Kim jest nowy perkusista Foo Fighters
Prezentacja perkusisty zespołu Foo Fighters odbiła się szerokim echem niemal we wszystkich perkusyjnych miejscach.
Wszystkie perkusyjne media i cała rzesza uznanych perkusistów zareagowała na niedzielną prezentację nowego perkusisty Foo Fighters. Zespół postanowił przedstawić Josha Freese'a w interesujący sposób, skupiając się głównie na jego grze.
Foo Fighters bez bębniarza
Od tragicznej śmierci Taylora Hawkinsa minął już ponad rok. Wiadomo było, że zespół chcąc kontynuować swoją działalność będzie musiał zmierzyć się z tematem wyboru nowego perkusisty. O ile w kwestiach studyjnych sprawę można spokojnie załatwić wewnątrz kapeli poprzez osobę Dave’a Grohla, to występy na żywo wiążą się z wymogiem posiadania w swoich szeregach nowego instrumentalisty. Lada dzień światło dzienne ujrzy najnowszy, jedenasty album zespołu „But Here We Are”, a to jak wiadomo, będzie wiązało się z promocyjną trasa koncertową.
Prezentacja Josha Freese’a
Foo Fighters przeprowadziło cały proces w stylu typowym dla wielkich marek amerykańskiego show-biznesu. Nie mogło się więc odbyć bez reżyserii i małej dramaturgii.
W niedzielę, w samo południe miejscowego czasu (w Polsce była to godz. 21) przeprowadzono transmisję z „próby” zespołu, gdzie miał być przedstawiony bębniarz, który pojedzie z zespołem w najbliższą trasę koncertową. Panowie stali w sali prób i rozmawiali między sobą, gdy nagle w drzwiach pokazał się Chad Smith. Z pewnością niejeden fan mógł być zaskoczony, jednak pojawienie się perkusisty Red Hot Chili Peppers było jedynie drobną żartobliwą wstawką. Chad poprosił o przestawienie samochodu, który go blokował po czym płynnie się ulotnił. Po chwili do drzwi zapukał Tommy Lee z charakterystycznym dla siebie okrzykiem „Dudes!” i siatką jedzenia P.F. Changs. Panowie poprosili by zostawił żarcie w kuchni. To jeszcze nie koniec nieoczekiwanych gości, bo po Tommym w drzwiach pokazał się sam Danny Carey z… dwoma pudlami na smyczy. Przyjemną pogaduszkę zespołu przerwał nagle stanowczy głos. Ujęcie kamery złapało wreszcie osobę perkusisty, który zapytał czy wreszcie mogliby zagrać jakąś piosenkę.
W ten sposób przedstawiono Josha Freese’a, który od pierwszych taktów wszedł z charakterystyczną dla siebie dużą dawką energii w kompozycje Foo Fighters.
Josh Freese na koncercie w Polsce
Kim jest Josh Freese?
Bębniarz znany z atomowego uderzenia oraz niesamowitej dynamicznej i energicznej gry. Przez lata grał w olbrzymiej liczbie uznanych formacji z gatunku bardzo szeroko pojętego rocka. Lista jest bardzo imponująca. Josh jeździł w trasy m.in.: z Guns N’ Roses, A Perfect Circle, Nine Inch Nails, Weezer i Paramore. Znany jest też z owocnej współpracy ze Stingiem, z którym odwiedzał Polskę. Za jego „domowy” zespół można uznać punkowy The Vandals z którymi gra od 1989 roku oraz nowofalowy Devo (od 1996).
Jego praca studyjna jest również imponująca i stylistycznie urozmaicona. Znajduje się tam chociażby debiutancka płyta Evanescence, albumy The Offspring i Roba Zombie, ale też praca na płytach Avril Lavigne, Meredith Brooks, Kelly Clarkson, Miley Cyrus czy też wspomnianego wcześniej Stinga, Ricku Martiona, Joe Cockera i Bruce’a Springsteena.
Josh to rocznik 1972, czyli w okolicach wieku większości członków Foo Fighters. Wywodzi się z muzycznej rodziny, więc jego przygoda ze studiem i sceną zaczęła się bardzo wcześnie, ponadto związana jest nie tylko z samymi bębnami. Muzyk jest autorem trzech długogrających albumów solowych.
Na co dzień korzysta z bębnów DW Drums, talerzy Paiste oraz pałek Vater.