Milos Meier - Drumming Syndrome

Dodano: 23.02.2018

Tego czeskiego perkusistę niektórzy pamiętają z występu podczas Meinl Drum Festival w Warszawie w 2016 roku. Kwestią czasu było, kiedy zobaczymy go u nas ponownie.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.

Skąd to przekonanie? Milos zagrał świetny pokaz w trakcie MDF 2016, bardzo pozytywnie nastawiony do wszystkich zademonstrował zwariowaną grę pełną radości. Dało się słyszeć zewsząd komentarze: „Kto to jest?”, „Kim jest ten wariat?” – wszystko w tonie szczerego podziwu i zainteresowania.

Czeski bębniarz charakteryzuje się stylem przypominającym nieco to, jak porusza się za bębnami Mike Terrana – dodajmy jednak Mike’owi litrowe espresso i dla pewności zgrzewkę energetyków obok bębnów. Milos robi straszny wiatr za bębnami i naprawdę jest w tym dobry. Wiadomo, że podczas takiej gry nie mamy do czynienia z kosmiczną techniką pokroju Virgila Donatiego, ponieważ perkusista musi iść na ustępstwa, związane z tańczeniem za zestawem, ale trzeba przyznać, że podobnie jak u Terrany, tak samo u Milosa nie ma mowy o wciskaniu taniochy. Muzyk ciekawie aranżuje swoje kompozycje z projektu Dymytry, jak i swoje przeróbki.

Tym bardziej zaskakuje, że przez prawie półtorej godziny perkusyjnego transu poziom wykonawczy jest wysoki. Nie mamy w Polsce perkusisty, który grałby w podobnym stylu, widać więc, że Milos znalazł lukę dla siebie. Pamiętajmy, że w tym szaleństwie jest metoda i już sama wytrzymałość kondycyjna robi wielkie wrażenie. Perkusista jest wciąż uśmiechnięty i kolejne zawijasy za bębnami wydają się dawać mu sporo radości. Warto zwrócić uwagę, że sama rozgrzewka nie trwa u niego długo, kilka szybkich wprawek na padziku i możemy skakać za bębny. Milos zagrał utwory z podkładami, covery, solo, a także starał się rozmawiać po… polsku, co było bardzo miłe. Muzyk miał przygotowane teksty na kartce i czytał je często z podkładem podwójnych stopek. Milos wystąpił na trzech polskich pokazach, którym oczywiście mieliśmy przyjemność oficjalnie patronować.

Mini trasa objęła ważne perkusyjnie miejsca: gdyński DrumStore, poznański Music Store oraz uznany za najlepszy sklep perkusyjny roku Śląskie Centrum Perkusyjne w Chorzowie. Nasza redakcja udała się właśnie do tego ostatniego sklepu. Całość opierała się o inicjatywę Meinl Cymbals i Tama Drums, których perkusistą jest Milos. Jak wiadomo obie marki są dystrybuowane w Polsce przez jeden podmiot (Meinl Distribution), zatem sens całej trasy wydaje się co najmniej zrozumiały. I jak to bywa w przypadku Meinl nie obyło się bez loterii, gdzie do wygrania były świetne nagrody. Nieziemsko spocony Milos w towarzystwie Marcusa Lipperera oraz Mateusza Pudy z Meinl Distribution wręczyli akcesoria i talerz Classics Custom Dark.

Foto Agnieszka Litarska

QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…
Dalej !
Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.