Decapitated - bębny zarejestrowane
Dodano: 23.02.2011
Decapitated zakończył nagrywanie partii bębnów na następcę "Organic Hallucinosis" z 2006 r.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Zespół kontynuuje w studio Radia Gdańsk pracę nad długo oczekiwanym piątym albumem. Wszystkie ścieżki perkusji zostały już nagrane i przygotowane do miksowania, czym zająć się ma Daniel Bergstrand.
Bębniarz Kerim "Krimh" Lechner opowiada: "Moja robota skończona. Uwinąłem się ze wszystkimi partiami w trzy dni. Nie przypuszczałem, że pójdzie mi tak szybko, ale jestem szczęśliwy z tego powodu. Teraz będziemy mieli więcej czasu na gitary, bas i wokale. Ostatnie dni spędziliśmy na przesłuchiwaniu wszystkich ścieżek bębnów i wybieraniu tych najlepszych. Praca nad każdym kawałkiem zabrała nam trzy do czterech godzin, więc musieliśmy poświęcić kilka dni na przesłuchanie wszystkich. Teraz wyślemy komplet partii perkusji Danielowi, który zrobi pierwszy miks. A później zabieramy się za gitary. Zestaw perkusyjny z mikrofonami wygląda świetnie, ale musieliśmy go przesunąć, żeby zrobić miejsce dla wzmacniaczy. Wczoraj wypróbowaliśmy pierwsze cztery głowy i niektóre z nich brzmią fantastycznie. Za kilka dni okaże się, który z nich wybierzemy".
Płyta ukaże się nakładem Nuclear Blast. Producentem płyty jest gitarzysta kapeli Wacek Kiełtyka, a rolę rolę inżyniera dźwięku pełni Arkadiusz Malta Malczewski.
Bębniarz Kerim "Krimh" Lechner opowiada: "Moja robota skończona. Uwinąłem się ze wszystkimi partiami w trzy dni. Nie przypuszczałem, że pójdzie mi tak szybko, ale jestem szczęśliwy z tego powodu. Teraz będziemy mieli więcej czasu na gitary, bas i wokale. Ostatnie dni spędziliśmy na przesłuchiwaniu wszystkich ścieżek bębnów i wybieraniu tych najlepszych. Praca nad każdym kawałkiem zabrała nam trzy do czterech godzin, więc musieliśmy poświęcić kilka dni na przesłuchanie wszystkich. Teraz wyślemy komplet partii perkusji Danielowi, który zrobi pierwszy miks. A później zabieramy się za gitary. Zestaw perkusyjny z mikrofonami wygląda świetnie, ale musieliśmy go przesunąć, żeby zrobić miejsce dla wzmacniaczy. Wczoraj wypróbowaliśmy pierwsze cztery głowy i niektóre z nich brzmią fantastycznie. Za kilka dni okaże się, który z nich wybierzemy".
Płyta ukaże się nakładem Nuclear Blast. Producentem płyty jest gitarzysta kapeli Wacek Kiełtyka, a rolę rolę inżyniera dźwięku pełni Arkadiusz Malta Malczewski.
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…