Talerze Anatolian Jazz Honey
Witamy ponownie turecką uznaną markę blach Anatolian. Wielokrotnie talerze firmy gościły na naszych łamach i za każdym razem mieliśmy wiele przyjemności z gry.
Anatolian Jazz Collection (JC) jest serią, którą można porównać do Meinl Byzance. JC ma w sobie, tak samo jak Byzance, zestaw mniejszych serii, a są nimi: Passion, Chocolate, Brown Sugar, Smooth, Sparkle, Mellow, Warm Definition, Velvet, Sof Dry, aż wreszcie prezentowane Honey. Różnice w wykończeniu i oczywiście różnice w brzmieniu i mimo że seria nazywa się Jazz to wiele modeli sprawdza się w innych stylistykach.
Cała seria ma logo JC. Pod nim znajduje się opis modelu, w tym przypadku jest to Honey.
Bell w całej serii jest surowy z dodatkowymi bliznami od kucia i skrawania.
Nasz set to zestaw w ciekawej konfiguracji: 14" hi-hat, 17" crash, 21" ride.
14" hi-hat
Sypki i ciemny, bogaty w alikwoty, ale przyjazny dla tych co nie lubią wiercących składowych. Hi-hat jest cichy, a grany samą nogą bardzo delikatny, nie przyda się w mocnej rąbance. Można rzec, że oddaje doskonale nazwę - "miodowy" (Honey).
We wnętrzu hi-hatu widać wyraźniejsze ślady skrawania.
17" Crash
Crash 17" może brzmieć nieco sztywno i lekko odstaje od tego "miodowego" klimatu serii. Wszystko jednak zależy od tego jak na nim zagramy. Crash z tej serii powinien być grany lekko, przy mocnym uderzeniu dostajemy w zamian nieco sztywny, kanciasty przydźwięk. Przy lekkim akcentowaniu mamy ciemny soczysty "krasz".
21" Ride
Naszym zdaniem najlepszy instrument w serii - ride 21". Wyraźne ślady toczenia i kucia w blachach całej serii. Sypki i szeroki, piaszczysty i ciepły. Grany na "ciele" nie jest zbyt wyraźny i punktowy co wpisuje się w przeznaczanie serii. Rewelacyjnie się na nim dynamizuje, gdzie finalnie mamy wspaniały akcent crash. Ride 21" na pierwszy rzut oka ma średnio uwydatniony bell, ale gdy w niego trafimy mamy piekielnie mocny i silny punkt, co czyni talerz praktycznie kompletnym i prawdziwie wyjątkowym instrumentem!
PODSUMOWANIE
Bardzo dobra seria blach do muzyki jazz w każdej jej odmianie. Najlepszym instrumentem jest tu stanowczo ride, chociaż hi-hat także świetnie trzyma szyk. Z crashem trzeba troszeczkę uważać, żeby go nie zdusić. Crash kupimy za znacznie poniżej 600 zł, hi-hat w okolicach 850 zł, podobnie jak ride. Są to ceny idące w parze z jakością. W obecnej dobie zalewu rynku przez tureckie blachy Anatolian Jazz Honey to pozycja godna polecenia.
Dostarczył: Music Media (musicmedia.pl)