Tomek Torres o Gretsch
Od września tego roku oficjalnym perkusistą marki Gretsch w Polsce został Tomasz Torres, uznany za polskiego perkusistę roku w tegorocznej edycji Polskich Nagród Perkusyjnych.
Upłynęło już kilka uderzeń w bębny, odkąd Tomek zaczął grać na Gretschu. Jak w ogóle doszło do tego, że zainteresował się właśnie tą marką? Jakie są to bębny i w jakich okolicznościach przyszło mu je przetestować po raz pierwszy? O tym wszystkim poniżej.
{M4_image 0}
Jakie masz skojarzenia z marką Gretsch?
Od zawsze kojarzyła mi się z wieloletnią tradycją tworzenia najwyższej jakości instrumentów. To był zawsze taki mój "american dream" wśród bębnów. Mój największy perkusyjny idol - Vinnie Colaiuta - był chyba tak naprawdę najbardziej odpowiedzialny za moje zainteresowanie tym instrumentem. Wybór idealnej perkusji jest o tyle trudny, że w większości polskich sklepów muzycznych nie ma możliwości "obstukania" większej ilości bębnów, możesz ewentualnie pograć na tym co aktualnie stoi w sklepie, a czasem nawet to nie wystarczy, żeby podjąć decyzję o zakupie, bo przecież membrany, bo przecież nastroić trzeba etc…
Kiedy "praktycznie" zwróciłeś uwagę na te bębny?
Dla mnie moment przełomowy nastąpił na targach Musikmesse w 2015 roku. Zatrzymałem się na stoisku Gretscha żeby sprawdzić jak brzmi malutki jazzowy zestaw Broadkaster i wbiło mnie w ziemię! Nie mogłem od niego odejść, a jak już odszedłem to za chwile wracałem i znowu przy nim siadałem! Tak abstrahując - na tym właśnie stoisku spotkaliśmy się i wspólnie pobębniliśmy z Bartkiem Szopixem Czerniachowskim i Igorem Faleckim, których serdecznie pozdrawiam! Po tym zapoznaniu się z bliska z bębnami Gretsch zacząłem szukać w internecie nagrań wideo z różnymi modelami tej firmy, chciałem bowiem wybrać coś co będzie pasowało na duże sceny i koncerty z Afromental.
Wiedziałeś, że to jest to. Jak dotarłeś do marki?
Dzięki firmie Gewa Polska i dzięki pomocy Krystiana Czarneckiego stałem się szczęśliwym posiadaczem cudownego klonowego zestawu Gretsch Renown w pięknym wykończeniu Blue Metal, które świetnie się sprawdza na oświetlonej scenie!
Jak wyglądają parametry?
Jeśli chodzi o rozmiary to mój aktualny set wygląda następująco: - centralka 22"/18" - tom tomy 10"/7", 12"/8" - floor tomy 14"/14", 16"/16" - werble 14"/6,5" i 13"/7" Brzmienie tego modelu znałem tylko i wyłącznie z filmików na YouTube więc byłem ciekaw jak będą brzmieć na żywo.
Kiedy zagrałeś na nich pierwszy raz?
Okazało się, że przesyłka dotarła do mnie na dwa dni przed Meinl Drum Festival! I tutaj powstał dylemat, bo zależało mi na tym, żeby czuć się w 100% komfortowo podczas występu. Do mojego poprzedniego zestawu DrumCraft byłem już bardzo przyzwyczajony, czułem się za nim bardzo komfortowo. Wiesz, jak to jest, potrzeba zwykle trochę czasu, żeby się do nowego instrumentu przyzwyczaić. Odpakowałem bębny z kartonów i się na dzień dobry zakochałem! To spowodowało u mnie pomysł, żeby może jednak zagrać festiwal na Gretschu. Rozstawiłem w salce cały set i nagle przedziwne uczucie mnie dopadło - pomyślałem, a właściwie poczułem, że mimo, iż siedzę za tym instrumentem po raz pierwszy, to czuję się o wiele wygodniej niż za moim starym zestawem! Coś niewiarygodnego. Decyzja o użyciu Gretscha na festiwalu zapadła właściwie w pierwszej minucie grania na nim i teraz wiem, że wybrałem najlepiej! Bębny świetnie zabrzmiały, wyglądały cudownie, a ja czułem się jak ryba w wodzie.
{M4_image 1}
Zdjęcia: Agnieszka Litarska