Zestaw Gretsch USA Custom

Dodano: 28.12.2016
Rodzaj sprzętu: Bębny

Przyszedł czas na najwyższą możliwą formułę, jaką oferuje nam legendarna marka Gretsch.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.


Sprawdźmy, jak zakup marki przez firmę DW wpłynął na jakość bębnów. Czy czarny scenariusz, który można było przeczytać w wielu komentarzach rzeczywiście się sprawdził? A może to były tylko puste hasła niepoparte wiedzą?

Na to ostatnie pytanie można odpowiedzieć od razu. Tak, to były puste hasła. Dzięki firmie DW i możliwościom, jakimi dysponuje ten producent, sytuacja jest zupełnie odmienna. Gretsch ocknął się błyskawicznie z marazmu, jaki przeżywał, będąc pod szyldem Fendera. Działania firmy nabierają przejrzystości i tempa. Krystalizuje się cała polityka, wybiegająca coraz mocniej w przyszłość, a nie skupiająca się na zasadzie "Teraz załatamy to, a później jakoś będzie…" - taka niestety była do tej pory (zresztą kilka polskich firm z naszej branży też można pod to podciągnąć). Gretsch ma się bardzo dobrze i póki co może być tylko lepiej.

Nasze bębny wykonane są w fabryce w Ridgeland, a dzięki firmie Gewa, która oficjalnie zajmuje się dystrybucją marki, mogliśmy bardzo dokładnie przyjrzeć się instrumentom (film na media.avt.pl do pobrania).

"To stare brzmienie Gretsch, wiesz?" albo: "No, to takie klasyczne brzmienie Gretscha" - często spotykamy się z takimi twierdzeniami, a co one oznaczają w praktyce? W praktyce mają oznaczać - USA Custom. Sprawdźmy, co na to się składa.

BĘBNY


Gretsch USA Custom są bębnami robionymi na zamówienie. Mimo wszystko są to pewne ramy, w których musimy operować, coś jak w Tamie. Na szczęście są to bardzo szerokie ramy i tak bębnów basowych mamy 20 do wyboru, od 16" do 26", do tego każdy z 10 rodzajami obręczy. Jeszcze ciekawiej jest, gdy zaczynamy zastanawiać się, jaki rodzaj montowania tomów chcemy. Tutaj możemy mieć bez dziury i potrzebne będą clampy, możemy mieć stylizowane stare montowanie, przesuwane na bębnie (jak na naszym filmie), klasyczne montowanie lub też stylizowane w dwóch rozmiarach - talerzowe.


A najciekawiej jest w sumie tam, gdzie oko nie do końca sięga. W środku znajdują się wielkie tłumiki, które regulowane są na zewnątrz gałką.

Mają one kolosalny wpływ na brzmienie zestawu, ale o tym później. Wybór naciągów? Mamy tu olbrzymie możliwości z naciągiem rezonansowym, bo jeżeli chodzi o naciąg uderzeniowy to nie może tu być nic innego jak Remo - Remo Permatone Powerstroke, biały, powlekany, wyprodukowany w Stanach (widzieliśmy, jak są robione podczas wizyty w fabryce Remo). Nóżki możemy wybrać pomiędzy klasycznymi wysuwanymi lub - a jakże - vintage.


Zanim przejdziemy dalej - wybór kolorów jest po prostu ogromny, ale zapewne wiele osób będzie celować w klasyczne wzory, głównie perłowe lub "sparkle". Spokojna głowa, jest tego bardzo dużo. Specjalne klonowe korpusy składają się z 6 warstw, krawędzie są ścięte dość płasko pod kątem 30 stopni. Lećmy dalej.

Floor tomy - tutaj także nie powinniśmy narzekać na możliwości wyboru. Pamiętajmy, mówimy o bębnach stylizowanych na vintage, zatem grupa docelowa perkusistów eliminuje kilka skrajnych konfiguracji, nieprawdaż? Opcji do wyboru mamy od 13" (!) do 18", zaznaczyć trzeba, że mamy tu też 15" floor, a jest to rozmiar, z którego niektóre firmy rezygnują. Możemy dobrać sobie rodzaje nóżek (fajne, klasyczne, rombowe mocowania), a także naciąg (3 do wyboru, każdy jednowarstwowy).

