Dywan perkusyjny Meinl

Dodano: 12.01.2017
Rodzaj sprzętu: Akcesoria

"Już chyba nie mają co testować…" - zapewne ktoś rzuci z pogardą. Będzie to jednak ktoś, kto naprawdę nie zna życia perkusisty, bo nie wie, jak bardzo ważne dla bębnów jest stabilne podłoże. Szczególnie, kiedy często gra się w różnych klubach, pubach, salach…

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.


Gramy w wielu miejscach. Nie zawsze jest to drewniany parkiet lub dechy, w które można się wbić nóżkami bębnów i pedałów. Często jest to jakiś beton, lastryko, terakota czy inne twarde ustrojstwo, gdzie po jednym depnięciu w centralę bębny uciekają nam sprzed nosa. Rzadko kiedy któraś firma w szczególny sposób zwracała uwagę na tę sprawę. Wygląda to bowiem na pierwszy rzut oka nieco prozaicznie, wręcz banalnie, ale w praktyce może przesądzić o jakości zagranego koncertu.

DYWANY


Rozmiar dywaników to 200 na 160 cm. Dostępne są w wersji czarnej, orientalnej, zebry, kamuflażu leśnego i słynnego logo Meinl Jawbreaker. Nie jest to taki klasyk, jaki można spotkać na ścianach rosyjskich mieszkań. Przypomina bardziej dobrej jakości wykładzinę z szorstkim włosiem, podszytą po całości od dołu gumą. Dywanik kupujemy w bardzo fajnej torbie.

W PRAKTYCE


Rozmiar dywanu pozwala na zmieszczenie najpopularniejszych wielkościowo zestawów perkusyjnych. Dlatego też powierzchnia wydaje się optymalna. Oczywiście, większe zestawy na dwa bębny taktowe mogą mieć problem, by pomieścić się w całości. Wiadomo jednak, że nie chodzi o to, by w całości wejść na dywan, tylko żeby znalazły się na nim najbardziej newralgiczne elementy zestawu (a jak już się tak upieramy, to możemy wykorzystać dwa dywany). Nie ma sensu, by większość perkusistów, używających jednej centrali, musiało dźwigać wielkie rozmiary. Drugi plus to gumowy dół. Zapobiega on syndromowi "latającego dywanu". Guma zwiększa szansę, że jak będziemy już rozstawieni, to nie będziemy jeździć wkoło sceny z całym dywanem. Powierzchnia dywanu jest przyjazna wszelkim markerom typu taśmy klejące i inne.

PODSUMOWANIE

Jak sobie ułatwić życie? Kupić dywan Meinl. Z pewnością zapewni nam komfort i stabilność. W chwili, gdy koncentrujemy się nad swoimi partiami bębnów podczas występu, nie potrzebujemy zawracać sobie głowy tym, że centralka ucieknie, a lewa stopka w pedale przyblokuje się o jakieś statywy. Proste i użyteczne rozwiązanie w cenie ok. 400 zł., co na nasze polskie realia jest może o tę stówkę za dużo, ale biorąc pod uwagę jakość, jaką dostajemy, nie powinniśmy narze- kać. A, i jeszcze jedna mała uwaga. Kiedy będziemy dobierać wzór pamiętajmy, że z pałek lecą wióry. Niektórym to przeszkadza, innym nie, ale ja dla pewności i świętego spokoju zamówiłem sobie dywan o wzorze orientalnym.

Dostarczył: Meinl Distribution (meinldistribution.pl)

Test ukazał się w numerze październik 2016

Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.