Gewa G9 wchodzi na rynek!
Minęło trochę czasu, odkąd Gewa przedstawiła swoje nowe bębny elektroniczne. Po okresie testów i kontroli perkusje, które są klasyfikowane jako zestaw premium, gotowe są do wejścia z hukiem na światowy rynek, także do Polski.
Relację z premiery bębnów G9 prezentowaliśmy przy okazji targów Musik Messe. Tam Gewa z dumą pochwaliła się zestawem elektronicznym, który wręcz miał zrewolucjonizować perkusyjny rynek. Z biegiem czasu imperialne zapędy nieco osłabły i firma wróciła na ziemię, co wyszło wszystkim na dobre. Bębny przechodziły słuszny, chociaż bolesny okres testów i kontroli. Jak to zwykło się mówić na siłowni: „Boli, znaczy idzie!”. Innymi słowy dostały solidny łomot po to, żeby przybrać obecną formę. Po co tyle zachodu i wgłębiania się w detale?
Po pierwsze G9 to zbyt poważny produkt, by pozwolić sobie na jakieś niedociągnięcia. Firma startuje od razu z piekielnie drogim instrumentem. Gewa to olbrzymia firma, ale znana bardziej jako dystrybutor, a nie jako producent, mimo, że różne przygody w tej kwestii miała i ma. Niemniej jednak z elektroniką na taką skalę nie miała do czynienia, zatem łatwiej jest wskoczyć komuś, kto nazywa się Roland, ponieważ od razu wiemy, że jest to firma, która od lat katuje nas perkusjami elektronicznymi.