Tamak (Presidents of Noise)
Dodano: 14.07.2011
O muzycznych początkach, eliminacjach do Przystanku Woodstock oraz zbyt kruchych blachach Zildjiana, rozmawialiśmy z Tamakiem z wrocławskiego Presidents of Noise.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Cześć Tamak! Mam nadzieję, że Wrocławiu pada mnie niż w Cieszynie, jutro jadę na Slot Art Festival i aż truchleję (śmiech). W domu najlepiej, prawda?
Siemson! Niestety u nas leje na maksa, pogoda nie sprzyja czemukolwiek (śmiech)
W bębny też nie warto stukać? (śmiech) Grasz w dwóch zespołach, powiedzmy, że umownie zbliżonych stylistycznie. Nigdy nie myślałeś o graniu czegoś... lżejszego jako odskoczni od sieki?
Właśnie dziś mnie czeka próba z moim drugim bandem HeadUp, jest to w sumie podobna młócka jak w P.O.N. (śmiech) O graniu czegoś innego myślę jak najbardziej. Odkąd gram, w sumie blisko 20 lat, cały czas są to raczej metalowe czy hard core'owe składy, a muzyki słucham różnej.
W obu zespołach stawiacie nacisk na groove. Nie wiem czy się ze mną zgodzisz, ale wydaje mi się, że przynajmniej w kwestii Presidents of Noise, za wzór obrałeś sobie... Andolsa Herricka z Chimairy?
(śmiech) szczerze powiem że nie jestem fanem Chimairy. Znam ich twórczość jedynie z DVD które wydali parę lat temu. Ale ciekawe porównanie (śmiech) Jeśli chodzi o moje inspiracje, to moim ulubionym pałkerem jest Roy Mayorga, ex Soulfly. Słucham różnych kapel, m.in. Gojira, Devildriver, Norma Jean - bardziej w tych trzech widział bym inspiracje i podobieństwa, jeśli chodzi o podziały i groove.
Powiedziałeś, że grasz już prawie dwadzieścia lat. Jak wspominasz swoje początki, i co przez lata okazało się największym wyzwaniem, a co przyszło Ci z łatwością? I czy w sztuce gry na perkusji możemy mówić o czymś ''łatwym''?
Początki to była maksymalna zajawka. Pamiętam, że jak zamieniłem swój motor na pierwszą perkusję marki Polmuz to nie mogłem spać (śmiech), grałem w swoim pokoju od rana do wieczora po 8-10 godzin. Pierwsza próba z pierwszym moim zespołem po roku grania w domu trwała 12 godzin bez przerw nawet na obiad. W tym czasie to była mega frajda i pamiętam największe i najszybsze postępy w grze. Sporym wyzwaniem dla mnie jakiś czas temu było przestawienie się na inny rodzaj muzyki. Miałem przyjemność w zastępstwie za kogoś zagrać w zespole regae'owo folkowym na przystanku Woodstock. Pamiętam że podziały były dość proste, ale wczucie się w całkowicie inną jazdę, opanowanie materiału zajęło mi sporo czasu. Jeśli chodzi o sztukę czy poziom gry, to nigdy specjalnie nie ćwiczyłem jakiś wprawek, szkołę muzyczną odpuściłem po dwóch latach. To co gram i jak gram to kwestia samych prób z zespołami, słuchania dużej ilości różnej muzy.
Jednym słowem - doskonały samouk. Wydaje mi się, że nauczyciel i motywacja to dwie najważniejsze rzeczy, które są niezbędne do nauki. Ja nie miałem okazji brać lekcji, co sukcesywnie nadrabiam dzięki wszelkiego rodzaju szkółkom, zapisom video klinik itd. Wspierasz się takimi materiałami?
Jasne, regularnie szperam na youtube. Kiedyś nie było takich możliwości, teraz można trafić na niezłych wymiataczy w necie i podpatrzyć co nieco (śmiech)
Nowa generacja perkusistów gra szybciej, bardziej technicznie - ale nie ma serca, prostoty i wyczucia. Zgodzisz się?
Coś w tym jest. Szczególnie jeśli chodzi o metalową muzę. Często mam wrażenie że gdyby trzeba było zagrać coś prostszego, wolniej z tzw flow to wielu pałkerów mogło by mieć problem. Triggery, metronomy, sample pomagają uzyskać dobry efekt w metalowej muzie. Ale jak zauważyłeś, kwestia serca i wyczucia i "rock&rolla" odchodzi wtedy na drugi plan.
