Meinl Classics Custom

Dodano: 28.07.2011
Rodzaj sprzętu: Blachy
Dostarczył: MEINL

Meinl regularnie wzbogaca swoją ofertę o coraz to nowsze produkty, starając się wyjść naprzeciw oczekiwaniom nowoczesnych perkusistów. W dzisiejszym teście mamy okazję przyjrzeć się jeszcze "świeżej" serii talerzy nazwanej Classics Custom, której premiera miała miejsce na tegorocznych targach muzycznych NAMM.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.

Ostatnia dekada to dla niemieckiego producenta talerzy pasmo sukcesów. Złożyło się na to wiele czynników. Podstawowe to przede wszystkim bardzo szeroki asortyment, nowatorskie rozwiązania brzmieniowe i technologiczne, śmiałość do eksperymentów i świetny marketing oparty na endorserach ze światowej czołówki. Wszystko to razem pozwoliło firmie Meinl, bo o niej mowa, w cuglach dołączyć do ścisłego grona potentatów na rynku talerzy perkusyjnych.

Zamierzeniem niemieckiej manufaktury było odnowienie obecnej na rynku od lat linii Classics, półprofesjonalnej, wykonywanej mechanicznie ze stopu B8. Nowa seria po raz kolejny wykorzystuje dość nietypową mieszaninę miedzi i cyny - wykonywana jest ze stopu B10, z dziesięcioprocentową zawartością cyny. Jest to kolejna znamienna cecha Meinla, że do produkcji talerzy stosowana jest niespotykana chyba u innych producentów liczba rodzajów stopów takich, jak B8, B10, B12, B20 i innych.

Classics

Custom wykonywana jest w pełni mechanicznie w skomputeryzowanym procesie produkcji, gwarantującym niesamowitą precyzję wykonania i pełną powtarzalność każdego egzemplarza.

W obrębie linii znalazły się talerze w dwóch wariantach grubości: Medium i Powerful. Seria charakteryzuje się jasnym i klarownym brzmieniem, projekcją i dużą głośnością. Dedykowane są przede wszystkim perkusistom poruszającym się w cięższych odmianach rockowego grania. Do redakcji w dwóch kartonach, ciężkich niczym worki cementu, dotarło aż trzynaście różnych blach, zarówno Medium, jak i Powerful.

Od razu z zapałem zabraliśmy się do obstukiwania nowych zabawek. Talerze wizualnie prezentują się świetnie. Sterylność, precyzja wykonania w najdrobniejszym szczególe i lśniący połysk wręcz oślepia. Każda krawędź i otwór, dzięki wytwarzaniu w komputerowym procesie, wycięte są z niemal chirurgiczną precyzją. Zatem po przyjemnych pierwszych doświadczeniach wzrokowych, przekonajmy się, jakie walory brzmieniowe oferuje nam Classics Custom.

Hihat

Do testu otrzymaliśmy dwa modele hihatu 14 i 15 cali, oba grubości Medium. Mniejszy model ma bardzo wyraźny, jasny i wyrównany "chick". Zamknięty, grany pałką, zaskoczył nas dość "miękkim" i soczystym brzmieniem o bardzo wyrównanym charakterze. Kontrola domknięcia jest bezproblemowa, lecz z drugiej strony nie daje wielkiego pola do barwowych poszukiwań. Pasmo jest równe i niezbyt agresywne. Mimo jasnego charakteru i dużej głośności ton jest dość niski. Wykończenie na ultra połysk i dość duża masa sugerują jasny i ostry charakter, o szklanym i metalicznym zabarwieniu, jednak finalnie talerz jest zwarty brzmieniowo.

Podobne odczucia towarzyszyły nam przy modelu piętnastocalowym. Większa masa nie spowodowała radykalnej zmiany brzmieniowej w stosunku do mniejszego modelu. Talerz ma większe możliwości dynamiczne i barwowe, głównie dzięki większej czułości na siłę domknięcia nogą, ale także dobremu brzmieniu w różnej dynamice.

Oba modele otwarte mają bardzo szerokie i bogate brzmienie z mnóstwem alikwotów o niezbyt wysokiej częstotliwości i przyjemnym, soczystym i szumiącym odcieniu. Efekt całości jest zaskakująco uniwersalny, dając spore możliwości zastosowania, również dzięki dobrej współpracy z mikrofonami w studiu i wyrównanemu szerokiemu pasmu przy każdym z wariantów użytkowania.

