DW Collectors Series Standard
Wiele razy gościliśmy na naszych łamach zestawy amerykańskiej renomowanej firmy. DW ma jednak to do siebie, że bardzo przyjemnie się na nich gra i przez to też - testuje. Sprawdźmy, co przyniesie nam niniejszy Collectors, co możemy na nim zagrać?
Odwiedzając fabrykę DW (Perkusista 3/11) mieliśmy tę przyjemność przebywać w strefie Johna Gooda, czyli w miejscu, gdzie dobierane są korpusy poszczególnych zestawów. John traktuje to w sposób ultra-turbo-megaprofesjonalny, ale nie ukrywa, że są drobne różnice w brzmieniu poszczególnych zestawów. Dlatego też kolejna wizyta DW na naszych łamach, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni.
DW to bębny na najwyższym poziomie - to fakt, co najwyżej można je lubić lub nie lubić barwowo, ale z pewnością trzeba oddać, że są to beczki skonstruowane w najwyższym standardzie. Prezentowaliśmy już wam (Perkusista 1/11) test trzech Collectorsów jednocześnie, trzech zestawów o tych samych parametrach. Brzmiały do siebie bardzo podobnie, ale oczywiście nie identycznie. Były tam drobne różnice, jednak wspólnym mianownikiem była wspomniana wysoka jakość.
Nasz klonowy Collectors posiada wykończenie, które nieco sugeruje ostateczne przeznaczenie zestawu. Musimy pamiętać, że testujemy tylko i wyłącznie beczki, ponieważ hardware firmy DW to zupełnie inna bajka i przy zakupie bębnów musimy pamiętać jeszcze o żelastwie, które ostatnio zostało poważnie udoskonalone, zostawiając chyba konkurencję daleko z tyłu (tylko ta cena?), ale nie o tym tu rozmawiamy. Naciągi, oczywiście, Remo produkcji amerykańskiej, przezroczyste, obręcze Triple Flange. Bębny posiadają wszelkie oprzyrządowanie dostępne w katalogu DW, które - rzecz jasna - możemy sobie skonfigurować w zależności od naszych potrzeb (i portfela).
Prezentowane DW o parametrach 10"x8", 12"x9" - tomy, 14"x14" floor oraz 22"x18" centralka, było testowane w dość surowych warunkach. Razem z Antyradio Coverband doszliśmy do wniosku, że rzucimy go na deski klubowe, gdzie zostanie potraktowany mocno przez kilka osób, które lubią przyłożyć w sprzęt. Jedną z tych osób był Daray, który ochoczo zagrał utwory Slayera i AC/DC.
Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Rozstawianie i strojenie bębnów to wielka przyjemność, wszystko wychodzi szybko i gładko. Odruchową reakcją zagraliśmy serię klasycznych ziemniaków po przejściach i? wszystkich zamurowało. Była to identyczna reakcja wszystkich zarówno w studio, jak i na scenie. Przejścia są bardzo wbite, soczyste i okrągłe, każdy tom jest wyraźny i wyczuwalny jest ten trzeszczący "krak!". Centrala ma wyczuwalny atak i posiada swoje naturalne klaśnięcie, przez co może sprawdzić się w grze na twinie. Uderzenia nie duszą się i są wyraziste, jednak przy bardzo szybkich tempach (tak od 190bpm wzwyż) będziemy mieć już zbitego kluska, ale to raczej normalna reakcja.
Bębny brzmią spójnie, jednak ciekawostką jest to, że bliżej im charakterem do brzozy niż do klonu. Druga sprawa to ich głośność. O ile dynamika jest w całej rozciągłości (bębny gadają pod każdą siłą uderzenia) to nie są to beczki głośne. Podczas testu scenicznego dało się zauważyć, że DW wchodziło na pewien pułap głośności i nic dalej nie dało się z nich wyciągnąć. Mieszając oba składniki, a mianowicie charakter brzmienia i ich siłę, nasz Collectors będzie doskonałym zestawem dla wszystkich gatunków muzycznych oprócz ostrego rocka, punku (punk na DW?), czy wszelkich odmian metalu, szczególnie ekstremalnego, gdzie bębniarze ze względu na tempa raczej głaszczą bębny, dlatego tym bardziej potrzebują garów donośnych.
Świetnie sprawdzą się w jazzie lub fuzji, co jak wspomnieliśmy na wstępie ma nieco swoje odzwierciedlenie w wyglądzie (bazujemy na stereotypie - przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by grać swing na zestawie wymalowanym w czachy i piszczele). Lekka twardość brzmienia może być pomocna, a stopka ze wspomnianym plaskiem będzie pełnym tego uzupełnieniem.
Nasze DW widzimy w zestawie z testowanymi obok Zildjianami Constantinople. Bez dwóch zdań byłaby to doskonała fuzja, a z racji wyglądu, wykończenia, brzmienia fuzja to dobry gatunek muzyki dla tych bębnów. Przydatna byłaby też wymiana naciągów na któryś ze stylizowanych na "vintage", czyli powlekanych, klasycznych skór. DW po raz kolejny przypomina, że Collectors to jedna z najlepszych serii garów na świecie.
Dostarczył: PMI DW Drums Polska (www.dwdrums.com.pl)
Test ukazał się w numerze wrzesień 2012.
{Podsumowanie Plusy:
+ wykończenie,
+ spójność brzmienia,
+ dynamika.
Pomiędzy:
+/- niezbyt głośne.}