Mike Portnoy z kolekcją Sabian

Okazję zawsze można znaleźć, szczególnie gdy na talerzu podane jest jedno z najbardziej medialnych wydarzeń perkusyjnych ostatnich miesięcy.
Sprawa jest prosta. Dream Theater z Mikem Portnoyem za bębnami wydaje nową płytę studyjną, która zostaje bardzo ciepło przyjęta. Trasa koncertowa zespołu sprzedała się doskonale, a kolejna również pachnie realnym sukcesem. Trzeba więc kuć blachę, póki gorąca.
Mike Portnoy - MAX Collection
Nic dziwnego, że Sabian chce wykorzystać postać Mike’a Portnoya, który jest przecież bardzo mocno utożsamiany z kanadyjską marką talerzy. Na rynku pojawia się więc MAX Collection, czyli zestaw talerzy sygnowanych przez Mike’a Portnoya. W skład kolekcji wchodzą:
- 7”, 9”, 11” AAX Maxx Splashes
- 6”, 6.5”, 7” AA Max Chimes
- 22” HHX Max ride
Kluczem jest tu zestaw splashy, będący nową wersją oryginalnych Max Collection z 2000 roku. Wówczas talerze odniosły gigantyczny sukces na fali eksplozji popularności Dream Theater i fenomenu gry Portnoya. Muzyk na temat nowości: „Chciałem powiedzieć, jak bardzo kocham Sabian: Jestem z nimi od ponad 30 lat. Wierzyli we mnie na początku, kiedy dopiero zaczynałem, ich miłość i wsparcie zawsze znaczyły dla mnie wiele. Oczywiście talerze mówią same za siebie, są piękne.”
Chris Stankee, odpowiedzialny w Sabian za kontakt z artystami: „Wszystkie nowe modele są już częścią zestawu Mike’a na trasie Dream Theater i nie ma lepszego demonstratora niż sam Mike”.
Sabian HHX MAX ride
To wypadkowa dwóch ulubionych ride’ów Mike’a: 22" HH Rock Brilliant ride oraz 40th Anniversary Artisan Raw Bell Dry ride. Talerz charakteryzuje się surową kopułką i błyszczącym wykończeniem. Waga średnio-ciężka. Konkretna moc oraz wyrazistość.
Sabian AAX MAXX splashes
7”, 9”, 11”. Wspomniana nowa wersja Max splashes z 2000 roku. Tu już mamy styl serii AAX, która tak jak wszystkie prezentowane tu talerze wykonana jest z brązu B20. Nowe Maxx mają większa surową kopułkę, są sztywniejsze i głośniejsze od poprzedników.
Sabian AA MAX chimes
6”, 6.5”, 7”. Cieńsze od dzwonków, ale grubsze od splashy. Dobre do nałożenia odwrotnie np. na splash, tak jak to robi Mike (zdjęcie powyżej). Stąd też takie właśnie rozmiary, które mają dawać perkusiście przestrzeń na uderzenie w zamontowany poniżej mniejszy talerzyk. Dostępne pojedyncze, jak i w zestawie.
Foto koncertowe: Karolina Filarczyk
Przygotował: Staszek Piotrowski