Pod lupą - Genesis - Jesus He Knows Me
Pod lupą
Dodano: 20.05.2014
Jeśli pamiętasz, co to kaseta video i magnetowid, to mam dziś dla ciebie krótki seans filmowy.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Groteskowa opowieść o szemranym kaznodziei ubranym w pomarańczowo-żółty garnitur. Cyniczny uśmiech i obietnica chwały w amerykańskim stylu przykuwa naszą uwagę. Im więcej obietnic, tym robi się ciekawej. Basen, bikini i coraz więcej dolarów. Co sprawia, że 23 lata później "Jesus..." dalej "kopie" i wciąż trudno oderwać wzrok od telewizora ze śmiesznie grubym kineskopem? Niejeden już pewnie próbował - jak autor tego artykułu - wniknąć w ten kuszący obraz z video kasety… Jednak próżno dzwonić, bo choćbyś miał wykupiony roaming do samego nieba, to numer **1~555~GEN~ESIS ** uparcie nie odpowiada…
No dobra, marzenia o luksusie i władzy są równie ponadczasowe, co i banalne, ale trudno zaprzeczyć, że dobre rockowe amerykańskie granie też wcale się nie starzeje.
Ale jak poczuć klimat tamtych lat, nie mając głosu Phila Collinsa, własnego bilbordu ani magazynu ze swoją twarzą na okładce? I tu mała niespodzianka, zrobimy to po swojemu, a więc uchwyć w swą prawą dłoń jedną pałkę, w lewą drugą i zaczynajmy…
Utwór rozpoczyna ciekawy rytmicznie podział, który buduje podstawę utworu w 3 trzech dynamicznych zwrotkach i refrenach - Przykład 1:
Jak przystało na rock and rolla - solidnie wbity groove napędza muzyczny wehikuł - wyraźnie bujająca do przodu pulsacja wydaje się być jednak tak stabilna, jakby pojazd poruszał się nie z napędem na przednią oś, ale na wszystkie cztery koła! Podział wybitnie osadzony jest w strukturze riffu gitary, dzięki czemu machina pędzi z taką gracją, świetnie trzymając się drogi.
To, co nieczęsto spotykane w ekspresyjnym rockowym graniu to stopa grana w synkopie - tuż za nutą główną - na 1i oraz 3i, zamiast klasycznie na 1 i 3. Użycie stopy tuż o ósemkę przed akcentem na werblu wydaje się mieć dużo bardziej napędzający charakter. Zabieg to nie nowy, bo znany już dużo wcześniej, jak choćby kilkanaście lat przed "Jesusem..." w utworach The Police (np. Roxanne).
Zauważmy jednak, że rockowy puls wymaga konsekwentnie ćwierćnutowego beat’u (1 2 3 4…), a więc mimo, że stopa jest opóźniona o ósemkę, akcentujemy na hi-hacie, zaznaczając początek i środek taktu (1 i 3). Dodanie akcentów na hi-hacie, a później ridzie (w 3 zwrotce) zamienia niepozorny bigbitowy synkopowany rytm na bardzo rasowy podział rockowy. Oczywiście, tajemnica tkwi w precyzyjnym zagraniu groove’u tak, aby dobrze go osadzić.
Refreny utworu są już grane na ridzie, dalej jednak z tą intrygująco opóźnioną o ósemkę stopą! Po drugim z nich pojawia się instrumentalny łącznik, w którym podział zmienia się lekko, akcentując na 2i razem z syntetycznym riffem granym na klawiszach - Przykład 2:
Cały czas zachowana konsekwencja stopy na 1i, z dodaną w miejscu akcentu stopą, grającą wspólnie z talerzem (splash / crash). Akcenty nut głównych na talerzu nie są już tak wyraziste, jak w zwrotce, ale cały czas da się wyczuć bardziej podkreślone "raz" na czynelku.
Aby jednak nie było nudno, zaraz po mocno wypunktowanym synkopami łączniku pojawia się most, w którym całkowicie wywraca się pulsacja, ale… czy rzeczywiście się zmienia? - Przykład 3:
Bardzo rzadko spotykany werbel na 1 i co się okazuje? Podział dalej pompuje!
Zanim odpowiemy sobie dlaczego, zwróć uwagę na stopę, która uderza razem z werblem na 1 oraz w co czwartym takcie dodatkowo na 3 (tak, jak w nagraniu - Przykład 3). Użycie stopy potęguje akcent na werblu, a dodatkowo "skleja" lepiej partię bębnów z basem i brzmieniem synthów, także uderzanych na "raz". Co się zaś dzieje na hi-hacie? To tutaj mamy akcentujących pomocników, którzy podkreślają każdą kolejną po werblu ćwierćnutę (2 3 4) powodując, że tempo pulsu się nie zmienia, mimo, że werbel i stopa "zwalniają".
Ze względu na układ rąk, najbardziej wygodnie manualnie jest grać na hi-hacie naprzemiennie (P L P L), wówczas werbel na "raz" oraz każde następne akcenty na hi-hacie uderzamy prawą ręką, a hi-hat nieakcentowany lewą (lub jeśli Pan stworzył cię na odwrót tak, jak mnie, to lewa akcenty, a prawa uderzenia nieakcentowane - L P L P).
