Stopy Tama Iron Cobra
Dodano: 22.12.2009
Rodzaj sprzętu: Hardware
Dostarczył: TAMA
Firma Interton, oficjalny dystrybutor Tama, podrzuciła nam trzy stopki Iron Cobra celem przedstawienia zmian w kolejnych modelach Kobry. Do testów dostaliśmy trzy modele maszynek. Kolejno: Power, Rolling i Flexi Glide.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Żelazna Kobra to jedna z bardziej rozpoznawalnych na świecie maszynek do stukania w centralę. Ostatnimi czasy rynek został zalany przez wszelkiego rodzaju innowacje i nowości, dotyczące konstrukcji perkusyjnych pedałów.
Przedstawimy poszczególne różnice w poszczególnych modelach, jednak najpierw przyjrzyjmy się konstrukcji temu legendarnemu pedałowi perkusyjnemu.
Przedstawimy poszczególne różnice w poszczególnych modelach, jednak najpierw przyjrzyjmy się konstrukcji temu legendarnemu pedałowi perkusyjnemu.
Cobra Coil?
Podstawową nowością, jaka pojawiła się w modelach jest opatentowany Cobra Coil. Generalnie niemal wszystkie rozwiązania Iron Cobry posiadają prawne zabezpieczenia i zostały przez Tamę opatentowane. Nawet walizka do przechowywania stopki posiada świadectwo ochronne. Nic dziwnego, w obecnych czasach należy dbać o każde rozwiązania związane z nowościami technicznymi.
Cobra Coil to nic innego jak znajdująca się pod pedałem sprężyna, która ma za zadanie pomóc nam w szybszym powrocie platformy pedału do swojej pierwotnej pozycji. Z zaciekawieniem przyjrzeliśmy się temu rozwiązaniu i zauważamy niewielką różnicę w stopce posiadającej Cobra Coil i nie posiadającej tejże sprężynki. Jest ona dość wątła i bardzo miękka, więc gdy mamy ciężką nogę (dosłownie i w przenośni), jej działanie nie jest już tak wyraźne. Znacznie bardziej przydatna jest, kiedy robimy troszeczkę szybszą przebieżkę po maszynce, czyli w momencie, gdy nasza noga nie naciska aż tak mocno na pedał.
Cobra Coil to nic innego jak znajdująca się pod pedałem sprężyna, która ma za zadanie pomóc nam w szybszym powrocie platformy pedału do swojej pierwotnej pozycji. Z zaciekawieniem przyjrzeliśmy się temu rozwiązaniu i zauważamy niewielką różnicę w stopce posiadającej Cobra Coil i nie posiadającej tejże sprężynki. Jest ona dość wątła i bardzo miękka, więc gdy mamy ciężką nogę (dosłownie i w przenośni), jej działanie nie jest już tak wyraźne. Znacznie bardziej przydatna jest, kiedy robimy troszeczkę szybszą przebieżkę po maszynce, czyli w momencie, gdy nasza noga nie naciska aż tak mocno na pedał.
Konstrukcja
Z zewnątrz mamy do czynienia niemal z klasyczną stopką perkusyjną naszych czasów. Prezentuje się bardzo schludnie i z miejsca wzbudza zaufanie. Pozbawiona jest modnych elementów futurystycznych, tak modnych ostatnio w mechanizmach perkusyjnych, przekładając nad to swoje użyteczne wykorzystanie. Mimo to bardzo dużo dzieje się wewnątrz mechanizmu. Zastosowane zostały nylonowe podkładki na łożyska mające za zadanie płynniejsze działanie stopy. Nie rozkręcaliśmy aż tak dogłębnie mechanizmu, jednak użytkowanie potwierdza tę tezę. Większość pozostałych rozwiązań to już standardowe wyposażenie stopy perkusyjnej z najwyższej półki.
Możliwość stabilnego przytwierdzania stopy do bębna basowego, opcje przestawiania bijaka w różnych konfiguracjach, podbicie gumą antypoślizgową oraz nowa kołyska zmniejszająca tarcie. System sprężyny, działający lekko i płynnie. Wszystko to oczywiście obdarzone specjalistycznymi nazwami, w których lubują się producenci sprzętu perkusyjnego, nazywając byle śrubkę turbo-hyper-super screw. Oczywiście nic w tym złego. Na zdjęciach widać, że stopki są bardzo estetyczne zachowując przy tym charakter wypracowany przez Cobrę latami.
