Polish Jazz – Polish Drummers III (od Vol.81)
Trzecia część naszego perkusyjnego przeglądu wszystkich tytułów, jakie ukazały się w ramach legendarnej serii wydawniczej Polish Jazz.
Stało się! Nasza uaktualniana baza danych musiała zostać rozszerzona o trzecią część, co nas niezwykle cieszy. Warner Music Poland, a dokładnie Polskie Nagrania, regularnie wydają kolejne tytuły, prezentują nowych artystów, wspaniałych instrumentalistów, przedstawiają niesamowicie ciekawe mieszanki stylistyczne, nie zapominając przy tym o polskich korzeniach kulturowych.
To wszystko spowodowało, że nasza baza tytułów i spisu wszystkich perkusistów biorących udział w serii doczekała się trzeciej odsłony, celem łatwiejszego poruszania się po katalogu.
CZĘŚĆ PIERWSZA PRZEGLĄDU 1-40
CZĘŚĆ DRUGA PRZEGLĄDU 41-80
Vol. 81 RGG – Memento (2019)
Bębny: Krzysztof Gradziuk
Czy widzicie te nazwiska perkusistów? Ćwierć wieku przerwy w serii to szmat czasu, ale nasi artyści nie próżnowali, dlatego mamy kolejnego mistrza, który wychodzi daleko poza klasyczne pojmowanie roli perkusisty. Bardzo spokojna płyta jest wspomnieniem drogi, jaką artyści przebyli w ostatnich latach. Wiadomo jednak, co i kiedy jest potrzebne, dlatego porównajmy ze sobą sąsiadujące utwory – Ellipsis i Hombre Con Sombrero.
Pan Krzysztof wyraźnie mówi, że nie jest zainteresowany grą na perkusji wyłącznie jako tzw. timekeeper. Jego celem jest malowanie, tworzenie nastrojów, co nie oznacza, że gra sobie, co chce i tłumaczy to nastrojem. „Trzeba sobie zdawać sprawę, że to nie jest tak, że zaczyna ci się grać dobrze, jak popuścisz wodze fantazji i zaczynasz sobie grać ekspresją – tak nie jest! Wręcz przeciwnie, musisz spędzić mnóstwo godzin na ćwiczeniu tych wszystkich rzeczy, które powinien ćwiczyć każdy profesjonalny muzyk, grający na perkusji. Bez tego się nie obejdzie i podkreślam – MUZYK grający na perkusji, a nie perkusista!” – rzekł nam kiedyś stanowczym i mocnym tonem.
W serii nie mogło zabraknąć trio RGG z genialny Krzysztofem Gradziukiem. (foto: Piotr Gruchała)
Vol. 82 Kuba Więcek Trio – Multitasking (2019)
Bębny: Łukasz Żyta
Bardzo perkusyjna płyta i dziwi nas mocno, jak mało znawców dostrzega genialną robotę, którą wykonał Łukasz Żyta. Nawet – mówiąc obrazowo – hinduskie sylabizowanie Michała Barańskiego w Jazz Masala odbierane jest przez niektórych jako jakiś tam żart… (sic!) Oczywiście talent, dorobek młodego lidera robi wrażenie, szczególnie, że miał dokładną wizję co do budowy kolejnych partii bębnów. Jednak potrzebny jest muzyk, który przeobrazi to w czyn. Słuchając albumu szybko można wywnioskować, że podkład perkusyjny może być zagrany na różne sposoby, ponieważ saksofon nie zawsze kreuje ogólny kształt, dlatego też potrzebna jest jasna komunikacja między muzykami, przynajmniej co do zarysu sekcji. Ta wizja lidera spotyka się z kreatywnością, wyobraźnią i sprawnością bębniarza. A tej u Łukasza Żyty pod dostatkiem, zarówno w odniesieniu do aranżacji, jak i brzmienia. Bardzo niedoceniany album pod kątem perkusisty i jego pracy, a szkoda, bo dla nas jest wygranym tej płyty.
Vol. 83 Jerzy Mączyński – Jerry & The Pelican System (2019)
Bębny: Wiktoria Jakubowska
Musiały zostać wydane 82 płyty, musiało upłynąć prawie 55 lat, by wreszcie w serii pojawiła się instrumentalistka. Ciężko się do tego odnieść w kilku słowach, więc pozostawimy ten temat w spokoju. Nas po prostu cieszy, że w nowej odsłonie Polish Jazz jest instrumentalistka i jest nią perkusistka. Najważniejsze jest jednak to, że znalazła się tu nie dzięki jakimś parytetom czy wydumanej poprawności, tylko zwyczajnie dzięki swoim umiejętnościom i wielkiemu talentowi.
