Warsztaty z T. Łosowskim cz. 8 "Technika nożna"
T. Łosowski
Dodano: 13.04.2010
Ósma część warsztatów z Tomkiem Łosowskim to omówienie wykorzystania techniki nożnej i gry na dwie stopy.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Dziś nowy temat - technika ?nożna".
Nogi {galeria{(fot. 1)} {0}} to element często zaniedbywany przez perkusistów. Przeważnie naukę gry na perkusji zaczyna się od rąk (technika werblowa + jakieś proste rytmy). Zdarzają się wypadki, że ktoś od początku nastawi się na intensywne ćwiczenie nóg w celu grania np. trash metalu). Oczywiście, jeżeli mówimy o tej stylistyce - technika nożna jest nawet ważniejsza niż werblowa. Natomiast ci, których nie interesuje ciężkie granie, mogą podejść do tematu w sposób praktyczny - granie ćwiczeń nogami POMAGA, aby być sprawnym bębniarzem (sprawne nogi to wielki atut w ogólnym graniu na zestawie we współczesnej muzyce). Technika ta przydaje się również do rozwoju koordynacji.
Należy też pamiętać o tym, że muzyka ewoluuje. Wiele stylistyk jest naprawdę trudnych do grania na wysokim, światowym poziomie (chodzi tu o precyzję, "time", szybkość, itd.) Poświęcając osobny czas na doskonalenie gry na dwóch stopach, możemy usprawniać nogi i przygotowywać je do przyszłych trudnych, muzycznych zadań. Dlatego w planie różnych ćwiczeń proponuję od czasu do czasu poćwiczyć nogi.
Jeżeli mamy mechanizm dwustopowy, to po prostu ustawiamy centralkę, doczepiamy dwie stopy, ustawiamy stołek, maszynę perkusyjną i zaczynamy pracę. Warto odstawić sobie bęben centralny od zestawu - aby skupić się bardziej na ćwiczeniach samymi nogami {galeria{(fot. 2)} {1}}.
Jeżeli mamy tylko pojedynczy pedał, to jedna noga pracuje na pedale a druga na hi hacie. Warto też czasami zamienić sobie stopę z hi hatem - tak, że na pedale od stopy będzie lewa (często słabsza noga), a na hi hacie prawa {galeria{(fot. 3)} {2}}. Wszystko po to, by wyrabiać lewą nogę - często najsłabsze ogniwo w teorii Darwina...(u perkusisty)
W moim wypadku większość ćwiczeń na nogi pochodzi bezpośrednio z techniki werblowej.
Zanim napiszę o konkretnych ćwiczeniach, kilka słów o różnych technikach i regulacjach.
Jeżeli chodzi o regulację sprężyny naciągającej w pedałach (stopy, hi haty) - niektórzy regulują mocno, inni lekko. U mnie wszystko wyregulowane jest raczej lekko.
Można czasami spotkać się z takimi opowieściami z "mchu i paproci", tudzież bajkami o "żelaznym wilku", że trzeba sobie obciążać stopy tak, aby było celowo niewygodnie. Sprężyny muszą być zakręcone na maksa, buty to najlepiej glany, wory z piachem i pałki obciążone ołowiem... jeszcze można dodać beton oraz parę innych ciekawych materiałów budowlanych i wybuchowych. Wszystko po to, aby potem grać mega szybko (jak się przejdzie na luźniejsze ustawienie pedałów i lżejsze pałki).
1. Ponieważ przyzwyczajenie to druga natura człowieka - ludzie ci męczą się i grają na takim ustawianiu przeważnie do końca życia... i o jeden dzień dłużej.
2. Granie na perkusji w moim odczuciu powinno zmierzać do czujnego, wrażliwego grania i kreowania MUZYKI, a nie walenia kilofem albo młotem jak w jakiejś hucie.
