Zestaw Roland HD-3
Na łamach perkusisty prezentowaliśmy wam wszelkie odmiany produktów Roland. Przyszedł więc czas na to, by przyjrzeć się ekonomicznej wersji zestawów V-Drums czyli tej poniżej 3 tysięcy złotych.
Poprzednikiem naszego zestawu był zestaw HD-1. Na zeszłorocznych targach Japończycy zaprezentowali nową odsłonę tych bębnów, nazywając je po prostu HD-3. Jest to bardzo prosty zestaw padów z równie prostym modułem, któremu daleko do zaawansowanych kolegów z wyższych modeli. Razem z bębnami dostaliśmy ciekawy monitor odsłuchowy PM-03, który skonstruowany jest w ten sposób, że pasuje pomiędzy nasze nogi zaraz pod padami. Przejdźmy więc może do konstrukcji HD-3, ponieważ mamy tu nieco inne rozwiązanie w porównaniu z tym, co jest już w nieco wyższych modelach.
BUDOWA
Pierwszą zasadniczą rzeczą jest ustawienie padów i pedałów na wspólnej ramie, której konstrukcja jest na zasadzie drzewka, co widać doskonale na zdjęciu. W związku z tym logicznym jest, że możliwość dostosowania rozstawienia do własnych potrzeb może być nieco ograniczona. Perkusiści lubiący oryginalne rozstawienia będą musieli postarać się jakoś wyciągnąć maksimum możliwości z tego zestawu. Jeżeli chodzi o tomy to są to pady, natomiast w przypadku siateczkowego werbla mamy do czynienia z podwójnym triggerowaniem, co ma zwiększyć jakość gry. Podobnie pady talerzy, także triggerowane są dwustrefowo. Moduł zamieszczony jest w bardzo wygodnym miejscu. Wszystko rozkłada się bardzo szybko i intuicyjnie. Konstrukcja jest stabilna, chociaż tak, jak wspomnieliśmy, nie bardzo daje pole do popisu, no, ale coś kosztem czegoś. Na uwagę zasługują tutaj pedały stóp, ponieważ hi-hat, który jest urządzeniem nie posiadającym statywu, a przez to klasycznego dwutalerzowego systemu (lub systemu talerz - czujnik) to stopka centralki, nie posiadająca bijaka jest czymś niezbyt często spotykanym. Nie da się ukryć, że przekłada się to na komfort gry. Z drugiej strony stopka jest zdecydowanie bardziej cicha w użyciu od tradycyjnej, która przecież musi tłuc w centralkę.
Generalnie wszyscy, którzy przymierzali się jeszcze do zakupu starego HD-1 mają mocno odświeżony zestaw, wyglądający jednak bardzo podobnie do swojego poprzednika. Różnica polega tu głównie w padach i module. A jak się na HD-3 gra?
MODUŁ I GRA
Zestaw jest z kategorii "włączam-gram". Moduł jest bardzo prosty i posiada oprócz słuchawek tudzież naszego monitora PM-03 oczywiście możliwość podłączenia przez wejście jack laptopa lub odtwarzacza MP3. Moduł HD-3 posiada 20 zestawów podzielonych na 10 głównych i drugą wersję każdego z nich. Same brzmienia pozostawiamy waszej ocenie, chociaż w naszym odczuciu mimo, że nie są to jakieś wybitne próbki, to spokojnie można już sobie na nich coś ukręcić. Ważnym elementem jest wbudowany metronom w bardzo prostej formie. Monitor PM-03 to prostej budowy, aczkolwiek estetyczny, odsłuch stereo do naszego V-Drums. Moc 30W (stereo 7,5 x 2 plus 15 woofer) bez żadnych dodatkowych bajerów, po prostu włącznik, głośność i woofer.
Sama gra na zestawie jest przyjemna, pady reagują prawidłowo na nasze uderzenia. Fakt, że mamy do czynienia z powlekanymi padami powoduje, że nie mamy może aż tak dobrego odbicia pałeczki jak na prawdziwym zestawie, ale pamiętajmy, że wciąż rozmawiamy o budżetowej wersji. Grunt, że triggerowanie jest właściwe i wytrzymałość dość duża. Praca pedałów może dawać nieco do życzenia, ponieważ takim systemem nie bardzo da się oszukać prawdziwą stopkę. Tym bardziej jak weźmiemy ustawimy sobie zestaw metalowy. No właśnie, pewne ustawienia będą tu nieco ograniczały możliwości różnorodnej gry i będziemy skazani na domyślne przyporządkowanie instrumentu. Dynamika jest także przyjemna jak na takie bębny, co doskonale słychać na przykładzie próbek SFX.
PODSUMOWANIE
Patrząc na ten zestaw musimy zdawać sobie sprawę z tego, jakie jest jego miejsce w hierarchii bębnów od Rolanda. Hd-3 rozpoczyna naszą podróż w świat bębnów w ogóle. To dobre bębny dla początkujących, chociaż ciężko rzec, czy warto wydawać te ponad 2,5 PLN. Z pewnością atutem jest tu jego cicha praca i kompaktowość, i to właśnie chyba jest cel zastosowania HD-3. Jeżeli mieszkamy w bloku lub mamy bardzo mało miejsca to bębny te będą nam niesamowicie pasować. Oczywiście pod warunkiem, że mamy do czynienia z kimś, kto dopiero poznaje świat perkusji. Zapowiedzi firmy, że są to bębny również dla doświadczonych są nieco na wyrost. Prostota zestawu jest olbrzymia i bardziej może to być dla nich jako zestaw rozgrzewkowy lub zwykła zabawka. Wspominana cicha gra jest największym atutem, podobnie, jak szybkość i łatwość rozstawienia. Osobom, które mają problemy z tymi dwoma elementami, zestaw HD-3 polecamy. Pamiętać też można o monitorze PM-03, który doskonale dopasowany jest do naszego zestawu.
Dostarczył Roland Polska (www.rolandpolska.pl)
Test ukazał się w numerze luty 2013
{Podsumowanie Plusy:
+ łatwość rozstawienia,
+ bardzo ciche użytkowanie.
Minusy:
- sztywne dopasowanie brzmień,
- reakcja pedałów.
Pomiędzy:
+/- ograniczona możliwość
rozstawienia.}