Lars Urlich pozwany przez asystenta
Dodano: 10.02.2011
Były asystent Larsa Ulricha pozwał perkusistę o zaległe pieniądze za pracę w nadgodzinach.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Jak podaje Marin Indepedent Journal, Steven Wiig, między 2001 a 2009 rokiem, był osobistym asystentem Larsa Ulricha, jego szoferem oraz zarządcą kolekcji sztuki należącej do bębniarza Metallicy. Odpowiadał za organizację spotkań i zajmował się wieloma innymi zleconymi sprawami. W pozwie przeciwko swojemu byłemu pracodawcy, 38-letni Wiig twierdzi, że przez lata nie był wynagradzany za pracę w nadgodzinach. Zdarzało się, że musiał pracować tygodniowo 70, a w sytuacji gdy kapela grała trasę, nawet 80 godzin.
Prawnik byłego asystenta twierdzi, że musiał on być dostępny pod telefonem 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. Za tą czarną robotę Wiig otrzymywał 45 tys dolarów rocznie, posiadał także ustne przyrzeczenie wypłaty rocznych bonusów. Nie zostały mu one jednak przelane w 2006 i 2008 roku, powód miał także nie otrzymać należnego wynagrodzenia za nadgodziny. Pozew przeciwko Ulrichowi podobno nie wymienia kwoty jakiej domaga się asystent w ramach rekompensaty.
Prawnik bębniarza odpiera zarzuty, twierdząc, że Wiig otrzymywał 110 tys dolarów rocznie (nie wliczając bonusów), miał także prawo bezpłatnego używania samochodu. Także bonusy miały być wypłacane regularnie, a w spornym 2008 r. wyniósł on 18 tys dolarów.
Ciekawe, który z prawników okaże się skuteczniejszy. Stawiamy na Larsa...
Prawnik byłego asystenta twierdzi, że musiał on być dostępny pod telefonem 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. Za tą czarną robotę Wiig otrzymywał 45 tys dolarów rocznie, posiadał także ustne przyrzeczenie wypłaty rocznych bonusów. Nie zostały mu one jednak przelane w 2006 i 2008 roku, powód miał także nie otrzymać należnego wynagrodzenia za nadgodziny. Pozew przeciwko Ulrichowi podobno nie wymienia kwoty jakiej domaga się asystent w ramach rekompensaty.
Prawnik bębniarza odpiera zarzuty, twierdząc, że Wiig otrzymywał 110 tys dolarów rocznie (nie wliczając bonusów), miał także prawo bezpłatnego używania samochodu. Także bonusy miały być wypłacane regularnie, a w spornym 2008 r. wyniósł on 18 tys dolarów.
Ciekawe, który z prawników okaże się skuteczniejszy. Stawiamy na Larsa...
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…