Lombardo o nowym albumie Slayera
Dodano: 30.05.2011
W ostatnim wywiadzie dla serwisu Geeks Of Doom perkusista legendarnej już grupy Slayer zdradził szczegóły na temat nowego krążka, swoich inspiracji oraz stosunku do materiału zespołu z lat 90-tych, kiedy ich drogi się rozeszły.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Fani thrash metalu będą na pewno bardzo zadowoleni. Lombardo potwierdził plany Slayera i (jak zapewnił) chociaż nie rozpoczęli jeszcze pisania materiału na nowy krążek możemy być pewni, że niedługi się on pojawi:
"Chociaż nie mamy jeszcze nic napisane to niewątpliwie takie plany są. Oczywiście, czemu nie [śmiech]. Ja się jeszcze na emeryturę nie wybieram. Wydaje mi się, że Kerry [King, gitarzysta] też raczej nie. Więcej już niedługo".
Lombardo zdradził również kim z perkusyjnych 'dinozaurów' się inspiruje. Uwierzycie czy nie, padło na Charlie'go Wattsa z The Rolling Stones:
"Charlie Watts jest kimś na kogo zawsze się oglądałem, ktoś kto siedzi za perkusją jeszcze dłużej niż ja. Jestem tuż za nim! [śmiech] Jestem jednym z tych gości. Uwielbiam prawdziwych i długowiecznych artystów, którzy mimo upływu lat nie zmienili swojego podejścia do tworzenia".
Podczas tej rozmowy Dave Lombardo został również zapytany o albumy grupy z lat 90-tych, kiedy to nie zasiadał za garami Slayera. Powiedział:
"Nigdy nie byłem ich fanem [albumów]. Owszem, przesłuchałem kiedyś, ale nie jako całość, nie przesłuchałem nawet całej piosenki. Po prostu przeleciałem po utworach, zrobiłem sobie taki mały mix, wsłuchałem się w partie perkusyjne... to wszystko."
"Nie musiałem przesłuchiwać wszystkich nagrań [z tamtych lat], żeby nakreślić sobie jasny obraz tego [Slayera] wtedy. To było naprawdę fajne, ale dla zabawy. Teraz oczywiście gram te utwory, lubię tę muzykę. Dodałem swoje partie bębnów i naprawdę lubię je teraz grać".
"Chociaż nie mamy jeszcze nic napisane to niewątpliwie takie plany są. Oczywiście, czemu nie [śmiech]. Ja się jeszcze na emeryturę nie wybieram. Wydaje mi się, że Kerry [King, gitarzysta] też raczej nie. Więcej już niedługo".
Lombardo zdradził również kim z perkusyjnych 'dinozaurów' się inspiruje. Uwierzycie czy nie, padło na Charlie'go Wattsa z The Rolling Stones:
"Charlie Watts jest kimś na kogo zawsze się oglądałem, ktoś kto siedzi za perkusją jeszcze dłużej niż ja. Jestem tuż za nim! [śmiech] Jestem jednym z tych gości. Uwielbiam prawdziwych i długowiecznych artystów, którzy mimo upływu lat nie zmienili swojego podejścia do tworzenia".
Podczas tej rozmowy Dave Lombardo został również zapytany o albumy grupy z lat 90-tych, kiedy to nie zasiadał za garami Slayera. Powiedział:
"Nigdy nie byłem ich fanem [albumów]. Owszem, przesłuchałem kiedyś, ale nie jako całość, nie przesłuchałem nawet całej piosenki. Po prostu przeleciałem po utworach, zrobiłem sobie taki mały mix, wsłuchałem się w partie perkusyjne... to wszystko."
"Nie musiałem przesłuchiwać wszystkich nagrań [z tamtych lat], żeby nakreślić sobie jasny obraz tego [Slayera] wtedy. To było naprawdę fajne, ale dla zabawy. Teraz oczywiście gram te utwory, lubię tę muzykę. Dodałem swoje partie bębnów i naprawdę lubię je teraz grać".
(krn)
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…