Werbel Mapex Armory Dillinger
Firma Mapex w ubiegłym roku zaatakowała bardzo interesującymi zestawami serii Armory.
Przy okazji relacji z NAMM Show oraz prezentacji w marcowym numerze zestawu Armory wspominaliśmy o linii werbli z tej serii. Dziś przyszedł czas na jeden z nich.
Prezentowany instrument nosi nazwę Dillinger, pochodzącą od nazwiska słynnego amerykańskiego... bandyty, który raczej nie należał do grupy rabusiów z tzw. romantyczną duszą. Cóż, widocznie firma chciała już w samej nazwie werbla zaznaczyć jego zadziorność i bezwzględność. Tylko czy ten instrument taki właśnie jest?
BUDOWA
Jest to werbel klonowy, składający się z ośmiu warstw o łącznej grubości 6,85 mm. Jego wymiary to 14’ na 5,5’. Poprzeczkowe lugi oraz obręcze Power o grubości 2,3 mm. Maszynka sprężyn otwierana jest na zewnątrz. Jak widać, werbel jest pociągnięty ładnie orzechową bejcą, przez co nabiera szykownego wyglądu. Ogólnie instrument wykonany jest bardzo dokładnie, na wysokim poziomie i zwyczajnie cieszy oko. Jako główny naciąg założony jest klasyczny powlekany Ambassador od Remo. Dolny naciąg to przezroczyste chińskie Remo. Na tym naciągu szumi nam 20 stalowych sprężyn. Nie należy zapominać także o krawędziach SoniClear, które już niejednokrotnie opisywaliśmy w magazynie, czy też na naszej stronie www. Seria Armory zaopatrzona jest właśnie w ten sposób przycinania krawędzi, który ma zapewnić lepsze przyleganie naciągu do korpusu, co ostatecznie ma wpływać na polepszenie jakości brzmienia i łatwość strojenia.
W AKCJI
Opis użytkowania instrumentu zacznijmy właśnie od tego elementu. Cały proces przebiega bardzo łatwo i możemy spokojnie dostosować instrument do swojego gustu. Niemniej jednak lugom przydałoby się wstępne smarowanie. Werbel najlepiej brzmi, gdy jest naciągnięty mocno lub średnio mocno. Nie ma wątpliwości, że jest to instrument, przeznaczony do stanowczej gry, wymagającej wyraźnego i przebijającego się przez ścianę pozostałych instrumentów. Niekoniecznie musi to być rock czy metal. Jasny i ciepły "trzask" przyda się także w stylistyce fusion i podobnych. Werbel jest głośny, nieco krzykliwy, jednak zdecydowanie można spotkać werble klonowe, które są jeszcze głośniejsze. Dzięki temu Dillinger jest łatwy w kontroli i posiada szeroki zakres dynamiczny. Ma w sobie dużo środka mimo, że jest to instrument otwarty i w miarę mięsisty. Daje duże możliwości grającemu. Tłumienie nie jest jakoś specjalnie potrzebne, chociaż to już kwestia gustu i warunków, gdzie werbel będzie wykorzystywany.
PODSUMOWANIE
Wymienione powyżej cechy zyskują większą wartość, gdy spojrzymy dodatkowo na cenę instrumentu. Sklep Śląskie Centrum Perkusyjne oferuje werbel w cenie zaledwie 920 zł, co czyni werbel bardzo atrakcyjnym. W tej kwocie otrzymujemy werbel bardzo dobrze wykonany, niezwykle gustowny i estetyczny, dobrze współpracujący z użytkownikiem, dający spore możliwości. Nie jest to może najwyższa możliwa półka brzmieniowa, ale za kwotę poniżej 1 tys. dostajemy werbel, który przewyższa z pewnością swoimi atrybutami swoją cenę. Warto sprawdzić samemu, polecamy.
Dostarczył dystrybutor w Polsce: Zibi (www.emuzyk.pl)
Sprawdź też: www.mapexdrums.com
Test ukazał się w numerze październik 2014
{Podsumowanie Plusy:
+ jakość wykonania,
+ uniwersalność,
+ doskonały stosunek jakości
do ceny.
Minusy:-
- obiektywnie brak w tym
przedziale cenowym.
Pomiędzy:
+/- przeznaczony do stylistyk,
wymagających wyrazistości.}