Zwłaszcza gdy nagrywa się płyty. Mało kto nagrywa żywe ścieżki bębnów, a w głównej mierze wspiera się Superiorem. Jak wygląda to w Twoim przypadku?
Nagrywaliśmy żywy bęben w studio. Niestety złożyło się tak że jakość brzmienia była dość słaba i same beczki musieliśmy trochę podratować próbkami. Zdarzyło się też kilka"kartofli" które trzeba było wyrównać.
Mówiliśmy o młodych perkusistach i szybkości - ty też nie należysz do najwolniejszych. Blasty i umpa umpa raczej nie są Ci obce (śmiech)
Szatan, blasty i Benedykt szesnasty! (śmiech) Fakt, jest kilka motywów gdzie robi się gęsto i nie sprawia mi to większych problemów.
Jakiego sprzętu używasz? Jakiego chciałbyś?
Aktualnie mam zestaw Pearl Reference konfiguracja 22, 12, 16, 18. Blachy Zildjian Z custom. Ale myślę o zmianie blach na coś tańszego. Być może Amedia. Podoba mi się brzmienie Z, ale jak na swoją cenę są bardzo kruche i mało wytrzymałe przy moim stylu gry.
Widziałem Cię kilka razy na żywo. Grasz naprawdę mocno. Cenisz sobie atak?
Często próbuję się kontrolować żeby grać spokojniej, ale na próbach i koncertach po pierwszych momentach i tak mnie roznosi i kończy się to m.in połamanymi blachami. Cenię sobie żywioł i emocje podczas takiej gry i całkowicie się temu oddaję. Lubię to u innych pałkerów. Dziwnie wg. mnie wygląda jak w mocnej muzie bębniarze grają delikatnie "z samego nadgarstka", jak by się bali przypier... Lubię widzieć i czuć emocje podczas gry.
Roy Mayorga też gra z całej siły. Może dlatego zmienia zestaw co trasę (śmiech).
Za to go lubię (śmiech)
W Presidents of Noise mieliście epizod z menadżerem. Opowiedz o tym.
Chyba nie bardzo jest o czym. Chłopak się zgłosił, zaproponował współpracę, dużo mówił, niekoniecznie przerodziło się to w czyny. Nie wywiązał się z paru terminów, podziękowaliśmy mu za współpracę.
Pomimo problemów natury organizacyjnej, Presidents of Noise działa aktywnie, między innymi braliście udział w eliminacjach do Woodstock. Szkoda, że przeszło jakieś reggae...
Wielka szkoda, liczyliśmy że się uda, przygotowywaliśmy się dość solidnie żeby zagrać na 100%. Kapele, które przeszły prezentowały fajny poziom, ale liczyliśmy, że może wezmą po jednym zespole z danego gatunku muzycznego. Przeszły dwa zespoły reggae... Jestem mega zaskoczony że nie przeszła Mouga, byłem pod wrażeniem i show i obstawiałęm że chłopaki wygrają jednomyślnie tego dnia. Ja uważam że wypadli najlepiej. Widać jury miało inny gust.
Reggae wraca do łask. Poza tym, Woodstock nigdy nie nastawiał się na ciężkie granie. Chociaż, tegoroczna edycja wydaje się być odstępstwem od tej reguły. Wystarczy wspomnieć o Heaven Shall Burn....
Tym bardziej szkoda że się nie udało. Myślę że zagrać na takiej scenie to jedno z największych marzeń każdego z nas. Niestety w naszym kraju bardzo ciężkie do zrealizowania...
Plany na resztę roku?
Na dniach wypuszczamy do sieci koncertowy klip P.O.N. do kawałka "No Revolution". Na tą chwilę koncertowo odczuwamy lekki przestój. Jesienią planujemy kilkudniową traskę po Czechach. Bardzo przyjazny i gościnny naród (śmiech) Z HeadUp chcemy wziąć się za demo z kilkoma nowymi numerami, jestem na maksa zadowolony z nowego materiału, jest to zupełnie inna jazda niż na płycie.
Zatem powodzenia! Dzięki za rozmowę. Cześć!
Dzięki również, do zobaczenia na gigach!!
Grzegorz "Chain" Pindor
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…