Pierwsza instrumentalistka w historii serii, a do tego perkusistka. Wiktoria Jakubowska zagrała na bębnach i… flecie na płycie Jerzego Mączyńskiego (vol 83) (foto: Dariusz Ptaszyński)
Wystarczy zobaczyć, jak opowiada o projekcie: „Jurek pisze bardzo szerokie kompozycje, które można nazwać kilkuczęściowymi suitami. Mamy więc przekrój od beatów elektronicznych po improwizowaną muzykę z instrumentami melodycznymi. Jesteśmy takim troszkę nietypowym kwintetem, bo każdy jest z innej bajki, zderzenie różnych światów, bo tu jeden muzyk free jazzowy, inny znów kocha standardy. Jak przychodzi co do czego, to udaje nam się stworzyć taką przestrzeń, która jest nasza, wspólna, że nie mamy jednostek, tylko jedną całość. Każdy z nas jest bardzo wyrazisty i pomimo tych różnych osobowości mamy wrażenie, że udało nam się stworzyć coś ciekawego.” Pani Wiktoria to artystka, która obecnie cieszy się ogromnym zaufaniem wielu liderów, a ona sama… po prostu chce tworzyć i grać.
Vol. 84 Krzysztof Herdzin – The Book of Secrets (2019)
Bębny: Cezary Konrad
Perkusjonalia: Krzysztof Herdzin
Jakiś czas temu zachwycaliśmy się współpracą pana Krzysztofa z Vinniem Colaiutą, czyli totalnym perkusyjnym absolutem, a człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego. Kto więc mógłby w Polsce wchodzić na taki pułap? Dziesięć na dziesięć osób wymienia bez zawahania – Cezary Konrad. Rzecz jasna, obaj panowie to zupełnie różni muzycy, ale dość drążenia tego wątku.
Przejdźmy do płyty, o której autor mówi: „Głęboko wierzę, że każdy wrażliwy meloman usłyszy w moich kompozycjach, tak cudownie odegranych przez wybitnych, muzycznych przyjaciół, prawdę, dobrą energię i dobry przekaz, skłaniający do chwili kontemplacji.” W taki przekaz idealnie wpisuje się właśnie Cezary Konrad. Muzyk ma niesamowitą umiejętność tworzenia rewelacyjnych, melodyjnych podkładów i partii solowych, wyostrzony zmysł dynamizowania, automatyczną umiejętność dostosowania się do idei muzyki oraz kolosalny zakres środków wyrazu. Posłuchajmy paletę barw w Faith lub solo z utworu Universe i porównajmy je do solo w Time, tego nie zagra nawet super utalentowany nowicjusz po szkole.
Polish Jazz bez Cezarego Konrada? Nie ma takiej możliwości. Pan Cezary pojawił się jednak niedawno, bo w 2019 w odsłonie 84 u Krzysztofa Herdzina (foto: Robert Wilk)
Vol. 85 Maciek Gołyźniak Trio – The Orchid (2020)
Bębny: Maciek Gołyźniak
Ta płyta to bardzo odważny krok zarówno dla wydawnictwa, jak i dla samego artysty. Grę pana Macieja charakteryzuje bardzo organiczne brzmienie o ciemnym, piaszczystym, nieco zadymionym charakterze oraz stabilny, miarowy groove, często „mantrycznie” zapętlony. Znany głównie z muzyki alternatywnej i popu, a ostatnio też prog rocka, swoimi kompozycjami i nagraniami wnosi coś zupełnie nowego do całej serii. Odświeża ją, mimo, że wielu purystów jazzowych będzie mocno kręcić nosem z wielu względów, w które nie chcemy tu wnikać, z którymi nie chcemy polemizować. Nie jest to perkusista solowy, jest to perkusista pulsujący. Naszym zdaniem, jeżeli seria Polish Jazz ma być czymś wyjątkowym, budzić pożądanie, inspirować i sama w sobie rozwijać się (tak, jak się rozwija rodzima ambitna scena muzyczna), taka publikacja jest idealnym krokiem, który stanowi też sygnał dla innych twórców.
