Meinl Sea Drum 18"
Kilka tygodni temu w jednym ze sklepów muzycznych trafiłem na bardzo ciekawy bęben, który po trzech godzinach ogrywania, ku radości sprzedawcy, postanowiłem kupić. W przypływie gotówki... Mowa o 18-calowym bębnie morskim Meinla, sygnowanym symbolem FD18SD-TF.
Instrument do złudzenia przypominał mi bęben obręczowy otwarty, którego akurat poszukiwałem. Sea Drum brzmi bardzo podobnie, jak klasyczny “frame drum”, jednak jego obramowanie jest zamknięte z obu stron dwoma naciągami. Pierwszy – z koziej skóry, brzmi ciepło, niosąc więcej basu. Po drugiej stronie można grać na przezroczystym – syntetycznym naciągu. Jest on ciut cieńszy, bo oprócz brzmienia jego funkcją jest rezonowanie szumu tysiąca, a może i więcej stalowych kulek, szalejących wewnątrz korpusu. Skoro już przy nim jesteśmy – korpus wykonano z drzewa kauczukowego. Jest lekki, ma doskonałe właściwości akustyczne i jest również drewnem bardzo odpornym na uderzenia.
Efekt szumu morza uzyskuje się poprzez płynny ruch kulek po naturalnej membranie. W zależności od dynamiki ruchów można uzyskać różne, bardzo podobne do szumu morza brzmienia. O ile właściwość ta sprawdzi się z pewnością wśród muzykoterapeutów, pracujących tym instrumentem nad relaksacją swoich klientów, tak mnie urzekły możliwości sonorystyczne tego bębna przy wybrzmiewaniu różnych znanych mi rytmów.