Nicko McBrain dumny z nowej płyty
Dodano: 11.09.2015
W jednym z ostatnich wywiadów, perkusista Nicko McBrain odważnie stwierdził, że ostatni album Iron Maiden "The Book Of Souls" jest najlepszą płytą zespołu.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
"Zaczęliśmy rozmawiać o nagraniu nowego albumu trzy lata temu, kiedy wszyscy spotkaliśmy się w barze." - mówi Nicko McBrain w wywiadzie dla The Irish Times. "Spojrzeliśmy po sobie i wówczas padło pytanie "Robimy kolejną płytę?' "The Final Frontier" był prawdziwą petardą. Wiedzieliśmy, że powinniśmy nagrać nowy album, choć zajęło nam to pięć lat, czy coś koło tego. Z wiekiem lata lecą szybciej."
"To należy do naszego DNA. Fani wciąż wspierają Iron Maiden. Moglibyśmy pierdnąć do papierowej torebki, a mnóstwo ludzi powiedziałoby "to jest całkiem niezłe, prawda?" (śmiech). Ale to nie w naszym stylu, my nagrywamy bardzo dobre albumy, a najnowszy jest jak do tej pory najlepszy. Steve Harris założył zespół w grudniu 1975 roku, a pierwszy profesjonalny album ukazał się w 1979 roku. To niesamowity kawał czasu. To nasza szesnasta płyta, kulminacja wszystkiego. Znalazł się tu wczesny Maiden i Maiden progresywny. Końcówka "Eternity Should Fail" zawiera w sobie cały ten pokręcony stuff. Zabiera mnie do lat '70 kiedy grały te wszystkie progresywne kapele."
Perkusista zapytany, czy "The Book Of Souls" to naprawdę album lepszy od choćby "The Number Of The Beast", odpowiedział: "Myślę, że to "The Number Of The Beast" nowego millenium. To był jeden z naszych najlepszych krążków, ale jego następca "Piece Of Mind" był chyba jeszcze lepszy. "Brave New World" był fenomenalny, uwielbiam "A Matter Of Life And Death", ale nowa płyta to nasz punkt szczytowy, to album dla każdego. Spójrz na przykład na "Speed of Light". To stary Maiden. Intro jest hołdem dla Deep Purple. Tytułowy "The Book Of Souls" jest potężny - jeśli wybaczysz mi mój francuski - dlatego uważam, że to nasz najlepszy album. Jest fantastyczny, nie ma na nim żadnego słabszego utworu."
"Rozmawiałem ostatnio ze Steve, który spytał mnie, które kawałki z nowej płyty powinniśmy grać na żywo. Odpowiedziałem mu "czemu by nie zagrać wszystkich", co doprowadziło go do śmiechu. Wyobrażasz sobie Iron Maiden grający w całości "The Book Of Souls"? Set kończyłby się na "Empire Of The Clouds", a potem żegnalibyśmy się z publicznością. Bez "Iron Maiden", "Run To The Hills" i żadnego z pozostałych klasyków".
"To należy do naszego DNA. Fani wciąż wspierają Iron Maiden. Moglibyśmy pierdnąć do papierowej torebki, a mnóstwo ludzi powiedziałoby "to jest całkiem niezłe, prawda?" (śmiech). Ale to nie w naszym stylu, my nagrywamy bardzo dobre albumy, a najnowszy jest jak do tej pory najlepszy. Steve Harris założył zespół w grudniu 1975 roku, a pierwszy profesjonalny album ukazał się w 1979 roku. To niesamowity kawał czasu. To nasza szesnasta płyta, kulminacja wszystkiego. Znalazł się tu wczesny Maiden i Maiden progresywny. Końcówka "Eternity Should Fail" zawiera w sobie cały ten pokręcony stuff. Zabiera mnie do lat '70 kiedy grały te wszystkie progresywne kapele."
Perkusista zapytany, czy "The Book Of Souls" to naprawdę album lepszy od choćby "The Number Of The Beast", odpowiedział: "Myślę, że to "The Number Of The Beast" nowego millenium. To był jeden z naszych najlepszych krążków, ale jego następca "Piece Of Mind" był chyba jeszcze lepszy. "Brave New World" był fenomenalny, uwielbiam "A Matter Of Life And Death", ale nowa płyta to nasz punkt szczytowy, to album dla każdego. Spójrz na przykład na "Speed of Light". To stary Maiden. Intro jest hołdem dla Deep Purple. Tytułowy "The Book Of Souls" jest potężny - jeśli wybaczysz mi mój francuski - dlatego uważam, że to nasz najlepszy album. Jest fantastyczny, nie ma na nim żadnego słabszego utworu."
"Rozmawiałem ostatnio ze Steve, który spytał mnie, które kawałki z nowej płyty powinniśmy grać na żywo. Odpowiedziałem mu "czemu by nie zagrać wszystkich", co doprowadziło go do śmiechu. Wyobrażasz sobie Iron Maiden grający w całości "The Book Of Souls"? Set kończyłby się na "Empire Of The Clouds", a potem żegnalibyśmy się z publicznością. Bez "Iron Maiden", "Run To The Hills" i żadnego z pozostałych klasyków".
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek… 
