Pearl Compact Traveler
Dwa lata temu zakochałem się w muzyce drum’n’bass i graniu na ulicy. Zacząłem zmniejszać swój zestaw perkusyjny. Odkryłem też genialny secik streetowy - Tamę Cocktail Jam MINI, którą przybliżyłem Wam na łamach „Perkusisty”.
Wspomniana przez jakiś czas zaspokajała moją potrzebę produkowania świetnych brzmień perkusji w kontraście do minimalnych gabarytów. Kocham ją jak życie, ale jak wiemy – życie nie znosi próżni. Okazuje się, że w temacie miniaturyzacji gabarytów instrumentu, przy zachowaniu jego fantastycznego brzmienia można iść jeszcze dalej, czego przykładem jest Pearl Compact Traveler.
Nie jest to jakaś wielka nowość. Zakup tego zestawu planowałem od roku. Dokładniej od porządnej ulewy, która o mały włos nie zniszczyła mi małej Tamy, która – jak pewnie pamiętacie, ma o wiele bardziej złożoną konstrukcję niż opisywany tu Pearl Compact Traveler. Gdybym wtedy zamiast niej miał na streecie tego Pearla, pewnie nie ustanowiłbym rekordu świata w składaniu i pakowaniu mebli w pokrowce – pomyślałem tuż po rozłożeniu nowiuśkiego Travelera w moim pokoju. Instrument „dopłynął” do mojej Łodzi z Drum Store w Gdyni. Kurier zaś był wybitnym złośliwcem, bo przyniósł mi go po godzinie 22.00 i noc miałem straconą, gdyż sąsiadów swoich lubię…