Werble Tama Metalworks
Stali czytelnicy mogą pamiętać naszą prezentację z numeru 5/10, gdzie na statyw wzięliśmy werbel Tama Metalworks o wymiarach 13"x4", którego obecnie już nie ma w ofercie. Tym razem od dystrybutora firmy Meinl Distribution dostaliśmy konkretny zestaw trzech instrumentów serii Metalworks.
Do prezentacji otrzymaliśmy trzy bardzo przyjemne instrumenty o wymiarach: 14"x 6,5", 14"x 4", 12"x 5,5". Są to instrumenty z niższej półki cenowej, ale znając renomę i możliwości firmy Tama nie oznacza to, że mamy do czynienia ze słabymi instrumentami. Oprócz otrzymanych werbli w serii znajdują się także "maluch" 10" na 5,5" (z uchwytem) oraz standardowy 14" na 5,5". Niemiecki dystrybutor oferuje nam jeszcze w swoich magazynach dwa werble ze specjalnej edycji.
Skupmy się jednak na naszej trójce, ponieważ mamy bardzo ciekawy zestaw instrumentów, bardzo różniących się od siebie gabarytowo. Korpusy werbli to stal o grubości 1,2 mm czyli znający się nieco na takich instrumentach zaraz zauważą, że są to nieco grubsze korpusy od standardowego milimetrowego. Obręcze potrójnie zakrzywione, chromowany hardware oraz czarny, błyszczący nikiel dają tym werbelkom fenomenalny, profesjonalny wygląd. Na korpusach znajduje się przy dziurce odpowietrzającej znaczek Tamy oraz oddzielnie charakterystyczna dla werbli Tama "róża wiatrów". Jakość wykończenia wszystkich detali stoi na wysokim poziomie, ale to już Tama nas do tego przyzwyczaiła. Sprężyny, które nam szumią na dolnym naciągu składają się z 20 strun i montowane są na bardzo wygodnej maszynce, odciąganej na zewnątrz. Lugi w 12" i 14"x6,5" są tego samego modelu podczas, gdy 14"x4" ma lugi mniejsze ze względu na bardzo płytki korpus. Sprawdźmy teraz, czy świetny wygląd i cena komponować się będą z trzecim elementem - brzmieniem.
ŁAPY NA WERBLE
Zacznijmy od werbla 12"x5,5". Jest to typowy werbel efektowy, często stawiany z lewej strony zestawu obok hi-hatu (uogólniając), mający za zadanie uzupełnić brzmieniowo werbel podstawowy. Nasza dwunastka jest instrumentem, który spokojnie mogą sobie postawić między nogami łupacze poszukujący krótkiego i mocnego dźwięku. Nie mamy tu do czynienia z pustą puszką, więc odnotowujemy z przyjemnością, że nasze wszystkie trzy werble nie mają metalicznych przydźwięków. "Dwunastka" jest gruba jak na średnicę 12", mimo to ma ciepły, krótki i wyraźny atak z lekkim ciałem. Z racji tego, że można w niego mocno uderzyć może spełniać wspomnianą funkcję werbla głównego. Nie dusi się i ma doskonały stosunek ataku do ciała. Problem jedynie może się pojawić w chwili, gdy chcielibyśmy zagrać tremolo. Jest to raczej werbel przeznaczony do wyraźnie zaznaczonych uderzeń.
Podobnie dobrze zachowane proporcje między ciałem a atakiem ma nasz cieniutki 14"x4". Daleko mu do piskliwego i pustego "pikolaka". Jest to pełnowartościowy, soczysty werbelek, który nie ma może wyczuwalnej swojej kubatury, ale ze względu na ciepło i dobry atak także może spełniać rolę werbla głównego. Jego charakterystyka jest bardzo podobna do "dwunastki" z jedynie niewiele płytszym i szerszym brzmieniem.
Najgrubszy z naszej trójki 14"x6,5" również daleko nie odstaje od reszty. Także ciepły, z krótkim atakiem. Wyczuwalna jest w nim kubatura, jednak podobnie jak z "dwunastką" nie ma tu odczucia, że walimy w puszkę. Biorąc pod uwagę fakt, że naciągi są raczej cienkie i nie mamy założonych na nie żadnych tłumików czy też ringów taki rezultat jest bardzo przyjemnym zaskoczeniem. Werble nie mają długich "ogonów", są skoncentrowane i sprecyzowane. Najlepsze efekty daje werbel najgrubszy, na którym można zagrać przyjemne tremolo i operować w szerokim zakresie dynamicznym. Mniejsze werble mimo drobnych ograniczeń dynamicznych są także bardzo ciepłe i mają soczysty atak. Instrumenty są w miarę głośne (ale nie wiercą w głowie), więc przebicie się przez ścianę gitar nie sprawi większych problemów. Strojenie odbywa się w sposób bardzo prosty i werble skore są do współpracy, dobrze brzmiąc w różnych strojach, chociaż najlepsze brzmienie osiągniemy, gdy membrany naciągniemy mocno. Co do tego nie ulega wątpliwości.
PODSUMOWANIE
Trzy werble Metalworks od Tamy to instrumenty, które wyglądają doskonale, są precyzyjnie wykonane, mają bardzo atrakcyjną cenę oraz brzmią wyśmienicie. Przydatne będą dla wszystkich poszukujących rzetelnych uderzeń bez zbytniego kolorowania, chociaż największy model pozwala na nieco więcej finezji. Konkretne instrumenty do soczystych uderzeń. Doskonałe jako werble efektowe ("dwunastka" i "czwórka"), ale także dobre na główny statyw werblowy. Zważywszy na cenę to doskonała oferta dla posiadających cieńsze portfele, ale poszukujących profesjonalnych werbli.
Dostarczył: Meinl Distribution (www.meinldistribution.pl)
Test ukazał się w numerze marzec 2013
{Podsumowanie Plusy:
+ świetne wykończenie,
+ skonkretyzowane, solidne
brzmienie całej trójki,
+ bardzo atrakcyjna cena
w stosunku do jakości.
Minusy:
- obiektywnie brak.
Pomiędzy:
+/- trzeba uprzednio sprawdzić ich
przydatność w zestawie.}