Ile kalorii spala Mike Mangini?
Czy gra na perkusji może być dobrym sposobem na zachowanie formy i właściwie ile kalorii spala perkusista podczas koncertu?
Każdy perkusista wie, że gra na jego ukochanym instrumencie bywa naprawdę ciężką, fizyczną pracą. Czy zastanawialiście się jednak, ile dokładnie kalorii (a dokładnie kilokalorii (kcal)) spala bębniarz podczas koncertu? Na te pytania postanowiła odpowiedzieć Nadia Azar - profesor kinezjologii na Uniwersytecie w Windsor w kanadyjskim stanie Ontario, gdzie prowadzi Drummer Mechanics and Ergonomics Research Laboratory (DRUMMER Lab). Nadia Azar jest również fanką Dream Theater, a do eksperymentu udało się jej namówić samego Mike'a Mangini. Interesujące wyniki badania ukazały się właśnie na stronie drumeo.com.
Badanie zostało przeprowadzone za pomocą opaski na ramię BodyMedia, która posiada wbudowany akcelerometr badający ruch oraz sensory mierzące temperaturę skóry, dyssypację (utrata energii organizmu przekształconej w ciepło) oraz reakcję skórno-galwaniczną (zmiana oporu elektrycznego skóry zależnego od stopnia jej nawilżenia wywołanego przez zmiany aktywności gruczołów potowych). Dane te uzupełnione o takie informacje jak wzrost, waga, wiek, płeć, ręczność (czyli, która ręka jest dominująca) oraz dane o paleniu tytoniu pozwalają na dokładne wyliczenie ilości spalanych kilokalorii.
Badanie zostało przeprowadzone podczas dwóch koncertów Dream Theater w ramach trasy Images, Words & Beyond 25th Anniversary Tour - w Detroit (9 listopada 2017) i Toronto (12 listopada 2017). Podczas obu koncertów, które trwały około 160 minut, zespół grał dokładnie taki sam zestaw piosenek podzielonych na dwa sety oraz bisy. Pierwszy set składał się z utworów formacji pochodzących z różnych albumów, drugi obejmował cały materiał z płyty "Images and Words" wraz z czterominutowym perkusyjnym solo w środku “Metropolis Pt. 1”, natomiast na bis złożyła się trwająca ponad 20 minut kompozycja "A Change of Seasons".
Jak się okazało, średnia spalania z dwóch koncertów Mike'a Mangini wyniosła 1338 kcal, co rozkładało się następująco: 532 kcal podczas części pierwszej, 614 kcal podczas setu "Images and Words" oraz 196 kcal w czasie bisu. Oznacza to, że średnia intensywności spalania wyniosła nieco ponad 8 kcal na minutę. Przekłada się to mniej więcej na 2,5 godziny nieprzerwanej jazdy na rowerze stacjonarnym.
Co więcej, opaska pozwoliła na zbadanie spalania również z podziałem na poszczególne utwory. Co oczywiste, tempo spalania było najniższe kiedy Mike nie grał, jak w "Wait For Sleep" z klawiszowym intro Jordana Rudessa czy wykonanym przez basistę Johna Myunga coverze Jaco Pastoriusa "Portrait of Tracy" i wynosiło wówczas ok 4 kcal/min. Najbardziej intensywnym fragmentem całego koncertu nie było jednak perkusyjne solo, tylko następująca po nim druga część “Metropolis Pt. 1”, gdzie tempo spalania wyniosło 11 kcal/min. Potwierdza to sam Mangini, który przyznał w rozmowie z autorką badania, że pod względem nakładu wysiłku, solo jest znacznie łatwiejszą częścią niż wspólna gra z zespołem, wymagająca znacznie więcej dynamiki.
Nadia Azar zwróciła uwagę na jeszcze jeden interesujący fakt, który pośrednio dowodzi, perfekcyjnego opanowania warsztatu przez Mike'a Mangini również pod względem ruchowym. Różnica wydatkowania energii między dwoma koncertami wyniosła bowiem zaledwie 3%, a wykonanie "A Change of Seasons" podczas obydwu występów kosztowało Mike'a dokładnie tyle samo kcal - 196.
Dokładniejsze dane, w tym poziom spalania podczas każdego utworu z podziałem na koncerty można znaleźć na stronie artykułu w serwisie drumeo.com.
A na koniec jeszcze informacja dla wszystkich, którzy zastanawiają się na co przekłada się wspomniane 1340 kcal. To mniej więcej tyle, co obiad złożony z 300 g. steku, 400 g. gotowanych ziemniaków (bez masła i żadnych dodatków) oraz jednego piwa. To dużo, czy mało?
Foto: Robert Downs