Który "Glide"?
Same nazwy poszczególnych mechanizmów mówią już same za siebie. Power Glide jest najbardziej popularną wersją wśród trzech do wyboru, co oczywiście nie oznacza, że najlepszą. Właśnie dlatego mamy w zestawie trzy wersje, abyśmy mogli zaspokoić swoje oczekiwania w stosunku do odpowiedniego modelu. Power to zdecydowanie mocny strzał i atak, można na pewno na tej stopce konkretnie pohulać. Rolling Glide to duża płynność i kontrola, jakiej potrzebują muzycy grający lżejsze odmiany muzyki, co wcale nie oznacza, że i tu nie można poszaleć.
Między oboma modelami największa różnica wyczuwalna jest właśnie w momencie zbliżania się bijaka do membrany. Power nabiera większego zamachu, co jest rzecz jasna rezultatem tak wyprofilowanej krzywki. Rolling sprawa wrażenie bardzo opanowanego i "przyklejonego" do buta grającego. Trzecia ze stopek to Flexi Glide, czyli brak podwójnego łańcucha, a w jego miejsce wstawiony kevlarowy pasek, który jak wiemy jest piekielnie mocnym materiałem (konstruuje się z nich najmocniejsze kamizelki kuloodporne). Tak usadowiony materiał na krzywce daje nam również bardzo płynną grę z pełną kontrolą i luzem. Wybór zależy od preferencji. Wersja Power Glide w opcji "twin" jest także dostępna dla lewonożnych.
Podsumowanie
Wszystkie stopki zapakowane są w plastikowe walizeczki. W każdej z nich znajdziemy komplet kluczy i co ciekawe, małą latareczkę, która będąc teoretycznie bzdurnym bibelotem okazuje się przydatna. Walizeczki mają jednak tę wadę, że zawiasy (plastikowe) ulegają dość szybko zużyciu. Kolejną rzeczą, którą można tutaj wytknąć Kobrze jest bijak. Po mocnym i natężonym naparzaniu w centralę filc lekko nam się wgniata i trzeba wtedy pomyśleć o zapasowym bijaku. To jednak są wszystko detale, bo stopa działa tak jak należy. Wśród całego hardware?u pedał perkusyjny jest chyba najbardziej indywidualnym sprzętem.
Można rzec, że obok kierowania się gustem odnośnie wyboru bębnów i blach o określonym brzmieniu to właśnie stopa jest tym elementem, który jest uzależniony od indywidualnych preferencji użytkownika. Nie ma co się mocno rozwodzić na temat testowanego sprzętu w kontekście przekonywania kogokolwiek do jego zakupu. Dlaczego? Stopy Iron Cobra przypadną do gustu tym? którzy po prostu będą mieli na nie ochotę, ponieważ pod względem konstrukcyjnym oraz możliwości doboru ustawień pod nasze preferencje sprzęt jest bez zarzutu prezentując najwyższą światową klasę. W ostatnim czasie zasypani zostaliśmy bardziej marketingiem aniżeli konkretnymi nowościami (powielane pomysły), rozwiązaniami i możliwościami porównania poszczególnych pedałów. Pamiętajmy jednak, że zamiast szukać złotego środka, który z miejsca uczyni nas Mike?ami Mangini, Derekami Roddy czy Virgilami Donati po prostu musimy grać i ćwiczyć!
{podsumowanie Iron Cobra jest potwierdzeniem, że nie musimy mieć mechanizmu bezpośredniego, by stopka nam pracowała tak, jak chcemy. Można się jednak spodziewać, że nowa Kobra zaskoczy nas i takim rozwiązaniem, chociażby dla świętego spokoju (skoro wszyscy już się w to bawią). Thomas Lang odpowiedział kiedyś na pytanie odnośnie ustawienia pedałów stopy w ten sposób, że wyciąga sprzęt z pudełka i po prostu gra nie szukając dziury w całym. Stopy Iron Cobra ze swoją jakością na pewno nam w takiej praktyce pomogą, więc nie pozostaje nic innego jak tylko wyjąć je z walizki i zasuwać.}
Testował: Maciej Nowak
Foty: Kajko
Testował: Maciej Nowak
Foty: Kajko