Kerim "Krimh" Lechner w ekipie Devina Townsenda
Podczas planowanych letnich koncertów Devina Townsenda, za perkusją w zespole Kanadyjczyka zasiądzie Kerim "Krimh" Lechner.
Od momentu zakończenia działalności Devin Townsend Project, jego lider w jeszcze większym stopniu realizuje nowe pomysły, czego dowodem jest nie tylko wydany w ubiegłym roku album "Empath", ale nawet skład towarzyszący mu podczas występów na żywo. W czasie niedawnych koncertów w Europie perkusistą Devina był Morgan Ågren. Podczas rejsu 70,000 Tons of Metal obowiązki te pełnił Dirk Verbeuren, który świetnie wpisał się w zaprezentowaną wówczas, ku uciesze fanów, sporą grupę utworów legendarnego Strapping Young Lad. Startujące za dwa dni amerykańskie koncerty to znowu Morgan Ågren, ale taki stan rzeczy nie potrwa długo.
W czasie podcastu dla MetalSucks Devin zdradził, że planowana letnia odsłona trasy, nazwana Volume 2 i obejmująca m.in. festiwale Rock am Ring, Rock im Park, Bloodstock, Tuska, Wacken i Hellfest przyniesie zmiany w zespole. Będzie on prezentować się następująco: Wes Hauch (gitara), Kerim “Krimh” Lechner (perkusja) i Liam Wilson (bas).
"Przeprowadziłem ankietę online i zapytałem fanów, co chcieliby usłyszeć podczas tych występów. Z całego katalogu, w tym z twórczości Strapping Young Lad. Trasa Volume 2, która potem zawita do Stanów obejmie więc sporo kawałków Strapping oraz Devin Townsend Project, cały ten stuff, który ludzie chcą usłyszeć. Na letnie koncerty mam też nowy, czteroosobowy zespół. Będzie to Wes Hauch z The Faceless i Glass Casket, który grał ze mną na 70,000 Tons of Metal. Doskonały gitarzysta. Na perkusji zagra Krimh, znany z Septicflesh, Decapitated i Behemoth. Bardzo mocny perkusista, który potrafi na takim samym poziomie zagrać zarówno blasty jak i partie oparte na groove. No i wygląda na to, że wystąpi z nami również Liam, który grał na basie w Dillinger Escape Plan. Świetni kolesie i bardzo pewni muzycy, doskonałe wibracje."
"Jestem cholernie znudzony grą ciągle tego samego. Nie chodzi mi o muzykę ani o ludzi z zespołu, tylko o swoisty kierat. Nagrywasz płytę, jedziesz w trasę, sześć miesięcy później trafiasz na rynki B, z tą samą setlistą i produkcją a nawet tymi samymi gadkami między utworami. Pewnie ma to sens, ale nie dla dla kogoś, kto łatwo się irytuje i nudzi, dlatego ku...wa nie zamierzam tak działać. Jeśli wyjeżdżam z domu, chciałbym aby to było interesujące również dla mnie. Mój koncept opiera się na robieniu czegoś nowego za każdym razem, gdy ruszam w trasę. Inny zespół, inne piosenki, inne wibracje i pomysły. Chciałbym, że by całość świetnie brzmiała i wyglądała."
Kerim "Krimh" Lechner zasilił szeregi Septicflesh w 2014 roku i nagrał z zespołem album "Codex Omega" (2017). Tworzy też muzykę pod szyldem Krimh, a w ubiegłym roku ukazała się EPka "Apocrypha" jego nowego projektu Eboncrown. Jednocześnie bębniarz systematycznie rozwija działalność jako muzyk sesyjny, nagrywając w ostatnim czasie albumy m.in. z Keithem Merrowem, Harakiri for the Sky czy Nargaroth.
Zdjęcie: Marie Idlin