Tomy to już cały arsenał z kilkoma naprawdę ciekawymi i atrakcyjnymi rozmiarami, uwzględniając także rozmiar 15". Jest ich 33, a wśród nich takie skrajności, jak np. 14" na 7" głębokości, 10" na 5", ale też 13" na 13" lub 10" na 10". Podobnie opcje z naciągami, uchwytami do wyboru. Nie ma sensu chyba dokładnie tego tu wymieniać, a jedynie zasygnalizować, że tak, można dużo! Jak będziemy głośno myśleć o zakupie, to i tak musimy skierować się w dwa miejsca - do katalogu i do przedstawiciela, który jak na spowiedzi wysłucha, co potrzeba i powie czy, kiedy i za ile będzie to dostępne.

Na koniec werble. Mamy tu 3 rozmiary 13" oraz 9 instrumentów 14" (od 4 i pół cala głębokości aż do 8").

W AKCJI


Sprawa z USA Custom jest bardzo ciekawa. Nasz piękny zestaw to typowa imitacja starych bębnów z połowy XX wieku. Trzeba przyznać, że niewprawione oko mogłoby się nabrać. Piękna perłowa okleina, vintage’owe wykończenie i słynny okrągły badzik.


Dobraliśmy celowo do tego zestawu płaski hardware i Paiste 602 Classic Sounds. No kurczę, jak tu wybrać inaczej?!

Zaczęliśmy stroić bębny i tu niespodzianka. Jeden z członków naszej ekipy, słynący z perfekcyjnego strojenia bębnów (podczas, gdy my szykowaliśmy inne rzeczy) zaczął nerwowo kląć pod nosem. Okazało się, że nasz ekspert szukał pulsującego brzmienia z miękkim dołem i kruchym trzaśnięciem ataku. Nic z tego, to nie DW Collectors! Wzięliśmy sprawy w swoje ręce i jako wytyczną ustawiliśmy sobie brzmienie słynnego klasyka Sing Sing Sing, którego później do znudzenia tłukliśmy, gdy już znaleźliśmy strój. Kręcenie nie trwało długo, gdy wiedzieliśmy, czego chcemy. Żaden z nas, głównie rockowych perkusistów, nie był w stanie oddać ręki np. Gene’a Krupy, ale zabawa była przednia i taka recenzja brzmienia tego instrumentu mówi chyba wszystko.

Tak, ten prezentowany tu USA Custom brzmi vintage sprzed 60 lat jak diabli! Dużą rolę odgrywały tu wspomniane wcześniej tłumiki, które dodały to płaskie, lekko przykurzone brzmienie.

Teraz bardzo ważna uwaga. Podczas wizyty w Berlinie i prezentacji trzech zestawów, które produkowane są w USA (relacja w zeszłym numerze 7-8/2016 oraz film na naszym kanale YouTube - Great Gretsch Day 2016 Berlin - Poland version), mieliśmy do czynienia oczywiście również z USA Custom. Mimo identycznych korpusów (6 warstw, krawędzie) zestaw był inaczej przygotowany, przez co nie był ekstremalnie vintage, a zbliżał się bardziej do współczesnych trendów, zachowując oczywiście swój charakter. Świadczy to o tym, że bębny te mają ogromne możliwości i zastosowanie nie ogranicza się tylko do bigbandowych harców.


Wróćmy jednak do naszego cuda, które jest akurat jawnie stylizowane. Wspaniały instrument, który oferuje to, co często potocznie przytaczamy w perkusyjnych rozmowach: "No, to takie klasyczne brzmienie, jak wtedy było". Ma to swój urok, ale cena nie należy do najniższych. Może i dobrze.

Dostarczył: Gewa Polska (pl.gewamusic.com)
Prezentacja video do pobrania: media.avt.pl

Test ukazał się w numerze wrzesień 2016

Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.