Nogi {galeria{(fot. 1)} {0}} to element często zaniedbywany przez perkusistów. Przeważnie naukę gry na perkusji zaczyna się od rąk (technika werblowa + jakieś proste rytmy). Zdarzają się wypadki, że ktoś od początku nastawi się na intensywne ćwiczenie nóg w celu grania np. trash metalu). Oczywiście, jeżeli mówimy o tej stylistyce - technika nożna jest nawet ważniejsza niż werblowa. Natomiast ci, których nie interesuje ciężkie granie, mogą podejść do tematu w sposób praktyczny - granie ćwiczeń nogami POMAGA, aby być sprawnym bębniarzem (sprawne nogi to wielki atut w ogólnym graniu na zestawie we współczesnej muzyce). Technika ta przydaje się również do rozwoju koordynacji.
Należy też pamiętać o tym, że muzyka ewoluuje. Wiele stylistyk jest naprawdę trudnych do grania na wysokim, światowym poziomie (chodzi tu o precyzję, "time", szybkość, itd.) Poświęcając osobny czas na doskonalenie gry na dwóch stopach, możemy usprawniać nogi i przygotowywać je do przyszłych trudnych, muzycznych zadań. Dlatego w planie różnych ćwiczeń proponuję od czasu do czasu poćwiczyć nogi.
Jeżeli mamy mechanizm dwustopowy, to po prostu ustawiamy centralkę, doczepiamy dwie stopy, ustawiamy stołek, maszynę perkusyjną i zaczynamy pracę. Warto odstawić sobie bęben centralny od zestawu - aby skupić się bardziej na ćwiczeniach samymi nogami {galeria{(fot. 2)} {1}}.
Jeżeli mamy tylko pojedynczy pedał, to jedna noga pracuje na pedale a druga na hi hacie. Warto też czasami zamienić sobie stopę z hi hatem - tak, że na pedale od stopy będzie lewa (często słabsza noga), a na hi hacie prawa {galeria{(fot. 3)} {2}}. Wszystko po to, by wyrabiać lewą nogę - często najsłabsze ogniwo w teorii Darwina...(u perkusisty)
W moim wypadku większość ćwiczeń na nogi pochodzi bezpośrednio z techniki werblowej.
Zanim napiszę o konkretnych ćwiczeniach, kilka słów o różnych technikach i regulacjach.
Jeżeli chodzi o regulację sprężyny naciągającej w pedałach (stopy, hi haty) - niektórzy regulują mocno, inni lekko. U mnie wszystko wyregulowane jest raczej lekko.
Teraz UWAGA! Ciekawe teorie:
Można czasami spotkać się z takimi opowieściami z "mchu i paproci", tudzież bajkami o "żelaznym wilku", że trzeba sobie obciążać stopy tak, aby było celowo niewygodnie. Sprężyny muszą być zakręcone na maksa, buty to najlepiej glany, wory z piachem i pałki obciążone ołowiem... jeszcze można dodać beton oraz parę innych ciekawych materiałów budowlanych i wybuchowych. Wszystko po to, aby potem grać mega szybko (jak się przejdzie na luźniejsze ustawienie pedałów i lżejsze pałki).
1. Ponieważ przyzwyczajenie to druga natura człowieka - ludzie ci męczą się i grają na takim ustawianiu przeważnie do końca życia... i o jeden dzień dłużej.
2. Granie na perkusji w moim odczuciu powinno zmierzać do czujnego, wrażliwego grania i kreowania MUZYKI, a nie walenia kilofem albo młotem jak w jakiejś hucie.
Teraz kilka słów o technice pracy nogami (stawy, kości, przeguby, żyły, flaki...).
Spośród różnych technik osobiście wybrałem granie "z góry", a nie z tzw. "pięty". W uderzeniu bierze udział cała noga a nie tylko stopa. Centralka brzmi głęboko z dużym atakiem. Spód trampka (jego górną część) mam jakby "przyklejoną" do pedału. Noga pracuje z lekkim "ślizgiem" do przodu {galeria{(fot. 4)} {3}}. Wałek od stopy w momencie uderzenia zostaje przytknięty do naciągu. Gdybym grał tylko np. jazz to możliwe, że uderzałbym {galeria{(fot. 5)} {4}} nogą z pięty (delikatniej). Wałek odskakiwałby od membrany, przez co brzmienie stopy miałoby mniej ataku i "chlastu", ale byłoby bardziej ciepłe. Wybór techniki, sposobu grania to rzecz indywidualna. Bardzo duże znaczenie ma rodzaj granej muzyki.
