Senri Kawaguchi
Ktoś ładnie określił Senri jako doskonały przykład pozytywnej strony mediów społecznościowych. Innymi słowy jest przedstawicielką nowej fali perkusistów, którzy zdobyli popularność głównie dzięki samodzielnym występom publikowanym w Internecie.
Cechuje ją wspaniała muzykalność! Od tego trzeba zacząć, bo z popularnością perkusistów internetowych bywa tak, że nie zawsze przekłada się to na faktyczną jakość grania. Kilku bębniarzy podczas występów na żywo, gdzie nie ma możliwości obróbki dźwięku, powtórek i innych zabiegów wspomagających, obnażyło swoje prawdziwe oblicze. Na szczęście Senri należy do tych bębniarzy, którzy zdają ten egzamin. Dynamiczna, szybka, stanowcza, mimo drobnej postury uderza konkretnie i nie cofa ręki. Jest przy tym mocno wyróżniająca się z racji tego japońskiego sposobu bycia. Niewinna, skromna, drobna dziewczyna, bardzo często uśmiechnięta i oczywiście życzliwa. Zamiast siłować się na próbę podrabiania stworzyła swój własny styl, a w przypadku obrazków internetowych jest to piekielnie istotne. Poza tym nie udaje i widać, że w swoim zachowaniu jest stuprocentowo naturalna, bo i tu można wskazać kilka pań, które jedno robią na ekranie, a drugie poza ujęciem kamery (nie, nie chodzi tu o żadną z naszych polskich dziewczyn).
Senri jest po prostu japońską perkusistką, a faktem jest też, że czasami za Japończykami jest nam Europejczykom trudno nadążyć. Wspólnym, uniwersalnym językiem jest tu oczywiście gra na bębnach. Pani Kawaguchi wydaje się być jedną z bardziej przekonujących współczesnych perkusistek, która nie kokosi się za zestawem i puszcza oczka z perlistym uśmiechem do kamery, tylko sadzi przejścia, trzyma groove i robi użytek z całego swojego zestawu. Podoba się nam to bardzo!
Perkusista: Jak to się stało, że zaczęłaś grać na bębnach?
Senri Kawaguchi: Gram na perkusji od piątego roku życia, więc zajmuję się tym od 16 lat. Moi rodzice nie są specjalnie związani z muzyką, ale mój tata jest lekko zbzikowany pod kątem technologii. Moja perkusyjna przygoda zaczęła się od elektronicznego zestawu Yamaha DTX, który był traktowany przeze mnie jak zabawka, gdy byłam dzieckiem.
Uważasz, że rozpoczęcie tej przygody od bębnów elektronicznych wpłynęło inaczej na twoje podejście do grania?
W Japonii możliwość grania na bębnach akustycznych jest nieco trudna przez wzgląd na gęstość zaludnienia. Aby móc grać na akustyku, musisz mieć dostęp do studia, dlatego posiadanie zestawu elektronicznego pozwala na ćwiczenie w domu, co jest bardzo dobrym punktem startowym. Miałam szczęście, mieszkałam na wsi i po uzgodnieniu z sąsiadami, ile mogę przeznaczyć czasu na grę, miałam również czas na bębny akustyczne.
W którym momencie granie na bębnach stało się dla ciebie czymś więcej? Kiedy znalazłaś w tym swój cel?
Moment, w którym zdałam sobie sprawę, że chcę grać profesjonalnie, nadszedł wtedy, gdy YouTube zaczął zdobywać popularność. Zaczęłam ładować nagrania swoich występów i w taki sposób znalazłam swojego managera. Od tamtego czasu wszystko ewoluowało i przerodziło się w tworzenie solowego albumu, miałam wtedy 16 lat, a odzew był bardzo pozytywny. Wtedy do mnie dotarło, że jest to zajęcie opłacalne jako zawód. Kiedy miałam jakieś 14 lat zaczęłam wrzucać swoje nagrania do sieci, a ludzie zaczęli mnie dostrzegać i zapraszać na sesje. Wcześniej grałam jedynie dla przyjemności. W tamtej chwili, nawet nie przemknęło mi przez myśl, że mogę w ten sposób zarabiać na życie.
Czy było jakieś konkretne nagranie, które stało się punktem zwrotnym w twoim życiu?
Tak, to był drum cover głównego motywu ze znanej mangi o nazwie K-ON! Nagranie się tak rozpowszechniło, że zaczęło być rozpoznawane nawet poza Japonią. Wybiłam się i zrobiłam video drum cover, który przyniósł mnóstwo reakcji z całego świata.
WYBRANE FILMY
Film ma swoje lata i im jest starszy, tym bardziej robi wrażenie! Senri gra tu cover piosenki z mangi (no jakże inaczej) i robi to w sposób oszałamiający, tym bardziej, że korzysta ze słynnego zestawiku Yamaha Hipgig. Każdy akcent wchodzi jak w masło!