Vol. 86 ZK Collaboration – Slow Food (2021)
Bębny: Adam Zagórski
Wydawca kontynuuje kierunek wyjścia poza skostniałe i zakurzone ramy stylistyki jazzowej opartej wciąż na tych samych środkach wyrazu i przeżartej rutyną. Muzyka pełna energii i organicznego grania. Jazz w wielu odsłonach podany w formie fusion. Duet Zagórki/Kądziela kolaborujący z 3 innymi muzykami (Gawęda, Mizeracki, Chraniuk) to wielki powiew świeżości z uwzględnieniem tradycji i formy stylistycznej. Płyta, na której dużo się dzieje, ale nie jest w żaden sposób przekombinowana czy też zalana solowymi pokazami poszczególnych instrumentalistów. Mamy tu muzykę dla ludzi, a nie sztukę dla sztuki. Z jednej strony znajdziemy tu wiele ciekawych momentów czysto muzycznych i jakościowych, z drugiej strony jest to wygodna płaszczyzna przyswajalna dla słuchacza. Nie jest to jednak żaden kompromis – coś kosztem czegoś. Nie jest to też wyśrodkowanie. Po prostu okazało się, że można stworzyć taki album z zachowaniem wszystkich tych elementów bez żadnego uszczerbku.
Vol. 87 Kuba Więcek & Paulina Przybysz – Kwiateczki (2021)
Bębny: Łukasz Żyta
Łukasz Żyta to fenomenalny muzyk i możemy się tylko cieszyć, że wybrał perkusję jako środek wyrazu, bo jest to artysta klasy światowej. „Pieśń świętojańska o Sobótce” to pod kątem perkusyjnym wręcz fenomenalny pokaz różnorodności i umiejętności muzyka. Na pierwszym planie są oczywiście Kuba Więcek i Paulina Przybysz, ale kolosalną robotę wykonuje tu sekcja, zarówno pod kątem czysto instrumentalnym jak i aranżacyjnym. Doskonale nosi renesansowe teksty Jana Kochanowskiego, który byłby zapewne nieco zaskoczony, ale też zadowolony, że jego utwór po ok. 450 latach został w taki sposób zinterpretowany lub raczej ubrany w muzyczny garnitur. Jest współcześnie, nowocześnie, ale bez żadnych prowokacji (które swoją drogą już nużą). Dzięki temu ten żywy i pulsujący album to dawka muzyki przystępnej dla szerszego grona, zahaczając wręcz o popowych odbiorców. Muzycy na takim poziomie bez problemu mogliby przekombinować pompując tym samym balon ekskluzywności. Tu tego nie ma, a tym samym efekt jaki uzyskujemy wydaje się być wręcz trudniejszy do osiągnięcia.
Vol. 88 Michał Barański - Masovian Mantra (2022)
Bębny: Łukasz Żyta
Kolejny raz seria Polish Jazz pokazuje dużą otwartość na różnorodność swojego katalogu, ale tym co cieszy najbardziej jest to, że znów dzieje się to w oparciu o rodzimą tożsamość. Twórczość Michała Barańskiego zaowocowała dwiema statuetkami Fryderyk w kategoriach jazzowego artysty roku oraz jazzowego albumu roku. „Masovian Mantra” to świetny przykład kreatywności i umiejętności autora, gdzie mamy smaczne i przemyślane wykorzystanie polskich motywów ludowych, ale też małą dawkę indyjskiego śpiewu konnakol.
Za bębnami kolejny raz Łukasz Żyta, który znowu nie daje sobie niczego zarzucić. Doskonale odnajduje się w budowaniu szerokich fraz wplatających się w charakter utworów ludowych, ponieważ nie w każdej sytuacji bazuje na tzw. rytmach mazurowych, co ma istotny wpływ na różnorodność całości pozbawiając ją przewidywalności. Trzeba też podkreślić bardzo umiejętne dopasowanie brzmieniowe.
Vol. 89 Kasia Pietrzko - Fragile Ego (2023)
Bębny: Piotr Budniak
Po kilku wydawnictwach posiadających w sobie sporo różnych „zewnętrznych” dodatków, Polish Jazz wraca z bardziej klasycznym graniem. Tu jednak trzeba zwrócić uwagę na inną rzecz. O ile Wiktoria Jakubowska w 2019 roku była pierwszą instrumentalistką (i to do tego perkusistką), która pojawiła się na albumach wydawnictwa, tak pani Katarzyna jest pierwszą liderką sygnującą swój album w ramach tej legendarnej kolekcji, która ukazuje się od 1965 roku. Zajęło to więc 58 lat… Pianistka prowadzi tu cały zespół, co przejawia się też w warstwie rytmicznej. Piotr Budniak pokazuje tu niezwykle ciekawą umiejętność przeplatania i dostosowania partii bębnów do liderującej roli fortepianu. Chociażby z tego powodu jest to płyta warta polecenia dla wszystkich perkusistów, ukazująca bębny w innej roli, zapewne dla wielu niezauważalnej przy swobodnym odsłuchu.
Artykuł przygotowany przez zespół redakcyjny Magazynu Perkusista
Serdecznie podziękowania dla Polskie Nagrania/Warner Music Poland za nieocenioną pomoc w realizacji materiału