Paiste PST X – najciekawsze z niedocenianych

Dodano: 12.07.2024
Autor: Artur Baran

Świat muzyczny się szybko zmienia i nawet tak tradycyjne firmy jak Paiste muszą dołączyć do współczesnych trendów.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.

Najciekawsze jednak jest to, że Paiste jest jedną z bardziej zasłużonych firm w kwestii rozwoju brzmienia blach. To oni wprowadzili jako pierwsi podwójnie „wywlekaną” chinkę znaną jako Novo. To oni opracowali hi-hat z falowaną dolną blachą (Sound Edge), która została później wprowadzona w Zildjian i Meinl. Wreszcie sposób obróbki brązu B8 czy też seria talerzy Rude, która w latach 80 wchodziła w arsenał każdego niszczyciela słuchu.

PST X

Przez długi okres Paiste stawiała opór innowacjom brzmieniowym trzymając się kurczowo tradycyjnych rozwiązań, jednak stopniowo w kolejnych formułach pojawiały się pojedyncze ciekawostki jak chociażby Swiss crash w nieistniejącej już serii Alpha. Sukces O-zone od Sabian był solą w oku firmy, ale trzeba było się przemóc i wychodzić naprzeciw młodym perkusistom, ale też nowoczesnym brzmieniom wybiegającym daleko poza rockowe 4/4. Wreszcie na początku 2015 powstaje seria PST X.

Nie ma co ukrywać, czuć chłodną miłość rodzicielską do tej serii. Niby Paiste ją promowało, ale tak jakoś bez większego przekonania. Tymczasem jest tam kilka naprawdę fajnych efektów, które doskonale ubarwią nasze brzmienie. Oto naszym zdaniem najciekawsze z nich.

Najciekawsze propozycje serii Paiste PST X

Seria PST X nie należy do specjalnie rozbudowanych, a wspomniane oziębłe traktowanie przejawia się tym, że w zasadzie od tych 9 lat wiele się w niej nie zmieniło i daleko dopatrywać się nowości. Ale mimo wszystko…

PST X Swiss Medium Crash – dostępny w rozmiarach 18” i 20”. Soczysty i szumiący crash z przyjemnymi dla ucha alikwotami. Kolosalna uniwersalność, od rocka, metalu po blues, rap, elektronikę. Granie klubowe i studio. Dobry do tworzenia stacków.

Są dwie wersje tych dziurawych blach: thin i medium. Wersja niniejsza, grubsza, jest znacznie lepsza od cieńszej. Brzmienie jest pełniejsze i pewniejsze, szczególnie przy mocniejszym uderzeniu nie dławi się. Nie jest to rzecz jasna blacha głośna. Dodatkowo ważna jest tu jej wytrzymałość, skoro mamy tak mocne dziurkowanie. Kiedyś, kiedy Pavulon był bębniarzem Paiste, zgodnie z kontraktem oddał wersję thin na wymianę… w reklamówce, połamaną w kawałki.  

Talerz 18” kupisz >TUTAJ cena 555 zł idzie w parze z jakością!

Talerz 20” kupisz >TUTAJ cena 679 zł za naprawdę wielką blachę.

PST X Swiss Flanger Stack – “kanapka” dostępna w rozmiarze 14”. Miękki i ciepły stack. Doskonały w każdej sytuacji wymagającej szybkiego akcentu, ale przede wszystkim krótkiego, ziemistego, sypkiego talerza rytmicznego.

Składa się z dwóch dziurkowanych blach o tych samych rozmiarach. Niezwykle istotna jest siła zaciśnięcia tych talerzy, dzięki czemu możemy wybrać sobie odpowiedni charakter brzmienia. Od ściśniętego, krótkiego punktu po brzęczący luz. Jest w czym wybierać.

Talerz kupisz >TUTAJ cena 666 zł za w sumie dwa talerze.

PST X DJ's 45 Crash 12”– jeden z talerzy sygnowanej serii Daru Jonesa. Tak naprawdę jest to 12” dziurkowany splash. Fani Daru Jonesa wiedzą, że muzyk ten lubi eksperymenty. Jego set talerzy jest piekielnie specyficzny, ale akurat ten splash robi uniwersalną robotę i jest stanowczo bardziej przydatny niż katalogowy PST X Swiss splash 10”, który po prostu jest za delikatny i za cichy. Blaszka od Daru Jonesa jest świetnym akcentem, krótkim, wybuchowym, a do tego może przydać się do stworzenia innych stacków.

Talerz kupisz >TUTAJ w cenie 289 zł.

Kompletny set talerzy (3 pozycje) Daru Jonesa dostaniesz >TUTAJ w cenie 1150 zł.

PST X Swiss Hats – trzy rozmiary dziurkowanych hi-hatów, ale czy tylko hi-hatów? Dostępne w rozmiarach 10”, 14” i 16”. Szczególnie te dwa ostatnie (14” i 16”) są atrakcyjne ze względu na to, że w zasadzie mamy tu do czynienia nie tylko z hi-hatami, ale talerzami, które możemy swobodnie wykorzystać jako stacki. Samo brzmienie hi-hatów na półotwarciu to niezwykle ciemne i przytulne brzmienie, Dokręcone może przypominać nawet popularne obecnie naleśniki typu Clap Stack (Istanbul Agop), z tą różnicą, że PST X ma w zanadrzu więcej możliwości.

Hi-hat14” kupisz >TUTAJ w cenie 666 zł.

Hi-hat16” kupisz >TUTAJ w cenie 888 zł.

Jak ktoś chce sprawdzić naszym zdaniem mniej atrakcyjną 10” >TUTAJ w cenie 466 zł.

Przygotował: Artur Baran