Istanbul Agop MS-X Set
Często pytacie w korespondencji o sprzęt dla początkujących, a konkretnie o zestawy talerzy, które - jak wiadomo - są tańsze od pojedynczych instrumentów. Mamy więc dla was coś bardzo ciekawego.
Turecki producent Istanbul Agop nie sadzi nam wyłącznie głodnych kawałków o tym, jak to wyjątkowa, niepowtarzalna i najwspanialsza na świecie jest ręczna produkcja talerzy. Ekipa idzie z duchem czasu i wie, czego potrzeba młodym perkusistom, licząc słusznie, że w przyszłości młodzi perkusiści skorzystają z wyższych modeli firmy, jak któraś z Signature czy Custom lub mocniejszej i jakże wybuchowej Alchemy.
BUDOWA
MS-X to seria przygotowana w sposób automatyczny na specjalnie skonstruowanej maszynie, jaka jest w posiadaniu firmy. Do tego okraszone obróbką mechanicznymi młotami, które na przestrzeni lat naszych obserwacji różnych firm uważamy za ręczną robotę, ponieważ sposób prowadzenia talerza i częstotliwość uderzeń jest właśnie w ręku majstra. To piekielnie trudna robota, wymagająca koncentracji i precyzji. Tak więc pamiętajcie - mechaniczne młoty nie oznaczają mechanicznej produkcji! Niesie to również ze sobą kolejny ważny plus - powtarzalność, a to w przypadku talerzy jest mile widziane (słyszane).
Nasze blachy wykonane są z mosiądzu, co wpływa dosadnie na cenę. W skład opisywanego setu wchodzą: crash 16", ride 20" i hi-hat 14". Trzeba wspomnieć tu o jeszcze jednym istotnym składniku naszego setu. Jest nim świetny sztywny case, o którym wspominaliśmy już podczas naszej relacji z targów NAMM. Pomyślicie pewnie, że produkowany jest w Chinach? A nie, bo w Europie! Nie jest to jakieś badziewie walnięte od niechcenia, tylko w pełni profesjonalny case z dodatkowymi kawałkami tkaniny flanelowej, przekładającymi talerze.
Talerze mają wielkie czytelne logo MS-X i są w wykończeniu brillant. Tutaj też pojawia się wyraźne logo firmy Istanbul Agop, a nie - jak to było do tej pory - logo Alchemy, która stała się obecnie serią talerzy Istanbul Agop, a nie niezależną marką. Firma zresztą świetnie uporządkowała swoje talerze w katalogu, co możecie zobaczyć na stronie istanbulcymbals.com.
EFEKT
Set jest typowym przedstawicielem tzw. entry level czyli poziomu dla początkujących. Nie liczmy, że otrzymamy tu poziom Custom czy modeli sygnowanych. Pamiętajmy o tym. Co otrzymujemy? Przejrzyste i czytelne talerze. Hi-hat z wyraźnym tyknięciem, niezbyt agresywny, jasny, ale nie szklisty. Crash miękki z niedużym atakiem, również nie wybijający się przed szereg. Trudno mówić tu o szlachetności brzmienia, ale nie ma co narzekać za taką cenę. Największym atutem będzie tutaj ride. Jest to wyraźna blacha z doskonale wyodrębnionym bellem, w który bez problemu trafimy. Talerz wzbudza się, ale nie wchodzi na poziom, zakłócający czytelność. Fenomenalnie spisuje się jako crash, pozbawiony gongowatego przydźwięku, jest pełny, soczysty i sprawdzi się w tej roli wyśmienicie. Mamy więc obok wątłej szesnastki duży crash, finalizujący frazę.
Jakie są plusy tego setu? Przede wszystkim duża jednolitość i łatwość gry. Blachy nie są kolorowe, jeżeli chodzi o możliwości barwowe i nie mają wysublimowanych punktów, przez co młodszy garowy będzie swobodnie uzyskiwał podobny sound. Innymi słowami nie ma tu szału, jeżeli chodzi o dynamikę. Są to talerze cienkie, ale dzięki zmechanizowanej obróbce (nie mechanicznej!) mają zwiększoną żywotność, jednak nie oszukujmy się, przy mocnych ciosach w końcu polegną. Nie liczmy więc tutaj na jakąś specjalną nieśmiertelność, tym bardziej w takiej cenie. Poza tym walenie po krawędziach, nawet talerzom Byzance zrobi kuku.
Typowy set dla początkującego, który nie będzie się wybijał mocno przed gitary. Dlatego jest to atrakcyjny zestaw dla uczących się gry, którzy będą mogli swobodnie kontrolować "na ucho" swoje kroki - bez grymasu na twarzy, spowodowanego wybuchem szklanego wieżowca, jak to bywa czasami przy innych talerzach z niższej półki. Trochę może przez to brakować potęgi w towarzystwie gitarzystów, którzy, jak wiadomo, mają zawsze problem z tym, że się nie słyszą, nawet, kiedy im się wzmacniacz przyklei taśmą do ucha. Co do przeznaczenia stylistycznego, to bardziej jest tu uzależnione od głośności. Może to być granie akustyczne aż po rock w przyzwoitych rejestrach, bo z Manowar czy Deep Purple, czyli zespołami notowanymi w Księdze Rekordów Guinnessa, jako najgłośniejszymi, to raczej ciężko będzie rywalizować. Niemniej jednak na poziomie początkującym posiać można i przy tym się nie wykosztować. Do tego ten case…
PODSUMOWANIE
Talerze Istanbul Agop MS-X mają kilka ważnych plusów i jeden nokautujący. Za cenę niespełna 700 złotych dostajemy komplet blach i świetny, sztywny case! To bez wątpienia powala i jeżeli chcecie sprawdzić, czy wasz dzieciak będzie chciał grać na bębnach i zastanawiacie się nad zakupem blaszek na początek - to proszę, macie doskonałą propozycję. A jeżeli wy sami gracie to możecie zachachmęcić sobie case. Powtórzymy tu jeszcze raz - nie dostajemy jakości brzmienia i trwałości serii np. Meinl Byzance - ALE różnica w cenie wynosi prawie 4000 PLN!!! Uznajmy, zresztą słusznie, że ten element jest decydującym, jeżeli chodzi o ocenę tego sprzętu, ponieważ w pełni profesjonalny jest tutaj case oraz podejście Istanbul Agop do problemu początkujących perkusistów z mizernym zasobem pieniężnym.
Dostarczył: Sound Trade (www.soundtrade.pl)
Test ukazał się w numerze czerwiec 2013
{Podsumowanie Plusy:
+ fenomenalny, sztywny case,
+ atrakcyjna cena całego setu
(poniżej 700 zł),
+ uniwersalność ride.
Minusy:
- niska dynamika.}