Mike Mangini: lepiej siedzieć cicho

Dodano: 09.09.2014

W jednym z ostatnich wywiadów Mike Mangini, zapytany o wpływ na muzykę na ostatnim albumie Dream Theater, udzielił ciekawej odpowiedzi pokazując przy okazji, jak od środka funkcjonuje zespół.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.

Dołącz do nas

Ktokolwiek zastanawiał się, dlaczego obecność Manginiego nie wpłynęła w znaczący sposób na odświeżenie muzyki Dream Theater, otrzymał właśnie przynajmniej częściową odpowiedź. O ile w przypadku "A Dramatic Turn of Events" mówiło się, że perkusista dołączył do zespołu w momencie, gdy cały materiał był już skomponowany, tak jeśli chodzi o "Dream Theater" wytłumaczenie może brzmieć inaczej. "Czasem lepiej jest siedzieć cicho" - mówi szczerze Mike Mangini.

"Oprócz tego, że jestem perkusistą, myślę, że jestem bardziej sportowcem, osobą która uprawia sport w drużynie. Moje doświadczenie sprowadzało się do tego, że chciałem być częścią teamu, człowiekiem, na którego reszta może liczyć. Jeśli podasz mi krążek hokejowy, będę miał dobrą okazję do zdobycia bramki, jeśli otrzymam od ciebie piłkę, będę miał możliwość strzelić gola. Właśnie tego tak bardzo potrzebowałem. Jedną z najważniejszych rzeczy jest dla mnie wsparcie, bycie cicho, tak, aby nie przeszkadzać reszcie w rozwijaniu ich pomysłów. Na przykład znam swoje melodie i nuty, jednak gram na perkusji. Nie czuję się komfortowo chwytając za gitarę. Nie chcę grać na gitarze naprzeciwko Johna Petrucci. Potrafię tworzyć muzykę, przygrywając na klawiszach, ale nie mam zamiaru wskakiwać za ten instrument przy Jordanie, najlepszym klawiszowcu na tej planecie. Chodzi mi o to, że właśnie dlatego jestem szczęśliwy w tym zespole. Gram z najlepszymi. Dlatego moje doświadczenia związane są z poświęceniem. Mam mnóstwo muzycznych pomysłów, ale nauczyłem się, że czasem lepiej jest siedzieć cicho. Jest jak jest. Czasem wszystko lepiej funkcjonuje gdy się nie wychylam, a innym razem mogę podrzucić pomysł, który jest naprawdę wartościowy. Tak to działa. Chcę być po prostu częścią zespołu. To wszystko co mogę na ten temat powiedzieć."

Foto: Aleksander Ikaniewicz