12 filmów perkusyjnych
Perkusja na ekranie najczęściej występuje w roli towarzyszącej, wypełnienia lub tła. Jest jednak kilka filmów, gdzie bębny wychodzą na pierwszy plan, a my oglądamy je w zaciekawieniu nawet, kiedy sama produkcja nie należy do najwybitniejszych dzieł światowej kinematografii.
Podobnie, jak w życiu, także w filmie perkusja musi pogodzić się ze swoim miejscem w szeregu zainteresowania, ale też wiąże się to z kilkoma ciekawymi wyjątkami. Owszem, bębny mają swoje epizody, jak np. solo Elvina Jonesa w filmie muzycznym Zachariah czy też diabelski Dave Grohl w Tenacious D in Pick of Destiny. Ale poza tym perkusja sprawdza się w fabule tam, gdzie mamy do czynienia z zespołami i siłą rzeczy perkusista musi się pojawić.
Przykłady? Cudowny, prześmiewczy This Is Spinal Tap, zrobiony z rozmachem Rock Star z Jasonem Bonhamem lub bardzo sympatyczny A Hard Day’s Night The Beatles z Beatlesami, gdzie wszyscy czepiają się nosa Ringo. Również mocno młodzieżowe School Of Rock, Detroit Rock City oraz Bandslam.
Czasami mamy perkusistów w nieperkusyjnych rolach filmowych, ale tu także głównie w drobnych epizodach np. Lars Ulrich, Peter Criss. W większej roli wystąpił Larry Mullen w Man On The Train lub Ringo Starr w naszpikowanej muzykami Lisztomanii. Ponadto Ringo pojawił się jako główna postać w mocno obciachowym Caveman. Nie wolno zapomnieć o Philu Collinsie, który wydaje się być najlepiej utalentowanym w tym kierunku, co znalazło potwierdzenie w naszej liście jako wyjątek (wytłumaczenie poniżej), ale dodać trzeba tu jeszcze film Buster.