Simon Phillips - najlepszy realizator wśród perkusistów?
Simon Phillips - najlepszy perkusista wśród realizatorów czy najlepszy realizator wśród perkusistów? Prawdopodobnie oba twierdzenia są słuszne.
Simon Phillips znany jest z niezwykłej dbałości o brzmienie i ma na swoim koncie sporo pracy studyjnej, gdzie przekształca się w pana realizatora. Trzeba przyznać, że nagrywanie pod okiem takiego mistrza to dodatkowa dawka stresu, jakby syndrom czerwonej lampki to było za mało.
Simon Phillips prezentuje poziom muzyczny z kategorii tych nie do zmierzenia, gdzie nie można już mówić, że ktoś jest lepszy, ponieważ w wielu przypadkach to właśnie on jest tym punktem referencyjnym i ciężko przeskoczyć poziom, jaki prezentuje. Projekt Protocol czy współpraca z Hiromi są doskonałymi tego przykładami.
Ten wieloletni perkusista Toto jest także doskonałym realizatorem nagrań, którego nasi koledzy z legendarnego magazynu Estrada i Studio dokładnie przepytali w tej materii, Simon powiedział im wtedy między innymi: „Panuje obecnie olbrzymia presja na utrzymanie idealnego rytmu i stroju. Ale muzyka nie jest perfekcyjna i nie powinna taka być. Starając się wszystko wystroić i wyrównać do siatki tempa po prostu tracisz czas. Oczywiście, musisz zdefiniować jakiś próg, powyżej którego określone wykonanie uznasz za akceptowalne. Dotyczy to zarówno rytmiki, jak i intonacji. Ale wszystkie procesory do ich korekcji to tylko narzędzia. To, które z nich wykorzystasz, zależy wyłącznie od efektu, jaki chcesz uzyskać, a muzyka zawsze powinna być na pierwszym miejscu.”