Tak, jak mówiłem wielokrotnie - lewa noga wymaga większej pracy. Przeważnie spoczywa sobie wygodnie na pedale od hi hatu i jest za słaba do dłuższego, większego wysiłku.
Problem pojawia się, kiedy chcemy zacząć naukę na mechanizmie dwustopowym. Nie wyćwiczona lewa noga daje w efekcie słabsze brzmienie niż prawa. Zamiast jednostajnej dynamiki otrzymujemy wówczas dwa różne brzmienia (mocne z prawej nogi i słabe z lewej).
Pierwsze ćwiczenie, które zaprezentuję, jest dobre na wzmacnianie lewej nogi.
Większość tych ćwiczeń można zobaczyć na załączniku DVD.
Jeden raz uderza prawa noga a siedem razy lewa - co daje nam w rezultacie osiem parzystych uderzeń.
Spośród różnych technik osobiście wybrałem granie "z góry", a nie z tzw. "pięty". W uderzeniu bierze udział cała noga a nie tylko stopa. Centralka brzmi głęboko z dużym atakiem. Spód trampka (jego górną część) mam jakby "przyklejoną" do pedału. Noga pracuje z lekkim "ślizgiem" do przodu {galeria{(fot. 4)} {3}}. Wałek od stopy w momencie uderzenia zostaje przytknięty do naciągu. Gdybym grał tylko np. jazz to możliwe, że uderzałbym {galeria{(fot. 5)} {4}} nogą z pięty (delikatniej). Wałek odskakiwałby od membrany, przez co brzmienie stopy miałoby mniej ataku i "chlastu", ale byłoby bardziej ciepłe. Wybór techniki, sposobu grania to rzecz indywidualna. Bardzo duże znaczenie ma rodzaj granej muzyki.
Tak, jak mówiłem wielokrotnie - lewa noga wymaga większej pracy. Przeważnie spoczywa sobie wygodnie na pedale od hi hatu i jest za słaba do dłuższego, większego wysiłku.
Problem pojawia się, kiedy chcemy zacząć naukę na mechanizmie dwustopowym. Nie wyćwiczona lewa noga daje w efekcie słabsze brzmienie niż prawa. Zamiast jednostajnej dynamiki otrzymujemy wówczas dwa różne brzmienia (mocne z prawej nogi i słabe z lewej).
Pierwsze ćwiczenie, które zaprezentuję, jest dobre na wzmacnianie lewej nogi.
Większość tych ćwiczeń można zobaczyć na załączniku DVD.
Jeden raz uderza prawa noga a siedem razy lewa - co daje nam w rezultacie osiem parzystych uderzeń.
Możemy grać z clockiem. Warto zacząć od lewej nogi a potem, po krótkiej przerwie - inny wariant (lewa noga gra również siedem uderzeń, ale zaczynamy od prawej). W tym wariancie ćwiczenie rozkłada się trochę inaczej - zwłaszcza, jeśli gramy z clockiem.
Jeżeli lewa noga się zmęczy możemy odwrócić sytuację i poćwiczyć zupełnie na odwrót - raz lewa i siedem razy prawa.
Inna opcja to raz prawa i pięć razy lewa, co daje nam w sumie sześć uderzeń.
Można też poćwiczyć odwrotnie (czyli raz lewa i pięć razy prawa).
Następne ćwiczenie to raz prawa i trzy razy lewa
oraz odwrotnie - raz lewa i trzy razy prawa.
Kolejne ćwiczenie: raz prawa i dwa razy lewa
oraz raz lewa i dwa razy prawa.
To ćwiczenie jest bardzo przydatne, gdyż rozwija element często wykorzystywany przez perkusistów - dwa szybko następujące po sobie uderzenia na stopie.
