Słuchawki Roland RH-200V i RH-D20

Dodano: 03.11.2009
Rodzaj sprzętu: Z prądem
Dostarczył: ROLAND

Każdy bębniarz powinien zadbać nie tylko o dobrej jakości sprzęt perkusyjny, ale także o całe środowisko wokół perkusyjne tj. metronomy czy właśnie słuchawki.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Firma Roland Polska dostarczyła nam do testów dwie pary słuchawek: RH-200v oraz z nowej serii RH model RH-D20. Roland to - jak wiadomo - producent wszelkiego rodzaju bębnów elektronicznych w nierzadko kosmicznych konfiguracjach. Tym bardziej ciekawie zapowiadała się konfrontacja sprzętu firmy z bezwzględnym światem perkusji akustycznej.

Już na pierwszy rzut oka widać, że słuchawki nie są pomyślane wyłącznie dla perkusistów i mogą swobodnie spełniać swoją rolę także podczas prac z innymi muzykami, zarówno w studio czy na próbach. Pierwszy z modeli, a mianowicie RH- 200v to słuchawki przeznaczone głównie do pracy ze sprzętem perkusyjnym firmy. Znalazło to potwierdzenie podczas testu użytkowania poniżej. Inaczej ma się sprawa z drugim modelem, który przedstawiany przez samą firmę jako słuchawki dla DJ?a, mogą sprawdzić się dobrze podczas pracy w studio, podczas sesji. Każdy kto siedział kilka godzin w studyjnym "akwarium" dobrze wie, jaką rolę odgrywają wtedy wygodne słuchawki.

UŻYTKOWANIE

Obie pary słuchawek to dynamiczne konstrukcje typu zamkniętego, zawierające 40mm przetwornik o dosyć zbliżonej czułości 100dB/mW. Cechuje je dobra izolacja dźwiękowa oraz wygoda podczas wielogodzinnego użytkowania, którą docenimy podczas pracy na scenie. Tyle z zewnątrz, a co w środku... piszczy? W przypadku RH-200v "piszczy" niewiele. Choć - jak podaje producent - pasmo przenoszenia zawarte jest pomiędzy 20Hz a 20Khz, to wydajność tego zakresu jest przeciętna. Brzmienie cechuje płaski, dudniący dół, dosyć nieczytelne górne pasmo, zaś głównym elementem jest uwypuklony środek. Odczuwalne jest również zawężenie bazy stereo. Powyższe cechy wskazują, że nie są to słuchawki do audiofilskiego rozkoszowania się muzyką, a jedynie narzędzie monitorowe skierowane do użytkownika pracującego w środowisku akustycznym o dużym natężeniu dźwięku.

Inaczej jest w przypadku drugiego modelu - RH-D20. Pasmo przenoszenia mieści się tu w przedziale 10Hz-30Khz, co ma przełożenie na jakość docierającego do nas sygnału. Brzmienie jest bardziej zbalansowane, dosyć wyraźniej usłyszymy dokonania basisty, gitary nabierają mocy, a górne pasmo odpowiadające za brzmienie blach jest równie zadowalające. Jest szerzej i przyjemniej. Te słuchawki sprawdzą się nie tylko na scenie, ale i w studio, gdzie podczas nagrywania partii bębnów liczymy na skuteczną izolację oraz klarowny odsłuch poszczególnych części aranżacji.

PODSUMOWANIE

Pamiętajmy, że warto zainwestować w porządne słuchawki z wielu względów. Oprócz wspomnianych wcześniej podstawowych i zasadniczych aspektów, choćby także ze względów higienicznych w związku z naszą "ukochaną" zawodową, nadmierną potliwością? Wielogodzinne siedzenie w studio lub podczas prób dało się we znaki niejednemu, wygoda i swoboda użytkowania jest więc sprawą niezmiernie istotną.

{podsumowanie Oba modele słuchawek sprawdzą się na pewno podczas prac z bębnami elektronicznymi (chociażby tej samej firmy). Co do pracy w poszczególnych warunkach, zauważamy wyraźne różnice między dwoma modelami, stawiając bardziej na RH-D20. Nie znaczy to jednak, że drugi model nie może być przez nas swobodnie wykorzystany podczas codziennej pracy w sali prób czy występów na żywo.}

Testował: Paweł Sapija, Maciej Nowak
Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.