Oczami realizatora - największe błędy perkusistów podczas nagrań
Studio nagrań to konfesjonał. Monitor komputera to mikroskop. Inżynier dźwięku może być katem, sędzią lub przyjacielem. To, w jakiej atmosferze przebiegać będzie sesja, zależy głównie od ciebie.
Przeciętny realizator nagrań spędza w studio masę czasu. Rocznie uczestniczy w kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu sesjach nagraniowych. Mnożąc to przez ilość lat daje to potężny bagaż doświadczeń. Nasz smutny pan realizator w jeden rok nagra więcej bębnów niż przeciętny perkusista amator przez całe życie. Studio to jego naturalne otoczenie. Uwierz, gdy będzie chciał, poprowadzi cię do sukcesu, jednocześnie może zniweczyć twoje starania, a ty i tak nigdy się o tym nie dowiesz...
Polegaj na nim, ufaj, pozwól sobie pomóc. Nie oszukuj. I tak się dowie. Pokora ponad własne ego. Dobrze współpracujący tandem, średni realizator i średni muzyk zrobią więcej dobrego niż nadęta gwiazda i wybitny realizator. Finalnie oceniany będziesz z efektów swojej pracy i nikt nigdy nie dowie się, jakie warunki panowały podczas nagrań.
Współpracuj i szanuj pracę innych. To jest pierwsza podstawowa zasada.
Świadomość – słowo klucz podczas przygotowań do sesji nagraniowej.