Mike Portnoy o nowych projektach
Dodano: 12.04.2011
Od rozstania Mike'a z formacją Dream Theater minęło już sporo czasu. Zdążył opuścić również koncertowy skład Avenged Sevenfold by skupić się nad swoimi licznymi projektami. Portnoy pochwalił się ostatnio jakie są jego plany na zbliżające się miesiące, a kto wie czy i nie lata.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
"Jestem bardzo zadowolony, że mogę ciągle rozwijać moje muzyczne skrzydła i współpracować z tak wieloma uzdolnionymi muzykami, których bardzo cenię" powiedział portalowi NoiseCreep.
"Mój gust muzyczny był zawsze bardzo szeroki, więc udzielanie się w projektach z pogranicza różnych gatunków jest dla mnie samą przyjemnością" dodał.
Przypomnijmy... Ubiegłej zimy Mike razem z wirtuozem gitary Paulem Gilbertem reaktywował uwielbiany tribute band Beatlesów, Yellow Matter Custard, na krótkie, bo 3 koncertowe tournee.
Teraz pracuje nad zupełnie nowym zespołem wraz z legendami progresywnego metalu, Russellem Allenem z Symphony X (na wokalu), Mike'm Orlando na gitarze oraz Paulem DiLeo na gitarze basowej. Komentując swoją aktualną sytuację Portnoy nie krył zadowolenia: "Jestem bardzo podekscytowany, to naprawdę bardzo ciężkie brzmienia, z mocnymi riffami jak u Zakka [Wylde] czy Dime i wokalizami jak u starego dobrego Dio. Wydaje mi się, że album, który nagramy może być niemałą niespodzianką na całej rockowej i metalowej scenie. Już nie mogę się doczekać trasy z moim nowym dzieckiem."
Gdyby tego było mało, Mike Portnoy zakończył właśnie nagrywanie partii perkusyjnych na nowy, solowy album Neala Morse'a (kolejny członek Yellow Matter Custard), "Testimony 2". Zasiądzie on również na zestawem podczas zbliżającej się trasy promującej owe wydawnictwo po Stanach zjednoczonych i Meksyku.
Trzeba przyznać, że zapracowany z niego bębniarz. Ale nie ma się czemu dziwić - po odejściu z zespołów, z którymi tak długo grał i koncertował (Dream Theater i Avenged Sevenfold) Mike ma teraz dużo czasu na swoje liczne projekty poboczne. I oby nie skończyło się to jak ze składami wspomnianymi powyżej.
Powodzenia panie Portnoy!
"Mój gust muzyczny był zawsze bardzo szeroki, więc udzielanie się w projektach z pogranicza różnych gatunków jest dla mnie samą przyjemnością" dodał.
Przypomnijmy... Ubiegłej zimy Mike razem z wirtuozem gitary Paulem Gilbertem reaktywował uwielbiany tribute band Beatlesów, Yellow Matter Custard, na krótkie, bo 3 koncertowe tournee.
Teraz pracuje nad zupełnie nowym zespołem wraz z legendami progresywnego metalu, Russellem Allenem z Symphony X (na wokalu), Mike'm Orlando na gitarze oraz Paulem DiLeo na gitarze basowej. Komentując swoją aktualną sytuację Portnoy nie krył zadowolenia: "Jestem bardzo podekscytowany, to naprawdę bardzo ciężkie brzmienia, z mocnymi riffami jak u Zakka [Wylde] czy Dime i wokalizami jak u starego dobrego Dio. Wydaje mi się, że album, który nagramy może być niemałą niespodzianką na całej rockowej i metalowej scenie. Już nie mogę się doczekać trasy z moim nowym dzieckiem."
Gdyby tego było mało, Mike Portnoy zakończył właśnie nagrywanie partii perkusyjnych na nowy, solowy album Neala Morse'a (kolejny członek Yellow Matter Custard), "Testimony 2". Zasiądzie on również na zestawem podczas zbliżającej się trasy promującej owe wydawnictwo po Stanach zjednoczonych i Meksyku.
Trzeba przyznać, że zapracowany z niego bębniarz. Ale nie ma się czemu dziwić - po odejściu z zespołów, z którymi tak długo grał i koncertował (Dream Theater i Avenged Sevenfold) Mike ma teraz dużo czasu na swoje liczne projekty poboczne. I oby nie skończyło się to jak ze składami wspomnianymi powyżej.
Powodzenia panie Portnoy!
(krn)
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek… 
