Zildjian K Sweet
Zgodnie z naszymi prognozami, Zildjian rozwija swoją serię talerzy K. W tym roku pojawiły się talerze o nazwie Sweet. Interesujące rozmiary, ciekawe wykończenie, a jak to wygląda podczas gry?
Powstała już całkiem spora rodzinka w serii K, chociaż w odróżnieniu od zeszłorocznych K Custom Special Dry, prezentowana seria Sweet nie należy do kategorii Custom, ale tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Blachy miały swoją oficjalną premierę zaraz przed targami NAMM, kiedy to Paul Francis z Zildjian prezentował w bezpośredniej transmisji walory blach. Wiadomo, ciężko się spodziewać, żeby firma powiedziała cokolwiek złego na temat swoich produktów. My za to możemy i ciekawe, czy coś takiego znajdziemy.
Pamiętajmy też, że w serii A znajduje się już grupa trzech ride’ów o nazwie Sweet.
BUDOWA
Talerze wykonane są w wersji tradycyjnej. Główki blach są surowe z wyjątkiem talerzy ride, co oczywiście wpływa na brzmienie. Sam wygląd od razu nasuwa skojarzenie w stronę ciemniejszych, cieplejszych brzmień. Widać wyraźne ślady obróbki w postaci kucia i skrawania, ale tak, jak to jest zawsze w takich wypadkach w Zildjian, jest to taki kontrolowany nieład śladów kucia. Dlaczego? Odsyłamy na naszą stronę www.magazynperkusista.pl, gdzie opisujemy wizytę w fabryce i jedną ciekawą obserwację w tej kwestii. Profil blach jest ciekawy, ponieważ są one stosunkowo płaskie, oczywiście nie biorąc pod uwagę wyraźnego bella. Ciekawe jest to, że same krawędzie są cieńsze. Kiedyś taki zabieg zastosowano w serii Alchemy u Istanbul Agop. Pomysł się sprawdził, tylko, że Turcy nie do końca to dopracowali i nie wiedzieli, jak to rozwinąć.