DW The Black Page Icon Snare

Napisany przez Franka Zappe utwór “The Black Page" znany jest przede wszystkim z ogromnego poziomu skomplikowania partii perkusyjnych, któremu może sprostać niewielu bębniarzy. Jednym z nich jest Terry Bozzio, który przez lata grał w zespole Zappy. Stworzony w kolekcjonerskiej serii DW Icon Snare, werbel “The Black Page" honoruje obydwu muzyków i wyróżnia się korpusem ozdobionym laserowym grawerunkiem notacji partii perkusyjnej utworu oraz charakterystycznym wąsatym logo Zappy wykonanym z zafarbowanego na czarno drewna gruszy, misternie osadzonego w wewnętrznej części tworzącego korpus wzorzystego białego klonu Birdseye. Każdy instrument jest ręcznie podpisany przez Terry'ego Bozzio i będzie sprzedawany wraz z limitowaną płytą winylową zawierającą nagranie utworu “The Black Page Drum Solo/Black Page #1". Część dochodu uzyskanego ze sprzedaży werbla będzie przeznaczone na szpital St. Jude Children's Research Hospital w Memphis.

Werbel “The Black Page" o rozmiarze 6.5" x 14" został wykonany z 11 warstw wyselekcjonowanego północnoamerykańskiego klonu. DW zastosowało konstrukcję HVLT, czyli mieszankę układu wertykalnego i horyzontalnego. Korpus werbla pokryto bardzo cienką powłoką ręcznie kładzionego lakieru poliestrowego. Instrument wyposażono w gwarantujące dokładniejsze strojenie lugi True-Pitch 50 Tuning, sprężyny True-Tone, obręcze True-Hoops oraz maszynkę MAG Throw-Off z bardzo płynnym i szybkim mechanizmem opuszczania i podciągania sprężyn wyposażoną w system 3P butt plate pozwalający na ustawienie sprężyn w trzech pozycjach do wyboru. Zastosowano również firmowe naciągi DW oraz Remo USA Black Suede a także niklowany osprzęt. Werbel wykonano w 250 egzemplarzach i będzie oferowany wraz z certyfikatem autentyczności w firmowym futerale DW.

John Good: "Werble z serii Icon są nie tylko sygnowanymi instrumentami, ale przede wszystkim rodzajem hołdu złożonego artystom i ich muzycznemu dorobkowi. Współpraca z zarządem powierniczym rodziny Zappy nad skonstruowaniem instrumentu upamiętniającego niezrównanego Terry'ego Bozzio oraz geniusz niezapomnianej kompozycji “The Black Page #1" była dla mnie prawdziwym zaszczytem."