Blachy Sabian Artisan Vault
Seria talerzy kanadyjskiego producenta gościła już na naszych łamach w numerze 6/09 (z Portnoyem na okładce). Mieliśmy wtedy hi-haty i crashe o parzystych wymiarach. Tym razem mamy kilka innych modeli.
W naszym zestawie od firmy Music Info mamy hi-hat 13", dwa crashe 17" i 19" oraz Light ride 22", tak więc mamy kompletny set talerzy.
Wykończenie naszych blaszek jest akurat w wersji tradycyjnej, belle crashy są surowe i wyraźnie odznaczają się od reszty talerza, niech więc nie zmylą was wymuskane fotki wersji brillant ze strony Sabiana, wiadomo, firma mocno je podrasowała. Nie zmienia to faktu, że w takim wykończeniu talerze prezentują się bardzo ładnie i dostojnie. Patrząc na nie ma się wrażenie, że mamy do czynienia z czymś poważnym. W okolicach bella mamy wstawioną sygnaturkę, potwierdzającą jakość blaszki. Talerze posiadają pokrowce, bardzo estetyczne i wygodne. Artisan Vault wykonane są ze stopu B20, oczywiście ręcznie. Jest to jedna z najwyższych formuł talerzy Sabian, która lubiana jest przez wielu doświadczonych i uznanych muzyków takich, jak Harvey Mason, Jack DeJohnette lub niedawny gość w naszym kraju - Billy Cobham. Sama firma buduje wokół serii Artisan atmosferę powagi i dostojności starając się zaznaczyć, że takich talerzy używają już prawdziwi mistrzowie. Coś jednak w tym jest.
Zobaczmy, jak wygląda nasz zestaw Artisanów, którego nie można nazwać regularnym setem, miejmy to zatem na uwadze i słuchając ich w kontekście starajmy się wyodrębnić każdy talerz. Zacznijmy od hi-hatu 13", który jako jedyny z setu już u nas gościł, ale ze względu na potrzebę oddania całości brzmienia został do nas zaproszony ponownie.
HI-HAT 13"
Blaszki są bardzo subtelne. Słychać wyraźne "tyknięcie", które jest suche, ciemne i głębokie. Ma w sobie nieco papierowego tłumienia, co jeszcze bardziej podkreśla ich mroczność. Otwierany stopniowo staje się bardzo piaszczysty, utrzymując swój charakter. Otwierany w trakcie gry przyjemnie i bardzo wyraźnie zaciąga, przez co akcent grany w ten sposób staje się bardzo czytelny. Świetny instrument do wszelkiego rodzaju fuzji czy też jazz rocka. Wyczuwalny rozmiar 13". Właśnie w takich sytuacjach można mówić o szlachetności brzmienia. Cena tego instrumentu waha się w okolicach 1800-1900 PLN i jest adekwatna do tego co otrzymujemy, mając na uwadze, jak prezentują się podobne talerze konkurencji.
CRASH 17" I 19"
Oba crashe są uzupełnieniem serii, w której skład wchodzą tradycyjne rozmiary 16" i 18". Oba talerze są również ciemne i ciepłe z dużą ilością przyjemnego piasku z bogactwem przyjemnych alikwotów. To, co słyszymy na stronie firmy Sabian, jest nie do końca dobrym odwzorowaniem brzmienia talerzy. Firma stała się nieco podrasować brzmienie, co niezbyt dobrze wpłynęło na ostateczne brzmienie, zabieg zupełnie bez sensu. Cena modeli to okolice 1250-1550 PLN czyli dość sporo. Blaszki są ciemne, ale model 19" ma w sobie, ze względu na parametry, nieco gongowatych przydźwięków, które powodują, że talerz brzmi jeszcze głębiej. W momencie, gdy zestawimy go z soczystą 17" uzyskujemy bogate połączenie. Obie blachy dobrze brzmią grane jako talerze rytmiczne, ponieważ tworzą ciemne i szumiące tło. Wybrzmiewają płynnie i lekko. 19" może posłużyć również jako talerz do ride?owania.
LIGHT RIDE 22"
Jego wygląd mówi sam za siebie. Od razu widać, że nie mamy przed sobą talerza do wbijania gwoździ lub sypania ziemniakami po zestawie. Jego klasyczny wygląd idzie w parze z brzmieniem. Talerz możemy swobodnie poszukiwać w cenach wahających się około 2100 PLN. Wyraźne, jakby specjalnie podkreślone ślady ręcznego kucia, lekko wykształcony bell. Grubość blachy także zdradza jej charakter. Talerz jest dość cienki, więc nie będziemy mieć mocnego i silnego "tyknięcia". Rzeczywiście, blacha jest brzmieniowo ciemna, sucha, krucha i ciepła. "Tyknięcie" jest wyraźne, a jej tło wzbudza się nieznacznie, tworząc spójną całość. Bell nie jest zbyt wyraźny i potrzeba precyzyjnego trafienia, żeby zagadał głośniej. W odróżnieniu od talerzy Istanbul Agop Signature i Zildjian K, jakie mieliśmy ostatnio w naszym dziale prezentacji, Light ride jest bardziej skupiony i nie ma dużo thrashowego tła. Świetna blaszka w sytuacjach, gdzie potrzebna jest subtelność i ciepłe brzmienie. Sprawdza się także jako duży crash w momencie, gdy ride?ując uderzymy delikatnie w jego ciało. Brzmi subtelnie i mrocznie.
PODSUMOWANIE
Wszystkie hasła, jakimi bombarduje nas firma Sabian na temat tych talerzy, mają swoje potwierdzenie w praktyce. Talerze są ciemne, sypkie, piaszczyste, głębokie i bogate. Nie są to blachy głośne, o czym powinni wiedzieć wszyscy fani grzmotu. Zważywszy na sposób wykończenia podejrzewamy, że nie będą to też talerze mocno odporne na silne uderzenia, ale z pewnością nie do takiej gry są przeznaczone. Ride dobrze sprawdzi się w tradycyjnym jazzie, ale też hip-hopie czy jazz rocku lub muzyce bliskiego wschodu. Crashe swoim przyjemnym pasmem mogą także wzbogacać wszelkie mroczne alternatywne rejony muzyczne i pięknie odnaleźć się w art rocku.
Jak przystało na talerze z najwyższej półki nie są to instrumenty łatwe w obsłudze. Byle trzaśnięcie czy walnięcie na przysłowiowego "Andrzeja Zzaucha" jest tu odradzane i szkoda tych blach na byle łupaczy czy też niedoświadczonych pałkerów. Perkusiści świadomi, wiedzący czego szukają, powinni na te zimowe dni zapoznać się bliżej z ciepłem Artisanów.
Dostarczył: Music Info (www.musicinfo.pl)
Test ukazał się w numerze grudzień 2012
{Podsumowanie Plusy:
+ doskonałe w kategorii talerzy
ciemnych, ciepłych z nutą nowoczesności,
+ estetyczne pokrowce.
Minusy:
- wysoka cena crash.
Pomiędzy:
+/- wymagają pewnej ręki.}