Orion chwali Kerima Lechnera
Dodano: 17.12.2013
"Austriacka precyzja i skuteczność" - tak mówi Orion o Kerimie Lechnerze który od czerwca zasiada za zestawem perkusyjnym Behemoth zastępują Inferno borykającego się z problemami zdrowotnymi.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Dwa tygodnie temu zakończyła się polska trasa zespołu, Czarna Polska Jesień 2013, na której również perkusyjne obowiązki pełnił Kerim. Jak wynika z wypowiedzi Oriona, zespół jest w 100% zadowolony z gry i postawy młodego bębniarza.
"Behemoth jest dość specyficznym zespołem, biorąc pod uwagę skład. Gramy niezmiennie od 10 lat, więc tymczasowe "zastępstwo" na stanowisku perkusisty nie było dla nas łatwą decyzją." - mówi Orion "Wybór padł na Kerima, znaliśmy go z Decapitated, wielokrotnie dzieliliśmy scenę. W kilka dni opanował materiał i zjawił się na próbach."
"Kerim jest świetnym perkusistą, chociaż bardzo innym niż Inferno. Diametralnie różnią się od siebie stylem grania. Ale my nie chcieliśmy zatuszować tej różnicy, wręcz chodziło nam o jej podkreślenie. Skoro gra już ktoś inny, kto jest ukształtowanym już doskonałym muzykiem, to dlaczego naciskać go by był jak najbardziej podobny do oryginału, zamiast pokazywać jego mocne strony? Chcieliśmy, żeby był sobą od początku do końca. Jest mega dokładny, bardzo skrupulatny, bardzo "równy" dynamicznie. Jest po prostu niezawodny. Austriacka precyzja i skuteczność. W naszym towarzystwie był tym najbardziej poukładanym i uporządkowanym ogniwem koncertowej machiny. To facet, któremu możesz powierzyć dużą rzecz, dużą odpowiedzialność i skoro mówi, że zrobi to dobrze, to znaczy, że tak będzie. Już na pierwszych próbach było jasne, że możemy być spokojni. Korzystając z okazji, w imieniu swoim i całego zespołu, dziękuję raz jeszcze. Uratował nam tyłki, zagraliśmy wspólnie sporo świetnych i zupełnie wyjątkowych koncertów."
Wywiad z Kerimem ukaże się w styczniowym numerze Magazynu Perkusista.
Zdjęcie: Rafał Kotylak
"Behemoth jest dość specyficznym zespołem, biorąc pod uwagę skład. Gramy niezmiennie od 10 lat, więc tymczasowe "zastępstwo" na stanowisku perkusisty nie było dla nas łatwą decyzją." - mówi Orion "Wybór padł na Kerima, znaliśmy go z Decapitated, wielokrotnie dzieliliśmy scenę. W kilka dni opanował materiał i zjawił się na próbach."
"Kerim jest świetnym perkusistą, chociaż bardzo innym niż Inferno. Diametralnie różnią się od siebie stylem grania. Ale my nie chcieliśmy zatuszować tej różnicy, wręcz chodziło nam o jej podkreślenie. Skoro gra już ktoś inny, kto jest ukształtowanym już doskonałym muzykiem, to dlaczego naciskać go by był jak najbardziej podobny do oryginału, zamiast pokazywać jego mocne strony? Chcieliśmy, żeby był sobą od początku do końca. Jest mega dokładny, bardzo skrupulatny, bardzo "równy" dynamicznie. Jest po prostu niezawodny. Austriacka precyzja i skuteczność. W naszym towarzystwie był tym najbardziej poukładanym i uporządkowanym ogniwem koncertowej machiny. To facet, któremu możesz powierzyć dużą rzecz, dużą odpowiedzialność i skoro mówi, że zrobi to dobrze, to znaczy, że tak będzie. Już na pierwszych próbach było jasne, że możemy być spokojni. Korzystając z okazji, w imieniu swoim i całego zespołu, dziękuję raz jeszcze. Uratował nam tyłki, zagraliśmy wspólnie sporo świetnych i zupełnie wyjątkowych koncertów."
Wywiad z Kerimem ukaże się w styczniowym numerze Magazynu Perkusista.
Zdjęcie: Rafał Kotylak
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek… 
