi-hatową, by uniknąć grania dwóch uderzeń jedną ręką (co w szybkim tempie będzie trudne, zwłaszcza z zachowaniem odpowiedniej dynamiki akcent-duch i duch-akcent). Dzięki temu możemy swobodnie grać podział, nawet w szybkim tempie, po prostu przenosząc rękę z hi-hatu na akcent werblowy w odpowiednich miejscach (czyli 2 i 4). Bardzo ładnie zabrzmi taki układ trójkowy, gdy ghosty przeniesiemy na drugi werbel (wysoko nastrojony dodaje rytmowi lekko latynoskiego charakteru niczym dźwięk timbalesów podbijających puls).

Podobną sytuację mamy w Przykładzie 6, w którym ghosty są po prostu przesunięte o jedną szesnastkę wcześniej, dzięki czemu na 2 możemy zagrać normalnie ręką werblową, razem z drugą grającą na hi-hacie (czyli nie ma ghosta ani szesnastkę przed ani też szesnastkę po 2). Te dwa przykłady (5,6) doskonale się sprawdzą jako fill, możemy je też śmiało grać w kombinacji z ghostami (rytm podstawowy, 3 takty) i z drugim werblem zamiast ghostów (jako wypełnienie, 1 takt).

Na zakończenie dzisiejszego spotkania przykład podziału bardziej "ambitnego", jeżeli kogoś drażni nadmierne eksponowanie rytmów ze stopą graną klubowo ( 1 2 3 4). Trochę w pulsacji dubstep, gęściej, bo liniowo, czyli Przykład 7.

Oczywiście w bardziej złożonym graniu równie dobrze sprawdzi się przenoszenie - ghostów, lecz i nie tylko duchy możemy przenieść! Równie swobodnie możemy zdelokalizować (jak to ładnie określiła Karolina) hi-hat (jak w Przykładzie 2), rozkładając podział na jeszcze większą ilość instrumentów. Zachęcamy cię do tego, by przenosić instrumenty z jednych na inne, ważne jednak, aby nie przesadzić. Często wystarczy zmienić tylko jedną nutę w takcie, aby podział nabrał zupełnie nowego życia. I w tym oto momencie, zainspirowani mocno wykorzystaniem innych instrumentów zestawu życzymy ci najszczerzej jak potrafi my - miłych przenosin!

Zapraszamy cię do naszych lekcji VIDEO dostępnych na stronie: www.KobietyDoGarow.pl

Karolina, Paweł Ostrowski
Produkcja: DrumMaster 2015
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…
Dalej !
Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.