Osbourne: Bill wyglądał jak starzec

Dodano: 14.08.2013

Ozzy Osbourne w ostatnim wywiadzie dla magazynu Classic Rock bez owijania w bawełnę skrytykował postawę Billa Warda, obwiniając go o uniemożliwienie powrotu Black Sabbath w oryginalnym składzie.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Ozzy Osbourne kolejny raz nawiązał do złej kondycji fizycznej Billa Warda, oraz do kontraktu z perkusistą, mającego być podstawową przyczyną nieporozumienia w szeregach Black Sabbath. "Przede wszystkim, bębniarz pełni najbardziej fizyczną rolę w zespole. Gdy Bill pojawił się na spotkaniu wyglądał jak starzec. Nie wydaje mi się, żeby miał tyle wytrzymałości, aby przez godzinę lub dłużej grać na scenie. Gdybym ja dostał ataku serca, co przecież przytrafiło się Billowi, powiedziałbym sobie 'ku..wa muszę zrzucić kilka kilogramów, muszę ruszyć dupę i ćwiczyć. Dlatego, jeśli ktoś siedzi na pieprzonej dupie, jedząc gówno, nie może spodziewać się "równego podziału". To byłoby szalone. Szczerze mówiąc nie orientuję się dokładnie, o co chodziło z tą umową, ale podejrzewam, że właśnie o tę kwestię. Nie było innych powodów. Nie sprzysięgliśmy się przeciwko niemu, nie uznaliśmy, że 'Bill to tylko perkusista'. Nie powiedziałem sobie 'jeśli nie będzie z nami Billa zarobię więcej kasy'. Człowieku, ja ku..wa nie potrzebuję więcej pieniędzy."

Na pytanie, czy Ward nie był tak ważny dla Black Sabbath jak John Bonham dla Led Zeppelin albo Keith Moon dla The Who, frontman odpowiedział: "Byłbym pieprzonym kłamcą gdybym stwierdził, że cieszę się, iż Bill nie uczestniczył w rejestracji "13". Owszem to album Sabbath nagrany w niekompletnym składzie i byłoby wspaniale, gdyby Bill mógł nad nim pracować razem z nami. Jednak prawdę mówiąc myślę, że nie zaszlibyśmy tak daleko z nim w składzie. To był już najwyższy czas, by wziąć dupę w troki i działać. Jak sądzisz, lepiej było wiecznie siedzieć z założonymi rękami, czy po prostu nagrać ten pieprzony album? To był ostatni dzwonek, żebyśmy wreszcie skończyli się opierdalać i zaczęli działać. Mam prawie 65 lat, Tommy już skończył 65, Geezer jest młodszy tylko o rok. Wszyscy zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy czekać aż do śmierci. Ku..wa, przecież Tony'ego o mało to nie spotkało."

"Kocham go. Byliśmy 'Szalonymi Bliźniakami'. Tony i Geezer zawsze chodzili swoimi ścieżkami, ponieważ nie odczuwali potrzeby bliższych relacji z nami. Ale ja z Billem robiliśmy razem mnóstwo rzeczy. Bill to mój drogi przyjaciel, który na zawsze pozostanie w moim sercu" - dodał Ozzy, zapytany, czy to prawda, że jego najbliższym przyjacielem w zespole był właśnie Ward.

Czy powrót perkusisty do Black Sabbath jest jeszcze możliwy? Zdaniem Ozzy'ego tak, jeśli tylko Ward "pozbiera się". "Nie mam zamiaru go oczerniać, ale to nie moja wina. Z pewnych przyczyn zebranie się razem całej naszej czwórki jest najtrudniejszą sprawą na świecie".

Źródło: www.blabbermouth.net


QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…
Dalej !
Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.