Mam nadzieję, że poczułeś klimat teledysku sprzed lat i wyniesiesz z tej historii to, co najcenniejsze. Bo gdy już za chwilę wyjmę kasetę z magnetowidu, chciałbym, abyś zastanowił się, gdzie możesz wykorzystać opisane dziś zagrywki - pomyśl dobrze, mogą się kiedyś przydać... Użyte z należną czcią i szacunkiem dla ich twórcy z pewnością wydadzą obfity plon, gdy szczerze głosić będziesz światu swoje perkusyjne słowo! Ach, i pamiętajmy - telemarketerzy kłamią, kasety video się rozmagnesowują, a telewizja ogłupia… YouTube czasem też, dlatego Drodzy Bracia i Siostry - wszystko z umiarem!
Paweł Ostrowski
No dobra, marzenia o luksusie i władzy są równie ponadczasowe, co i banalne, ale trudno zaprzeczyć, że dobre rockowe amerykańskie granie też wcale się nie starzeje.
Ale jak poczuć klimat tamtych lat, nie mając głosu Phila Collinsa, własnego bilbordu ani magazynu ze swoją twarzą na okładce? I tu mała niespodzianka, zrobimy to po swojemu, a więc uchwyć w swą prawą dłoń jedną pałkę, w lewą drugą i zaczynajmy…
Utwór rozpoczyna ciekawy rytmicznie podział, który buduje podstawę utworu w 3 trzech dynamicznych zwrotkach i refrenach - Przykład 1:
Jak przystało na rock and rolla - solidnie wbity groove napędza muzyczny wehikuł - wyraźnie bujająca do przodu pulsacja wydaje się być jednak tak stabilna, jakby pojazd poruszał się nie z napędem na przednią oś, ale na wszystkie cztery koła! Podział wybitnie osadzony jest w strukturze riffu gitary, dzięki czemu machina pędzi z taką gracją, świetnie trzymając się drogi.
To, co nieczęsto spotykane w ekspresyjnym rockowym graniu to stopa grana w synkopie - tuż za nutą główną - na 1i oraz 3i, zamiast klasycznie na 1 i 3. Użycie stopy tuż o ósemkę przed akcentem na werblu wydaje się mieć dużo bardziej napędzający charakter. Zabieg to nie nowy, bo znany już dużo wcześniej, jak choćby kilkanaście lat przed "Jesusem..." w utworach The Police (np. Roxanne).
Zauważmy jednak, że rockowy puls wymaga konsekwentnie ćwierćnutowego beat’u (1 2 3 4…), a więc mimo, że stopa jest opóźniona o ósemkę, akcentujemy na hi-hacie, zaznaczając początek i środek taktu (1 i 3). Dodanie akcentów na hi-hacie, a później ridzie (w 3 zwrotce) zamienia niepozorny bigbitowy synkopowany rytm na bardzo rasowy podział rockowy. Oczywiście, tajemnica tkwi w precyzyjnym zagraniu groove’u tak, aby dobrze go osadzić.
Refreny utworu są już grane na ridzie, dalej jednak z tą intrygująco opóźnioną o ósemkę stopą! Po drugim z nich pojawia się instrumentalny łącznik, w którym podział zmienia się lekko, akcentując na 2i razem z syntetycznym riffem granym na klawiszach - Przykład 2:
Cały czas zachowana konsekwencja stopy na 1i, z dodaną w miejscu akcentu stopą, grającą wspólnie z talerzem (splash / crash). Akcenty nut głównych na talerzu nie są już tak wyraziste, jak w zwrotce, ale cały czas da się wyczuć bardziej podkreślone "raz" na czynelku.
Aby jednak nie było nudno, zaraz po mocno wypunktowanym synkopami łączniku pojawia się most, w którym całkowicie wywraca się pulsacja, ale… czy rzeczywiście się zmienia? - Przykład 3:
Bardzo rzadko spotykany werbel na 1 i co się okazuje? Podział dalej pompuje!
Zanim odpowiemy sobie dlaczego, zwróć uwagę na stopę, która uderza razem z werblem na 1 oraz w co czwartym takcie dodatkowo na 3 (tak, jak w nagraniu - Przykład 3). Użycie stopy potęguje akcent na werblu, a dodatkowo "skleja" lepiej partię bębnów z basem i brzmieniem synthów, także uderzanych na "raz". Co się zaś dzieje na hi-hacie? To tutaj mamy akcentujących pomocników, którzy podkreślają każdą kolejną po werblu ćwierćnutę (2 3 4) powodując, że tempo pulsu się nie zmienia, mimo, że werbel i stopa "zwalniają".
Ze względu na układ rąk, najbardziej wygodnie manualnie jest grać na hi-hacie naprzemiennie (P L P L), wówczas werbel na "raz" oraz każde następne akcenty na hi-hacie uderzamy prawą ręką, a hi-hat nieakcentowany lewą (lub jeśli Pan stworzył cię na odwrót tak, jak mnie, to lewa akcenty, a prawa uderzenia nieakcentowane - L P L P).
Mam nadzieję, że poczułeś klimat teledysku sprzed lat i wyniesiesz z tej historii to, co najcenniejsze. Bo gdy już za chwilę wyjmę kasetę z magnetowidu, chciałbym, abyś zastanowił się, gdzie możesz wykorzystać opisane dziś zagrywki - pomyśl dobrze, mogą się kiedyś przydać... Użyte z należną czcią i szacunkiem dla ich twórcy z pewnością wydadzą obfity plon, gdy szczerze głosić będziesz światu swoje perkusyjne słowo! Ach, i pamiętajmy - telemarketerzy kłamią, kasety video się rozmagnesowują, a telewizja ogłupia… YouTube czasem też, dlatego Drodzy Bracia i Siostry - wszystko z umiarem!
Paweł Ostrowski
Powiązane artykuły
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…