Muzycy Kiss wspominają Erica Carra
Dodano: 25.11.2011
Wczoraj wypadała 20 rocznica śmierci perkusisty Kiss, Erica Carra. Z tej okazji zespół wspomina zmarłego przyjaciela.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Na stronie internetowej KissOnline.com pojawiło się oświadczenie zespołu wraz ze wspomnieniami muzyków Kiss dotyczącymi Erica Carra. "Dwadzieścia lat temu nasz przyjaciel Eric Carr odszedł po przegranej walce z rakiem. Eric spędził w Kiss ponad jedenaście lat i zagrał ponad 800 koncertów dla milionów fanów na całym świecie, przynosząc radość i wpływając na życie wielu osób"
Paul Stanley (gitara, wokal): "W czasie gdy Kiss znalazł się w samym środku zamieszania, dzięki spokojowi i optymizmowi Erica udało nam się na nowo zdefiniować nasze priorytety i zrobić kolejny krok naprzód. Nie mogę przecenić jego wkładu w nasze odrodzenie. Jego poświęcenie dla muzyki dorównywało tylko oddaniu dla fanów. Był naszą bratnią duszą i wciąż go wspominam."
Eric Singer (perkusja): "Eric Carr był ukochanym członkiem Kiss przez jedenaście lat. Wspomnienie jego gry na bębnach oraz oddanie dla fanów po dziś dzień pozostaje w naszych sercach."
Tommy Thayer (gitara): "Eric Carr był wyjątkowym człowiekiem i przyjacielem. (...) Pamiętam, jak w 1989 roku miksowaliśmy 'Hot In The Shade' w Cherokee Studios w Los Angeles. 'Hot In The Shade' to był kompletny misz-masz i każdy, kto tylko mógł dorzucał do miksu swoje trzy grosze - 'podkręćcie gitarę', 'podkręćcie bas'... Pamiętam, że słuchałem wtedy tego materiału i spytałem inżyniera dźwięku 'gdzie jest perkusja?'. Później Eric cicho powiedział do mnie 'dziękuję, że wspomniałeś o perkusji'. Docenił to, dobry człowiek"
Gene Simmons (bas, wokal): "W całym swoim życiu nie poznałem skromniejszej osoby niż on. Nigdy nie powiedział o nikim złego słowa. Ponadto świetnie radził sobie zarówno jako perkusista jak i wokalista. Tęsknię za nim".
Paul Stanley (gitara, wokal): "W czasie gdy Kiss znalazł się w samym środku zamieszania, dzięki spokojowi i optymizmowi Erica udało nam się na nowo zdefiniować nasze priorytety i zrobić kolejny krok naprzód. Nie mogę przecenić jego wkładu w nasze odrodzenie. Jego poświęcenie dla muzyki dorównywało tylko oddaniu dla fanów. Był naszą bratnią duszą i wciąż go wspominam."
Eric Singer (perkusja): "Eric Carr był ukochanym członkiem Kiss przez jedenaście lat. Wspomnienie jego gry na bębnach oraz oddanie dla fanów po dziś dzień pozostaje w naszych sercach."
Tommy Thayer (gitara): "Eric Carr był wyjątkowym człowiekiem i przyjacielem. (...) Pamiętam, jak w 1989 roku miksowaliśmy 'Hot In The Shade' w Cherokee Studios w Los Angeles. 'Hot In The Shade' to był kompletny misz-masz i każdy, kto tylko mógł dorzucał do miksu swoje trzy grosze - 'podkręćcie gitarę', 'podkręćcie bas'... Pamiętam, że słuchałem wtedy tego materiału i spytałem inżyniera dźwięku 'gdzie jest perkusja?'. Później Eric cicho powiedział do mnie 'dziękuję, że wspomniałeś o perkusji'. Docenił to, dobry człowiek"
Gene Simmons (bas, wokal): "W całym swoim życiu nie poznałem skromniejszej osoby niż on. Nigdy nie powiedział o nikim złego słowa. Ponadto świetnie radził sobie zarówno jako perkusista jak i wokalista. Tęsknię za nim".
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek… 