W nutach znajdziecie wiele ćwiczeń, które zaczynają się od lewej nogi. Napisałem je tak celowo, aby przypominać o większym nakładzie pracy nad usprawnianiem lewej nogi.
Następne ćwiczenie to tzw. "cztery - dwa", które prezentowałem przy okazji ćwiczeń werblowych.
W nutach znajdziecie wiele ćwiczeń, które zaczynają się od lewej nogi. Napisałem je tak celowo, aby przypominać o większym nakładzie pracy nad usprawnianiem lewej nogi.
Następne ćwiczenie to tzw. "cztery - dwa", które prezentowałem przy okazji ćwiczeń werblowych.
Jest to bardzo fajna grupa ćwiczeń; rozwija nam obie strony (raz zaczynamy od lewej, raz od prawej nogi). Poza tym grając, podczas wolniejszych wartości możemy odpoczywać i rozluźniać nogi, a w szybszych - dopalamy.
W dalszej kolejności można poćwiczyć przykład 8 / 4
potem 16 / 8,
oraz 6 /3
i 12 / 6
Teraz następna grupa ćwiczeń - wszystkie ćwiczenia gramy "jedynkami".
Po trzy uderzenia - raz od prawej, raz od lewej nogi. Zwróćcie uwagę na podział rytmiczny i pauzy w tych dwóch ćwiczeniach
Inny sposób grania to dwie nuty zagrane z prawej nogi a ostatnia trzecia nuta z lewej (tego typu zagrywki przydają się w różnych sytuacjach rytmicznych).
Kolejne ćwiczenie to po cztery uderzenia - raz od lewej, raz od prawej nogi.
Następnie po pięć uderzeń.
Siódemka.
Dziewiątka.
Warto pamiętać, aby lewa noga dorównywała siłą prawej nodze. Słuchajmy i bądźmy czujni -pilnujmy dynamiki.
Szuflady timowe - ćwiczymy je tak samo jak na werblu (jedynki).
Można też pograć tylko dwie szuflady np. szybszą i wolniejszą - po to aby "dopalać" i odpoczywać (w wolniejszym tempie).
Teraz paradidle (gramy tak jak na werblu - tylko bez akcentów).
Proponuję na początku pierwszy paradidel.
Warto potem poćwiczyć następne (każdy z osobna) a później wszystkie razem.
Na koniec wszystkie paradidle
oraz jedno z moich ulubionych ćwiczeń na dwie stopy, które przeniosłem z "werbla".
PODSUMOWUJĄC
Gramy różnorodne ćwiczenia (warto sobie je jakoś podzielić, aby nie grać wszystkiego na raz). Wiele z nich przeniesionych jest z techniki werblowej. Warto ćwiczyć sam na sam z samą centralką + stołek i maszyna perkusyjna...
Na późniejszym etapie możemy łączyć ćwiczenia (tak jak na werblu) w tzw. "melodyjki" dodając flamy, przednutki itp., itd., etc...
Warto wszystko próbować z clockiem; pamiętajcie o wolnych tempach i lewej nodze.
Sprawne stopy z pewnością otworzą niejednemu perkusiście nowe horyzonty i możliwości perkusyjno - rytmiczno - muzyczne!
Pozdrawiam czytających
Tomek Łosowski
Wszystkie ćwiczenia, które dotychczas ukazały się na łamach Perkusisty możesz przećwiczyć i przeanalizować bezpośrednio z Tomkiem. Odwiedź jego stronę internetową, sprawdź czy Tom nie gra koncertu w Twojej okolicy, skontaktuj się i umów na indywidualne konsultacje. Możesz też zaprosić Tomka do siebie na warsztaty lub prywatne lekcje gdzie zadasz mu wszystkie gnębiące Cię pytania na temat naszej szkoły jak i całości tematyki związanej z grą na bębnach i byciem profesjonalnym perkusistą.
Ucz się od jednego z najlepszych nauczycieli gry na perkusji w Polsce!
www.tlosowski.republika.pl
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…