Jak nagrać drum cover?
"Gram chyba na tyle dobrze, że mógłbym złapać się za drum cover, sęk w tym, że nie wiem jak! Nie wiem, jak się za to złapać, nie wiem, co jest bardziej ważne, a co mniej?". Pamiętajmy - często sami sobie szukamy wymówek, a przecież Polacy zaradność i kreatywność mają w genach!
Wiadomo już od dawna, że Internet daje możliwość prezentowania swoich umiejętności praktycznie całemu światu, sięgając poza wszelkie państwowe granice. Są jednak dwie strony medalu i o ile brak granic jest czymś wspaniałym to powszechność sieci powoduje, że mamy wielki natłok materiałów, a w związku z tym duże prawdopodobieństwo zatonięcia w jego otchłani. Pamiętajmy jednak, że to w dużej mierze dzięki temu medium rozwinęła się kariera Kerima Lechnera, który stał się uznanym bębniarzem metalowym lub też Meytal Cohen, której autorska płyta cieszy się wielkim zainteresowaniem, a jak wiadomo Meytal zaczynała od drum coverów. W związku z tym należy zadbać o to, żeby stworzone przez nas wideo było oryginalne i prezentowało zarówno wysoki poziom merytoryczny, jak i techniczny.
Zwróćmy uwagę na kilka istotnych elementów, które towarzyszą stworzeniu drum coverów. Zapytajmy o to zaprawionego w bojach praktyka, jakim jest Szopix, właściciel portalu drumcover.pl Przez ostatnie miesiące prezentowaliśmy muzyków, którzy zamieszczali tam swoje kamerki perkusyjne. Szopix, powiedz nam zatem…
PO CO?
Zaczynamy od początku. Dla mnie nagranie drum coveru było sposobem na pozbycie się stresu, czyli taki "syndrom czerwonej lampki", często spotykany u ludzi nawet z dużym stażem scenicznym. Granie dla siebie w kanciapie jest bardzo proste, znamy instrument i salę, lubimy brzmienie naszych bębnów, nikt nas nie obserwuje i ocenia, a w wypadku DC jest już inaczej, wypuszczamy to w świat, więc należy dobrze się zastanowić, co chcemy pokazać.
I nie ma komentarza pod filmem: "Filmik nagrany tak sobie, spieszyłem się". To jest nasza praca, która może zaowocować w przyszłości np. kontraktem z firmy perkusyjnej czy jakiejś kapeli, która akurat będzie szukała bębniarza. Należy więc zrobić to możliwie najlepiej.
OBSERWUJEMY INNYCH?
Obserwowanie ludzi, zajmujących się stricte DC jest konieczne i przydatne, ale bez przesady. Musimy wnosić coś od siebie, w końcu to sztuka, tak więc otwieramy umysł i kombinujemy. Ja osobiście sam wpadam na pomysły moich DC, obraz obrabiam sam, a w dźwięku pomaga akustyk - od tego są koledzy! Czyli patrzymy, co i jak, ale nie podrabiajmy, a w razie możliwości starajmy się zrobić coś swojego, może nawet znak rozpoznawczy, specyficzny kolor filmu, logo, czołówkę.
UTWÓR - TYLKO ZNANY/TYLKO AMBITNY?
Wybranie utworu często jest spowodowane tym, że go dobrze znamy i lubimy. Można podejść do tego np. tak: utwór, który jest puszczany często w TV albo radio, coś nowego będzie miało dużą oglądalność, co przeniesie się na tzw. "klikalność" naszego utworu czy kanału na YT. Trzeba śledzić to, co się dzieje w muzyce, nawet tej, której nie lubimy, bo to "komercha", a często są to bardzo dobre utwory, zwłaszcza grane przez zespół koncertowo.
MIEJSCE - KANCIAPA/WYPASIONE STUDIO?
Klasyczna kanciapa to najczęściej wybierane miejsce, tak, jak mówiłem, znamy je, czujemy się tam pewniej, taki nasz azyl, ale trzeba też stawiać wyzwania i można tak, jak ja, wyjść na plażę zimą albo wejść w kukurydzę. Stanąć na ulicy czy wejść do windy, bo taki mam pomysł! To nasze dzieło, więc "hej przygodo!". Wymaga to poświęcenia i chęci pokazania, że można zrobić coś więcej. Nie jest to łatwe, chyba, że ma się od tego ludzi i pieniądze, ale halo, jesteśmy bębniarzami, więc…
BĘBNY - DW COLLECTORS/EVERPLAY?
