Mike Portnoy i Sons of Apollo
Mike Portnoy powołał do życia nową supergrupę Sons of Apollo, w której znaleźli się muzycy Dream Theater, Mr. Big, Guns ‘N Roses i Journey.
Zespół założony przez Mike Portnoya (ex-Dream Theater, Transatlantic, Flying Colors, The Winery Dogs) i klawiszowca Dereka Sheriniana (ex-Dream Theater, Planet X, Black Country Communion) zaprosił do współpracy gitarzystę Rona "Bumblefoota" Thala (ex-Guns N’ Roses), basistę Billy Sheehana (The Winery Dogs, Mr. Big) oraz Jeffa Scotta Soto (Talisman, ex-Journey, ex-Yngwie Malmsteen).
Debiutancki album formacji, będzie nosić tytuł "Psychotic Symphony" i ukaże się 20 października nakładem InsideOutMusic/Sony Music. Materiał został wyprodukowany przez Portnoya i Sheriniana.
Mike Portnoy o genezie zespołu: "Derek i ja połączyliśmy siły krótko po tym, jak w 2010 roku opuściłem Dream Theater. Założyliśmy wtedy instrumentalny koncertowy zespół z nim, mną, Billy Sheehanem i Tonym MacAlpine. To było moje pierwsze zawodowe spotkanie z Derekiem od lat '90, gdy razem graliśmy w Dream Theater i świetnie było z nim znów pracować. Trasa, którą wtedy zagraliśmy była tylko jednorazowym przedsięwzięciem, ale natchnęła mnie do założenia pełnokrwistego bandu. Trochę to potrwało, bo udzielam się w mnóstwie różnych kapel, ale wreszcie przyszedł właściwy czas, aby zebrać się razem pod nowym szyldem."
"Nasza muzyka jest nowoczesna, ale z prawdziwą oldschoolową duszą. Unikalną cechą Sons of Apollo jest połączenie rock n’rollowej zadziorności z instrumentalną wirtuozerią - to prawdziwie zabójcza mieszanka" - dodaje Derek Sherinian.
"Za nazwę zespołu odpowiada Derek" - opowiada Mike Portnoy. "Miałem w telefonie listę blisko stu nazw, z której korzystam za każdym razem, gdy co roku zakładam nowy projekt (śmiech). Na tej liście był również Apollo, a ponieważ obydwaj lubimy to słowo zaczęliśmy się bawić jego różnymi wariantami. Początkowo skłanialiśmy się ku nazwie Apollo Creed nawiązującej do bohatera filmu "Rocky", jednak po wielu dyskusjach i kolejnych wariantach słów, Derek zaproponował określenie Sons of Apollo, które od razu zaskoczyło. Apollo jest greckim bogiem muzyki, więc uznaliśmy, że będzie pasować do naszego bandu."
"To prawdziwy zespół" - deklaruje perkusista. "Dla mnie i Billy'ego będzie to kontynuacja muzycznej drogi, od miejsca, gdzie zatrzymał się The Winery Dogs. To w tej chwili dla nas prawdziwe, pełnowymiarowe zajęcie. Nie chcę tym samym powiedzieć, że The Winery Dogs definitywnie zakończył działalność, bo tak się nie stało, zrobiliśmy sobie jedynie przerwę. Sons of Apollo jest jednak prawdziwym, zespołem na pełen etat, priorytetowym dla każdego z nas, a w planach mamy trasę koncertową po całym świecie w 2018 roku."