Meinl Ching Ring i Tambourine
Od czasu do czasu, dla odświeżenia uszu, warto pogrzebać w magazynach firm i przyjrzeć się jakimś ciekawym dodatkom.
Niektórzy mogą zapytać: "Znowu Meinl?". No tak, znowu, a to dlatego, że ta firma ma obecnie największy arsenał wszelkiego rodzaju instrumentów perkusyjnych i akcesoriów, który jest w zasięgu polskiego perkusisty! Owszem, są firmy pokroju LP, Remo, Pearl, które mogą się pochwalić wieloma innowacyjnymi produktami. Tyle, że dostęp do magazynów Meinl mamy znacznie łatwiejszy i w przeciągu 3 dni możemy mieć wszystko, co chcemy. Klienta nie interesuje logistyka, polityka firmy i inne rzeczy, klienta interesuje dostępność produktów. Dlatego właśnie znowu Meinl. Niniejsze dwa perkusjonalia to ubarwienie naszego hi-hatu i werbla.
CHING RING
Obręcz o wymiarach 6" z pięcioma parami stalowych blaszek. Nakładamy ją na hi-hat bez żadnego specjalnego mocowania. Po prostu rzucamy ją na główkę hi-hatu i jeżeli nie korzystamy z hi-hatów, zrobionych z dwóch blach pokroju ride 20" Classics Extreme Metal, to nie powinniśmy mieć żadnych problemów z ich dopasowaniem. Ring dodaje nam brzmienia blaszek, jakie mamy np. w tamburynach. Jest ono subtelniejsze i delikatniejsze, przez co nie czuć dużego kontrastu, a raczej miłe uzupełnienie. Z układaniem Ching Ring na crashu czy ride będzie tym bardziej kłopotliwe im mocniej gramy i nie sprawdzi się tak, jak na hi-hat.
BACKBEAT TAMBOURINE
Dopasowane do bębnów o rozmiarach 13" i 14", czyli celujemy tu bardziej w werble. Krzywizna dostosowana do obręczy bębna i 6 par stalowych talerzyków. Ogólna zasada i cel jest identyczny, jak w przypadku Ching Ring. Dodanie odrobinę tego dzwonienia, jakie mamy w tamburynach. Założenie klasycznego tamburynu na werbel byłoby kłopotliwe, dlatego specjalnie wyprofilowany kształt pozwala nam na swobodną grę. Szybkie, proste mocowanie i gotowe! Podobnie, jak w Ching Ring, nie jest to jakiś przytłaczający dodatek, tylko subtelne tło dla mocniej zaakcentowanych uderzeń w werbel. Mimo wszystko lepiej starać się unikać trafienia w ten tamburyn, ponieważ szybko może zakończyć swój żywot. Niech sobie leży na membranie, a my skoncentrujmy się na środku werbla.
PODSUMOWANIE
Dwa małe dodatki akcentowe, które ubarwiają tło i dodają kolorytu do naszej gry. Oba perkusjonalia przeznaczone oczywiście dla świadomych perkusistów, którzy poszukują takich klimatów na co dzień i od święta. Prosta zasada, proste wykonanie, konkretne przeznaczenie. Wszystko działa.
Dostarczył: Meinl Distribution (www.meinldistribution.pl)
Sprawdź: Meinl Percussion (www.meinlpercussion.com)
Test ukazał się w numerze czerwiec 2015