Wizyta w słynnym kanale Drumeo. Perkusistka koncentruje się tam na wielu ważnych elementach gry i opisuje dokładnie swój styl, podejście do gry, pomysły, rozwiązania, dlatego warto prześledzić wszystkie filmy, jakie nagrała dla tego kanadyjskiego kanału.
Japonka gra solo na hali produkcyjnej swojego producenta talerzy. Esencjonalny pokaz zawierający większość najważniejszych elementów gry perkusistki, od aranżacji przez technikę do nawet kilku efektownych sztuczek.
Senri z zespołem. Film jest dowodem na to, że perkusistka potrafi grać z muzykami wokół siebie, a nie tylko z podkładami z taśmy lub łupać solówki. Trochę przypomina tu swoim stylem Hiromi, a to chyba dobre skojarzenie.
Którzy muzycy są twoją inspiracją?
Miałam nauczyciela perkusji, który stał się mentorem mojej kariery. Nazywa się Kozo Suganuma, nadal jesteśmy w stałym kontakcie i dzięki niemu nawiązałam wiele różnych kontaktów. Podobnie było z klawiszowcem, którego poznałam, kiedy grałam w zespołach, Jun Abe pomógł mi nawiązać kontakty i lepiej poznać profesjonalne otoczenie i sytuacje. Wiele swoich sukcesów zawdzięczam właśnie tym osobom.
Grasz z niewiarygodną szybkością. Jakie ćwiczenia wykonywałaś, aby dojść do takiego poziomu?
Nie ćwiczę szybkości świadomie, jako zdolności, ale zawdzięczam zdolności wykonawcze i szybkość mojemu nauczycielowi. Był znany z tego, że sam potrafił grać bardzo szybko i zachęcił mnie do ćwiczenia podstaw – wszystkiego, od rudymentów po sztuczki z pałeczkami. Dostawałam wiele skomplikowanych ćwiczeń do opanowania i bardzo chciałam się w tym sprawdzić. To jest po prostu coś, co wyszło naturalnie, jako efekt moich lekcji. Otrzymanie gruntownych podstaw zapewniło mi szybkość i efektywność. Mój nauczyciel był świetny w pokazywaniu, jak zastosować rudymenty w kontekście i to bardzo mi pomogło w ogarnięciu całego tematu. Nie skupialiśmy się tylko na ćwiczeniu samych rudymentów, ale odkrywaliśmy ich zastosowanie, to, jak są skonstruowane i jak ich używać muzycznie.
Dzieliłaś scenę z potężnymi nazwiskami. Które doświadczenie uważasz za najlepsze, jak do tej pory?
Grałam na wydarzeniu w Japonii, gdzie dzieliłam scenę ze Stevem Gaddem, Davem Wecklem i Akiro Jimbo. Graliśmy razem i to był chyba najbardziej stresujący moment w moim życiu! Scena była ułożona niemal jak ring bokserski – występowaliśmy twarzą do siebie nawzajem. Z jednej strony miałam Dave’a Weckla i Akira Jimbo, a z drugiej Steve’a Gadda. To było totalnie surrealistyczne i szargające nerwy wydarzenie. Byli jednak bardzo mili i uprzejmi.
Grasz na bębnach Yamahy... Jak to było, że postanowiłaś trzymać się tej firmy?
Wszystko dzięki mojemu nauczycielowi. Uważam, że perkusje Yamahy stanowią odpowiedź na skomplikowane i delikatne granie, naprawdę wzmacniają tę stronę mojej gry. W Japonii gram na serii PHX. Uważam, że jestem osobą, która potrafi mocno przywalić w bębny i potrzebowałam zestawu, który ma głębię z prawdziwą i naturalną responsywnością. PHX właśnie takie są. Lubię też Recording Custom, ale nadal jestem na etapie, kiedy staram się dostosować swój zestaw i strojenie.
W jaki sposób nawiązałaś współpracę z Zildjianem?
Mój nauczyciel był artystą grającym na bębnach Yamahy i talerzach Zildjian. Wcześniej grałam na Paiste, ale wpływ mojego nauczyciela zainspirował mnie do gry na Zildjianie. Sprawdziłam różne modele i bardzo przypadły mi do gustu. Jeżeli chodzi o związanie się z tą firmą, to zasługa mojego nauczyciela. Moimi ulubionymi seriami są Constantinople i K. Gram szybko, więc potrzebuję blaszek, które szybko reagują. Świetnie do tego stylu gry pasuje K Dark Crash. Jednak szczególnie upodobałam sobie zakres serii Constantinople, ponieważ idealnie się dopasowują, kiedy gram coś lżej. Brzmienie jest przepiękne i pasuje do wielu struktur. Jestem studentką, więc Constantinople są dla mnie dosyć drogie, ale nie zamierzam iść na kompromis, jeżeli chodzi o brzmienie.
