Brian Tichy endorserem Ludwiga
Dodano: 05.12.2014
Brian Tichy dołączył do grona artystów firmy Ludwig-Musser Drums and Percussion.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Briana Tichy nie musimy bliżej przedstawiać, zresztą na łamach Magazynu Perkusista mieliśmy okazję kilkukrotnie z nim rozmawiać. Wystarczy wspomnieć, że Tichy na ma koncie współpracę m.in. z takimi artystami jak Ozzy Osbourne, Billy Idol, Foreigner czy Whitesnake. Organizuje również koncerty pod szyldem Bonzo Bash, które poświęcone są pamięci Johna Bonhama.
Wcześniej Brian używał bębnów Natal, a teraz dołączył do grona endorserów Ludwiga (na bębnach tej formy grał choćby jego bohater - perkusista Led Zeppelin) i wydaje się być szczęśliwy z tego powodu.
"Cóż mogę powiedzieć? Kiedy myślisz o perkusji, myślisz o najpotężniejszej nazwie w tym biznesie od kiedy ja i większość innych osób zainteresowała się bębnami. I jest to oczywiście Ludwig. Taką historią i dziedzictwem nie może pochwalić się żadna inna firma perkusyjna." - mówi Tichy - "Nigdy nie spotkałem perkusisty, który powiedziałby coś innego niż 'Ludwig, tak te bębny brzmią zajebiście'. Brzmienie, barwa, wygląd i liczba klasycznych nagrań, na których słuchać te beczki są po prostu niesamowite. Przychodzi mi do głowy jeszcze jedno słowo - Supraphonic. To zdecydowanie mój ulubiony werbel. Nie mogę się już doczekać, kiedy zasiądę za tymi bębnami."
Wcześniej Brian używał bębnów Natal, a teraz dołączył do grona endorserów Ludwiga (na bębnach tej formy grał choćby jego bohater - perkusista Led Zeppelin) i wydaje się być szczęśliwy z tego powodu.
"Cóż mogę powiedzieć? Kiedy myślisz o perkusji, myślisz o najpotężniejszej nazwie w tym biznesie od kiedy ja i większość innych osób zainteresowała się bębnami. I jest to oczywiście Ludwig. Taką historią i dziedzictwem nie może pochwalić się żadna inna firma perkusyjna." - mówi Tichy - "Nigdy nie spotkałem perkusisty, który powiedziałby coś innego niż 'Ludwig, tak te bębny brzmią zajebiście'. Brzmienie, barwa, wygląd i liczba klasycznych nagrań, na których słuchać te beczki są po prostu niesamowite. Przychodzi mi do głowy jeszcze jedno słowo - Supraphonic. To zdecydowanie mój ulubiony werbel. Nie mogę się już doczekać, kiedy zasiądę za tymi bębnami."
Powiązane artykuły
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…