Testy Werbli Tama – Starclassic Maple

Dodano: 30.08.2023

Rodzaj sprzętu: Werble

Piotr Pniak

W tej odsłonie mamy klasykę w dosłownym tego słowa znaczeniu. Starclassic to najpopularniejsza seria bębnów Tama.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.

Dołącz do nas

Z klasycznymi seriami często jest tak, że tzw. shell sety są bestsellerami, ale załączone do nich werble zdają się być na doczepkę. Starclassic jest tak poważną linią bębnów Tama, że tego typu sytuacja byłaby krokiem niepoważnym i nierozważnym. Tym samym troszkę zdradzamy to, co dr Pniaken zawarł w swojej diagnozie poniżej.

Opinia Piotra Pniaka: Przedstawiam dziś werbel TAMA Starclassic Maple! Muszę przyznać, że byłem bardzo ciekawy brzmienia instrumentu, na którym miałem przyjemność nagrywać i koncertować wiele lat temu.
Pierwsze pytanie brzmiało: jak to dziś usłyszę? Drugie: czy coś się zmieniło?
Na temat jakości wykonania tego instrumentu mogę napisać tylko tyle, że niezmiennie Tama trzyma mocno fason. Nie ma mowy o jakichkolwiek niedoskonałościach np. problemach z korpusem, a w innym wypadku werbli tej marki np. problemów z okleiną. Piszę o tym nie bez przyczyny, bo wiele znanych producentów sprzętu muzycznego, nawet w dzisiejszych czasach i przy często zawyżonych cenach, pozwala sobie na wyprodukowanie korpusów z wyraźnymi wadami, ale powtarzam - żaden werbel marki Tama mnie pod tym względem nie zawiódł.

Jak wygląda sprawa dzisiejszego bohatera? Najważniejsza informacja jest następująca: werbel o nazwie "Starclassic Maple" produkowany jest inaczej niż zakupiony przeze mnie egzemplarz w 2001 r. To, co widoczne gołym okiem, to różnica w grubości korpusu. Korpus posiada 8 warstw i ma grubość 7mm, nie ma też ringu wzmacniającego. Dzisiejsza wersja jest zatem grubsza od poprzedniej. Pytanie: Czy ma to wpływ na dźwięk? Tu spieszę potwierdzić niemal całkowitą zgodność w kwestiach barwy brzmienia tegoż instrumentu ze znanym mi i dobrze zapamiętanym brzmieniem sprzed lat. Słowo "niemal" oznacza, że jakaś różnica występuje. Otóż werbel sprawia wrażenie twardszego, minimalnie bardziej surowego i rockowego w charakterze jegomościa. Ale wrażenie to odniosłem prawdopodobnie dzięki ogólnie większej głośności klonowego werbla. Tak, werbel ten jest dziś wyraźnie głośniejszy i bardziej zdecydowany, czy też porównując do nazewnictwa tematów w analizach muzyki klasycznej: utrzymany "w męskim charakterze". Ta głośność ze zmniejszoną dozą romantyzmu przy grze w dynamikach od "mf" do "fff" przywodzi na myśl instrument wcześniej testowany, czyli Tama G-Kapur, który posiadał bardzo podobne cechy. Dla potęgi rockowego wręcz brzmienia, dynamiki i charakteru kluczowe znaczenie ma z pewnością wspomniany korpus o grubości 10mm. Tu w przypadki nie wierzę. Czy na takim werblu nie warto grać delikatnie i cicho? Ależ warto po stokroć! Przy delikatnej grze na werblu Tama Starclassic Maple usłyszeć można niemal identyczną słodycz i melodię, co przy grze na cieńszym jego pierwowzorze, a w mojej opinii jest to po wielu latach poszukiwań i porównań najpiękniej brzmiący ze wszystkich znanych mi dotychczas drewnianych werbli. Ważnym jest dla mnie fakt, że solidne jak zwykle obręcze posiadają po 10 otworów. Tu przypomnę, że historia produkcji tego konkretnego modelu zaczęła się od ośmiu śrub w obręczy, co dawało rezultat zwiększonej wrażliwości i śpiewności, a w późniejszym czasie Tama wprowadziła na rynek wersję 10-cio śrubową, co znacznie uwypukliło tzw."mids" i usztywniło, utwardziło brzmienie nadając więcej sprężystości oraz głośności. Co powoduje posiadanie 10 śrub w obręczy? Taki stan rzeczy pozwala na utrzymanie stabilności strojenia, co przy grze z wykorzystaniem techniki "rimshot" jest cenne najbardziej. Całość informacji o cechach brzmieniowych prezentowanego dziś instrumentu jest przykładem bogactwa oraz różnorodności cech dzisiejszego bohatera. Delikatny, czuły, subtelny, ale też kawał łobuza, kiedy trzeba o delikatności zapomnieć. Grającego na nim muzyka nieustannie zaskakuje swoją "ghostową", czy jazzowo-symfoniczną wrażliwością, ale i głębią brzmienia oraz dynamiką i choć werbel ten jest bardzo uniwersalny i brzmi nowocześnie, potrafi również przywodzić na myśl skojarzenia z czasów mocnego uderzenia typu Judas Priest.

Taka oto myśl na koniec prezentacji: Tama Starclassic Maple (już w trzeciej zatem odsłonie) stanowi najbardziej uniwersalne narzędzie pracy dla perkusisty o walorach wybitnego dzieła sztuki i groźnego działa na polu walk. Pozdrawiam serdecznie!