Zildjian K Custom Dark Complex
Oferta Zildjiana dla perkusistów z kręgów jazzowych jest ostatnio sukcesywnie poszerzana. Obok nowych modeli K Constantinople, które mieliśmy okazję przetestować w poprzednim numerze na rynek trafiły niedawno dwa modele ride?ów z serii K Custom.
Seria ta w większości dedykowana jest perkusistom spod znaku walkingów i miotełek. Na nasze statywy w tym numerze powędrowały K Custom Dark Complex Ride 21" i 22".
Oba egzemplarze mają grubość medium-thin. Nie zostały poddane toczeniu, zaś w całości, łącznie z kopułką, pokryte są śladami nieregularnego ręcznego młotkowania. Powierzchnia kolorem przypomina zaśniedziałe złoto, dając bardzo szlachetny efekt wizualny. Producent określa to wykończenie jako "satynowe".
Jak wskazuje sama nazwa, a także sposób wykonania, talerze mają ciemną, bardzo bogatą barwę. Ton jest zdecydowanie niski i suchy. Można go określić jako ziemisty. Ping jest wyraźnie zdefiniowany, klarowny z umiarkowanym wybrzmieniem. Pod nim pojawia się mgiełka o zdecydowanie niższym, nieco orientalnym i brudnym charakterze. Poszczególne uderzenia pałki pozostają selektywne, nawet przy gęstym walkingu. Talerze, mimo niewielkiej grubości, są bardzo łatwe w kontroli. Szybko reagują i wzbudzają się momentalnie. Często przy blachach, przeznaczonych do lżejszych klimatów, problemem jest za długie i trudne do okiełznania wybrzmienie. W przypadku tych ride?ów nie ma takiego problemu. Rozmycie jest krótkie i odseparowane od pingu, dając jednocześnie bardzo "dźwięczne" brzmienie. W samym wybrzmieniu pojawia się mnóstwo szumiących i piaszczystych alikwotów o ciepłym i niskim charakterze.
Przy mocniejszej dynamice ping pozostaje wyraźnie odseparowany od ciemnego rozmycia. Talerze mają dużą czułość na miejsce uderzenia pałki, ale także na jej kształt i grubość, co daje ogromne możliwości barwowe. Kolejnym aspektem, powiększającym możliwości tych talerzy, jest ich pełne brzmienie w każdej dynamice. Kopułki są słabo oddzielone od całości. Wzbudzają talerz i pod spodem towarzyszy im wybrzmienie jak na reszcie talerza. Także dynamicznie nie wybijają się, pozwalając na gęste patenty, nie przykrywając pozostałych uderzeń. Są niezbyt dźwięczne, mają matową, także ciemną barwę i szybko gasną.
Talerze znajdą też zastosowanie przy mocniejszych akcentach. Można je z powodzeniem stosować jako crash. Mają bardzo szybki atak, brzmienie pozostaje bogate i szumiące, a wybrzmienie jest krótkie. Nie mają gongowatego, blaszanego charakteru, brzmią pełnie i oddychają. Przy bardzo mocnym ciosie nie "krztuszą się". Należy jednak pamiętać, że mamy do czynienia z talerzami o niewielkiej grubości i grając w ten sposób łatwo o pęknięcia i uszkodzenia. Dark Complex Ride mają bardzo podobną charakterystykę. Mimo to pomiędzy dwoma rozmiarami można odnotować konkretne różnice. Mniejszy talerz ma nieco wyższy ton i mniejsze rozmycie. Jest bardziej zwarty. Także crashowany ma szybszy atak i skupione rozmycie, które również szybciej gaśnie. Większy zaś wydaje się ciemniejszy i pełniejszy. Nasuwa nam się określenie - bardziej "dostojny" od mniejszego modelu. Kopułka jest tu nieco głośniejsza. W wybrzmieniu więcej jest niskich, piaszczystych harmonicznych. Crashowany także brzmi nieco inaczej: niżej, pełniej i szerzej.
Talerze K Custom Dark Complex Ride to instrumenty z najwyższej półki. Dają ogromne możliwości zastosowania i z każdego ride?a można wykrzesać niesamowity zakres barw i kolorów. Przez Zildjiana określane są jako talerze charakterystyką wpisujące się we współczesny jazz. Znajdą jednak zastosowanie także w innych umiarkowanie głośnych gatunkach, gdzie sprawdzi się ciemne i szlachetne brzmienie, jak na przykład fusion, R&B czy blues. Mogą także pełnić ciemniejsze uzupełnienie zestawów perkusistów, jako drugi ride lub efekt w bardziej dynamicznych klimatach.
Dostarczył: Meinl Distribution (www.meinldistribution.pl)
Test ukazał się w numerze październik 2012.
{Podsumowanie Plusy:
+ jakość wykończenia,
+ doskonałe brzmienie w swojej półce stylistycznej,
+ łatwość kontroli.
Minusy:
- w przypadku mocniejszego crashowania duże narażenie
na pęknięcie.}