Gram sporo muzyki fusion z dużą ilością talerzy, tekstur i wariacji. Wybrałam ciemniejsze blachy, żeby nie kolidowały ze sobą nawzajem. Jeżeli miałabym wybrać jeden talerz z mojego zestawu, to naprawdę najbardziej polegam na dwóch przednich crashach w rozmiarach 16” i 18”. Jeżeli zdarzy się, że są inne, zauważam to. Jestem w stanie się pogodzić z tym, że mam inny ride, ale zdecydowanie odczuwam brak moich ulubionych crashy. Zazwyczaj w moim zestawie używam różnych kombinacji hi-hatów, przeważnie góra jest delikatna, a spód nieco cięższy, jak Dyno Beat.
ZESTAW SENRI
BĘBNY
Yamaha Recording Custom lub PHXTomy: 8”x7,5”; 10”x 7,5”; 12”x8”
Floor tomy: 14”x13” i 16”x15”
Centrala: 20”x16”
Werble: Recording Custom Aluminium 14”x6,5”; 14”x5,5”
TALERZE
ZildjianK 13” K/Z hi-hat (głównie)
A Custom 14” Mastersound hi-hat
K 20” Ride
Constantinople 20” Renaissance
K Custom 16” Dark Crash
K Custom 18” Dark Crash
A Custom 18” China
Z3 18” China
A Custom 18” China
PLUS
NACIĄGI: EvansCentrala: EMAD
Tomy: Black Chrome dwuwarstwowe
HARDWARE: Yamaha
Hexrack II
FP9500D podwójna stopa
DS950 stołek z oparciem
PAŁKI: Zildjian sygnatura Senri Kawaguchi
Co będzie następnym krokiem w twojej karierze?
Poza klinikami perkusyjnymi, pracuję nad muzyczną biblioteką oraz ścieżkami dźwiękowymi do gier komputerowych, naturalnie są jeszcze sesje nagraniowe. Staram się również skupiać na moim zespole. Pojawia się coraz więcej możliwości, częściej podróżuję po świecie, dzięki czemu naprawdę uzmysławiam sobie, jak wiele korzyści z tego płynie, odkrywanie nowych możliwości i poznawanie nowych ludzi po drodze. Myślę, że to dosyć istotne, abym poszerzała swoje horyzonty. W Japonii mam sporo pracy, ale chciałabym otworzyć się bardziej na resztę świata i zdobywać nowe doświadczenia. Nadal studiuję, a w Japonii mamy taki etap, gdzie wszystko zostało już zaliczone, jednak pozostaje okres oczekiwania na ostateczne zakończenie. Zakończyłam swoją naukę, ale muszę poczekać na dyplom.
Kiedy spojrzę wstecz na sposób, w jaki zdobyłam popularność i zainteresowanie, jest dla mnie oczywiste, że to dzięki wstrzeleniu się w danym momencie w panujący trend. W okresie, gdy zaczęłam upubliczniać swoje nagrania, zwracałam dużą uwagę na to, co obecnie jest na czasie. Moją radą dla początkujących muzyków, chcących się wybić i podążać podobną ścieżką, jest to, aby podążali za trendami i wiedzieli, co w danym momencie jest popularne, jaki kierunek jest tym, który cieszy się największym zainteresowaniem. Kiedy wrzucałam pierwsze filmiki do sieci, drum covery były czymś naprawdę popularnym w Japonii. Trzeba wiedzieć, co dzieje się w chwili obecnej i gdzie to zmierza.
SZCZĘŚLIWA JASZCZURKA
Senri opowiada o swojej miłości do logo z jaszczurką.„Jest kilka powodów użycia gekona w projekcie logo. Po pierwsze, uwielbiam gekony i gady ogólnie! Tak się również złożyło, że mój pierwszy nauczyciel z okresu dzieciństwa, miał na parapecie klatkę z gekonem. Zawsze mi się wydawało, że kiedy gram, to on podchodzi bliżej i słucha, a teraz czuję jakby jego obecność, spogląda na mnie i jest moim obrońcą, patronem czy jakby tego nie nazwać – czuwa nade mną. Czuję jakąś emocjonalną, duchową więź – w Japonii takie sformułowanie jest tłumaczone jako „opiekun domu”. Chciałabym mieć kiedyś własnego gekona, ale miałabym problem, aby się nim zajmować na bieżąco. Może kiedyś!”.
Materiał przygotowali: Stuart Williams oraz Salemia przy tłumaczeniu z japońskiego Joe Yoshida
Zdjęcia: Joby Sessions