Wiadomo, im lepszy sprzęt, tym lepiej, ale jeśli nie mamy bębnów za 7 tys., to postarajmy się o zadbanie jak można najlepiej o brzmienie naszego instrumentu za 1500 zł. Wyczyśćmy go, na obrazie wszystko widać, resztki pałeczek czy zacieki po napojach, zadbajmy o naciągi, nastrojenie instrumentu tylko nam pomoże, blachy może są i popękane, i co z tego, ale wyczyścić można, posprzątajmy naszą kochaną kanciapę, ubierzmy się, pokazujemy to ludziom w sieci, to jest nasza praca i wykonujemy ją z pasją.
CZYM NAGRYWAMY
Pytasz o telefon? Może być! W dzisiejszych czasach telefony nagrywają w bardzo dobrej jakości nawet 4K, więc HD to nic wielkiego. Ceny sprzętu są różne, od 500 zł do 2500 zł, jeśli chodzi o kamery sportowe. Nie mówię tu o aparatach za kilka tysięcy czy profesjonalnych kamerach filmowych, ponieważ jest to oczywista sprawa. Wiadomo, potrzebne są akcesoria, ale u mnie kończy się na takich rzeczach, jak gaffer i trytytka (czyli taśma i opaska zaciskowa). Może kamera VHS? Też super sprawa. Tylko, jeśli chodzi o sposób nagrywania, ja takiego nie mam i nie potrafię. Poza tym, co by powiedzieli na to ludzie w sieci, jakbyś napisał, że nagrywałem to wszystko za pomocą takiej kamery! O tym też trzeba pamiętać.
Osobiście używam kamer GoPro, sprawdziłem je w sytuacjach koncertowych i drumcoverowych, są idealne dla mnie, wytrzymałe i łatwe w montażu do statywów, z szerokim kątem obrazu, co pozwala na ujęcie całego bębna, opcja włączania pilotem kilku kamer na raz ułatwia nagrywanie… na kilka kamer na raz.
DŹWIĘK
Tutaj jest kilka sposobów na jego nagranie, oczywiście najlepiej mieć dostęp do studio z mikrofonami, stołem i człowiekiem, który to wszystko nam ładnie zmontuje… Ale wracamy na ziemię. Telefon posiada mikrofon, ale jakość może być za słaba, bębny mają mocny atak i kilka rodzajów brzmień (blachy, centrala, tomy itd.).
Zadbajmy o standard. Jeśli jest to kanciapa, set mikrofonów: stopa, werbel itd. Ja osobiście w salce nagrywam na 8 mikrofonów i spokojnie to wystarcza. Dużo? Można spróbować metody Glyna Johnsa na dwa mikrofony, z której korzystał skutecznie np. zespół Led Zeppelin, a także Buddy Rich. Jak nagrywać, czyli, jak ustawić mikrofony, wszystko można znaleźć w sieci. Jeżeli chodzi o plener, jest już problem, dojście z prądem, hałas otoczenia, ale tu też można sobie poradzić, każdy przypadek jest indywidualny i wszystko uzależnione jest od okoliczności.
Kamery posiadają mikrofony, mamy sprzęty, rekordery zoom, kwestia podejścia do sprawy. W DC Incubus wykorzystałem mikrofony z kamerek i zmiksowałem z podkładem, który podczas nagrywania miałem puszczony z iPada w plecaku
ŚWIATŁO - TAJNA BROŃ
Dobre światło jest potrzebne z wielu powodów. Aparaty czy kamery potrzebują dobrego światła - obraz jest wtedy lepszy, bardziej profesjonalny i łatwiejszy w obrabianiu - nadaje to też klimatu, mrocznego albo ciepłego, który możemy ładnie dobrać do nagrywanego utworu.
Nie jest to duży koszt, bo wystarczą zwykłe lampy fotograficzne za ok. 150 zł ze statywami i parasolką, dostępne wszędzie. Mogą być też stare lampki z biurka czy przedpokoju, zwinięte rodzicom z domu. To wszystko można świetnie zaaranżować i zrobić świetny klimat, tak więc kolejna tania i fajna opcja w zasięgu ręki. Pamiętajmy o tym, bo dobrze rozegrane światło jest potrzebne.
NAGRYWANIE
1,2,3,4 i poszło! Jestem zwolennikiem nagrywania bez przerwy, czyli zaczynamy i kończymy bez łączeń, to ma pokazywać, jak naprawdę gramy, ile czasu i pracy włożyliśmy w przygotowanie DC. Zatem bez ściemy, Panie i Panowie! Nagrywam poszczególne ścieżki na laptopa, program, jaki chcecie do nagrywania, a jest ich wiele o różnym poziomie zaawansowania.
Projekt z utworem DC i klikiem, zakładamy słuchawki i jazda! Zadbajmy o sygnał wejściowy z mikrofonów, czy aby nie jest za słaby albo za mocny, czy kable są dobre i nic nam nie szumi. To, co i jak zrobimy na początku, ułatwi nam pracę w innych etapach.
