Podwójna stopa Sleishmana
Jake Stacey testuje dla nas coś zupełnie specjalnego i zabiera nową podwójną stopę Sleishmana o wyglądzie rakiety na lot testowy. Spójrzcie na nią, fikcja naukowa, czy rzeczywistość?
Wyobraźcie sobie świat jednorękich gitarzystów. Używanie do gry tylko jednej ręki przez gitarzystów nie ma zbyt wiele sensu, lecz wielu perkusistów (wliczając mnie) wciąż uderza w bęben basowy przy pomocy tylko jednej stopy. Jednak wraz ze wzrostem oferty relatywnie tanich mechanizmów podwójnej stopy, coraz więcej bębniarzy eksperymentuje z graniem obiema nogami.
Niemal wszystkie podwójne stopy są zaprojektowane według tego samego prostego schematu: pedał główny przykręcony do obręczy bębna basowego i zwyczajowo usytuowany obok hi-hatu pedał zależny, przymocowany do głównego za pomocą łącznika. Powszechnie znanym wynikiem stosowania tej konstrukcji jest utrata energii na linii pedał- łącznik, skutkująca odczuciem niezgodności pomiędzy funkcjonowaniem pedału głównego i zależnego. Dotychczas jedyną alternatywą było użycie dwóch bębnów basowych, co uszczuplało zasoby gotówki i dostępną przestrzeń.
Pochodzący z Australii Don Sleishman twierdzi, że znalazł rozwiązanie tych problemów, projektując nową wersję podwójnej stopy. Początki jego zmagań z tą konstrukcją sięgają roku 1972, tak więc miał mnóstwo czasu na dopracowanie swojej koncepcji. A oto rezultat?
BUDOWA
Szukając podobieństw można ją przyrównać do konstrukcji używanych w filmach scence-fiction z lat 50-tych. Jest jasne, że nie przypomina nic, co istniało wcześniej. Konstrukcja składa się z dwóch mechanicznych pedałów kształtu rakiet śnieżnych, przymocowanych do pokrytej czarno ramy za pomocą dwóch przekrzywionych aluminiowych wypustek wyrastających po obu stronach podstawy. Całości dopełnia standardowy łańcuch i mechanizm krzywki. Jednak elementy, na których przymocowane są krzywki pochylają się ukośnie do wewnątrz jakieś 10 stopni i są umieszczone na środku pomiędzy pedałami.
Pedały natomiast sytuują się symetrycznie po obu stronach bębna basowego, co pozwala usiąść centralnie przed nim. Bijaki są położone jeden obok drugiego, a mechanizm krzywki pozwala regulować kąt nachylenia pedału względem podłoża i dostosować ton do indywidualnych potrzeb w stopniu wcześniej nieosiągalnym. Rama posiada platformę, którą spina się klamrą z obręczą bębna basowego za pomocą śrub. W celu uniknięcia przesunięć platforma przylega do obręczy bębna dużą powierzchnią oraz posiada kolce zabezpieczające przed powstawaniem niepożądanych fałdów na wykładzinie podłogowej.
MONTAŻ
Po rozpakowaniu elementów podwójnej stopy z dołączonej do zestawu torby widać wyraźnie, że to porządnie wykonana część zestawu perkusyjnego. Posiłkując się załączoną instrukcją montaż okazał się dziecinnie prosty, ale dopasowanie podwójnej stopy do ustawienia całego zestawu zabrało więcej czasu. Ponieważ stopę zaprojektowano z myślą o centralnym położeniu grającego wobec bębna basowego, osiągnięcie komfortu gry wymaga pewnych roszad. Przesunąłem werbel bezpośrednio pomiędzy wiszące tomy , a kocioł wyrzuciłem dalej na zewnątrz. Kiedy przyzwyczaiłem się już do nowego ustawienia odniosłem wrażenie, że każda część zestawu jest jakby łatwiej osiągalna. Mając większy zapas czasu łatwo można by rozwinąć styl uderzeń otwartych, mimo iż po przestawieniu hi-hatu bliżej środka, krawędzie talerzy znalazły się niebezpiecznie blisko obręczy tomów.
Raz zamontowana, stopa działa bez zarzutu. W pierwszym odczuciu pedały były lekko nie wyważone względem siebie, ale odrobina dłubaniny przy zmianie położenia bijaków wyrównała to. Reakcja pedałów na atak była podobna w obu stopach, jako że nie ma żadnych połączeń między nimi, mogących różnicować siłę nacisku, chociaż daje się wyczuć, że górna część pedału nie jest bezpośrednio połączona z bijakiem. Jednak blokady palców są dołączone do zestawu.
Szybkie uderzenia gra się łatwo, bez różnicy w głośności i bez przesunięcia w czasie, co zwykle zdarza się konwencjonalnym podwójnym stopom. Mało znaczącym drobiazgiem było, iż nóżki statywu werbla dostawały się w trakcie gry pod pedały. Można regulować dowolnie odległość między pedałami lub kąt nachylenia stopy, by z łatwością skutecznie przeciwdziałać tej sytuacji. Kolce działają zabójczo dobrze uniemożliwiając przesunięcie bębna podczas gry. Tak dobrze, że dywan w sali prób może zażądać urlopu!
OCENA
Ostatnio świat perkusyjny często staje wobec faktu wprowadzenia kolejnej innowacji. Dla bębniarzy takich jak Will Calhoun (którego mogliśmy oglądać na listopadowym koncercie w Warszawie razem z Living Colour - przyp red.) podwójna stopa Sleishmana jest wyjątkową szansą na przeskoczenie ograniczeń tradycyjnego sprzętu. Początkujący perkusiści muszą się wykazać daleko posuniętą wyrozumiałością, jeśli chodzi o cenę tego cacka. I tak naprawdę tylko cena stanowi plamę na słońcu tego w 100% godnego polecenia sprzętu.
Sleishman padł ofiarą znanego mechanizmu rynkowego: musi sprzedawać produkty w cenie gwarantującej zysk, a ponieważ podwójna stopa jest produktem przeznaczonym dla wąskiej grupy odbiorców (przynajmniej na razie), toteż jej cena przewyższa ceny produktów masowych. I ten wskaźnik niezbyt zachęca potencjalnych nabywców.
Jeśli będziecie mieć okazję wypróbować podwójną stopę Sleishmana, nie wahajcie się. Miejmy nadzieję, że dystrybutorzy dostarczą wkrótce do sklepów modele testowe. Oby tak się stało, bo jest to sprzęt wysokiej klasy stanowiący alternatywę dla bardziej konwencjonalnych rozwiązań- to sprzęt który może wznieść waszą grę na niedostępny dotąd pułap.
Jake Stacey jest redaktorem magazynu Rhythm gdzie regularnie zajmuje się testowaniem sprzętu. Warto zaznaczyć, że sprzęt uzyskał znaczek "Rhythm Recommends", który oznacza, że jest to produkt mocny w swoim gatunku. Ciekawe jak przyjmie się ten sprzęt na naszym rodzimym rynku.
{podsumowanie SPECYFIKACJA:
cena: 539 funtów
wyprodukowano w: Australia
bijaki: Obustronne plastikowo-filcowe
podstawa: Regulacja położenia i kąta nachylenia
CECHY PRODUKTU:
Oddzielna dla każdego z pedałów regulacja naciągu łańcuchów, efektywny dla lewo i prawo nożnych, dołączona torba z częściami zapasowymi i blokadą palców. }
opracował: Adam Kubacki