FORMAT
Od czego mamy kolegów akustyków, w końcu to prawie muzycy (śmiech), mamy Internet i mamy rozum, więc… A tak poważnie. Formaty video są standaryzowane na Europę, z dźwiękiem jest podobnie. Czasem będzie potrzeba pokazania czegoś w zwolnionym tempie i tego potrzebowałem kiedyś do utworu Grzegorza Hyżego "Na chwilę", czyli widać, że gram wolno, a pasuję do dźwięku. Tak więc przyspieszyłem utwór o 30% i grałem wszystko szybciej, potem zwolniłem do prawidłowej prędkości w programie video i się udało!
W tym wypadku dźwięk musiałem nagrać osobno, ale to wyjątek. Trzeba próbować, eksperymentować.
MONTAŻ
Mamy już obraz, mamy już dźwięk i tu zaczynają się, niestety, schody. Montowanie czasem jest najtrudniejszym etapem, no chyba, że nagrywamy to jedną kamerą, ale tu też na moim przykładzie z utworu Kwabs -Walk da się to zrobić. Nie do końca jest to łatwe. Jeśli mamy obraz z kamerki z delikatnym dźwiękiem np. nabiciem na początku utworu albo mówimy "podejście 120" to sygnał z miksowanego dźwięku ze stołu będzie miał to samo, czyli zawsze, jak zaczynamy nagrywać, powiedzmy coś np. "podejście pierwsze", potem łatwo będzie się montowało. Nie jest to wielkim problemem, starajmy się mieć wszystko opisane i jak najmniej podejść - wtedy się uda. Bądźmy przygotowani.
ESTETYKA I NAPISY
Tutaj poczujcie się jak reżyserzy. Jeśli nagrywamy utwór mroczny, dwie stopy, blasty i gitary 7-strunowe, to, co za tym idzie, dajemy napisy w tym samym klimacie, gotyk itp. Poczujmy się jako twórcy nie tylko samego DC, ale filmu, wszystko musi pasować, światło, dźwięk, napisy. To, co już piszemy, należy do nas. Mogą być to podziękowania dla firmy, od której mamy bębny albo dla studia, w którym nagrywamy, albo pozdrowienia dla mamy. Powinna być informacja, co to za utwór, kto jest wykonawcą, miłe jest umieszczenie logo firmy, z którą współpracujemy. Pod filmem umieszczamy informację, na czym zagrałem, dlaczego ten utwór, ewentualne linki społecznościowe.
CO DALEJ?
Jeśli skończymy naszą pracę i będziemy zadowoleni, a to ważne, bo tak, jak mówiłem na początku: "Ten filmik jest taki se" albo "Sorka za jakość, ale nie wyspałem się" nie są mile widziane... Czyli jak już mamy nasze małe dziecko, wtedy umieszczamy je najczęściej na YouTube i informujemy o tym świat, bo jest to coś pięknego. Starajmy się robić to z głową, nie zalewajmy ludzi informacjami co 5 minut czy nie spamujmy, są do tego stworzone portale np. mój DrumCover.pl czy PolishDrummers na Facebooku. Mamy swoje kanały YT, zrób kampanię ładnie, napisz i zaproś ludzi do słuchania i oglądania oraz oceniania i komentowania.
Zresztą sam też bierz czynnie udział w takich akcjach i wspieraj kolegów, bo to buduje dobrą energię i chęć robienia czegoś fajnego, czyli nagrywania Drum Coverow! Na zakończenie pamiętajmy o bardzo ważnej rzeczy - prawa autorskie i prawa pokrewne. Żeby wszystko wyglądało w pełni prawidłowo, trzeba mieć oficjalną licencję od właścicieli praw, jednak wiadomo, że nie jest to rzecz łatwa pod względem formalnym, a także finansowym. W związku z tym zamieszczanie drum coveru związane jest z pewnym ryzykiem, które w praktyce oznacza usunięcie materiału z publicznego odtwarzacza (możemy za to spokojnie z niego korzystać jako materiał prywatny). Musimy się liczyć, że właściciele praw nie do końca mogą się zgadzać na publikację naszych DC, dlatego nie bądźmy zdziwieni, jak ktoś wysunie takie roszczenia. Nie bójmy się jednak, bo np. wspomniana Meytal z wielomilionowymi odsłonami nie miała problemów prawnych. Na szczęście drumcovery są traktowane z dużą ulgą i tak częste bagatelizowanie bębnów paradoksalnie tym razem nam sprzyja. Dzieje się tak dlatego, że uwaga skoncentrowana jest na zupełnie innym zagadnieniu (gra na perkusji), na co producenci często machają ręką: "A niech sobie gra…".
Materiał przygotowali: Bartek Szopix Czerniachowski oraz Artur Baran i Maciej Nowak
Sprawdź: drumcover.pl
Artykuł ukazał się w numerze listopad 2015