Ride

Producent zaprezentował tu aż trzy różne modele: 20 cali Medium oraz 20 i 22 cale Powerful. Medium ride charakteryzuje się jasnym i soczystym brzmieniem z domieszką ciepłego rozmycia. Ping jest wyraźny i selektywny, lecz towarzyszy mu spore rozmycie w postaci "szumiącej mgiełki" pod spodem. Talerz ma tendencję do wzbudzania się i jest umiarkowanie głośny. Kopułka jest jaśniejsza od reszty, wyraźnie odseparowana i bardzo dobrze komponuje się dynamicznie z całością. Medium Ride "rozbujany" lub potraktowany jak crash ma bardzo szerokie i szumiące brzmienie, bez nieprzyjemnych metalicznych harmonicznych.

Mniejszy Powerful Ride nie różni się radykalnie od modelu medium. Jest głośniejszy i posiada wyraźniejszy ping i mniejsze rozmycie, choć cały czas jest ono obecne. Kopułka jest wyraźnie mocniejsza, agresywniejsza, o szklanym charakterze. Talerz na pewno lepiej sprawdzi się w bardzo głośnych sytuacjach muzycznych od Medium, ale w dalszym ciągu jest on dość uniwersalny. Największy egzemplarz - Powerful Ride 22" także nie odbiega charakterem od pozostałych modeli. Jest odpowiednio do rozmiaru głośniejszy i o niższym tonie. Ping jest bardzo dobrze zdefiniowany, lecz tu także obecna jest charakterystyczna "mgiełka" rozmycia. Kopułka jest bardzo skupiona, głośna i szklista.

Ma tendencje do wzniecania całego talerza, ale jest on najmniej kłopotliwy w kontroli z omawianych tu ride?ów. Podsumowując omówione ride?y mają bardzo zbliżony do siebie charakter, różnice są subtelne i dają szanse wykorzystania w wielu sytuacjach. Blachy nie mają przesadnie dużego bogactwa barw i nie są zbyt wrażliwe na miejsce uderzenia pałką.

Crash

W paczce znalazły się cztery crashe: Medium 16", 18" i Powerful 18" i 20". Zaprezentowały się trochę słabiej na tle całego zestawu. Mają odrobinę blaszany atak, po którym następuje bardzo głośna eksplozja soczystych szmerów. Niestety, różnica między głośnością ataku a wybrzmieniem jest duża, dlatego najlepsze, zbalansowane brzmienie uzyskujemy poprzez solidny cios.

Z drugiej strony talerze mają trochę hałaśliwy, agresywny, przeszywający charakter i tutaj zastosowanie jest zdecydowanie ograniczone do ciężkich odmian rocka. Na plus trzeba im zapisać bardzo szerokie, długie i wyrównane, szumiące wybrzmienie o jasnej barwie. Metaliczny atak może być uciążliwy i nie dodaje im zbytnio szlachetności.

China

Wśród "chinek" Classics Custom nie zastosowano rozróżnienia na Medium i Powerful. Znalazły się tu dwa rozmiary 16 i 18 cali. Mają one dość płaski profil o łagodnym wygięciu zewnętrznej krawędzi. Atak, jak na talerze chińskie, jest łagodny i niezbyt eksplodujący. Na tle crashy talerze prezentowały się wyraźnie ciszej.

Wybrzmienie, podobnie jak w całej serii, jest bardzo wyrównane, o przyjemnej, soczystej, raczej jasnej barwie i bez przesadnego bogactwa orientalnych harmonicznych. Świetnie nadają się zarówno do szybkich akcentów, jak i gęstszych, ridowanych partii. China 16" jest zdecydowanie krótsza od większego modelu, trudniej ją rozbujać. 18" ma dłuższe i szersze wybrzmienie z większą ilością alikwotów. Jak na talerze chińskie są bardzo łatwe w kontroli i oferują specyficzne brzmienie w dużym zakresie dynamiki.

Splash

Splashe, podobnie jak chinki oferowane są tylko w jednej grubości. My mieliśmy okazję przyjrzeć się dwóm modelom 8 i 10 cali. Charakteryzują się one bardzo dobrą projekcją i mimo niewielkich rozmiarów doskonale przebijały się przez set masywnych talerzy Powerful, co doskonale słychać na próbkach dźwiękowych dołączonych na płycie. Mają natychmiastowy, agresywny atak i równie błyskawicznie gasną. Brzmienie jest jasne, klarowne, a wręcz szklane, bez żadnych nieprzyjemnych i niepożądanych metaliczno- -blaszanych szumów.

Podsumowanie

Meinl Classic Custom to bardzo ciekawa propozycja dla perkusistów poszukujących nowoczesnego brzmienia, które może sprawdzić się w różnych gatunkach, nie tylko w docelowo zamierzonym przez producenta rocku i metalu. Talerze brzmią niezwykle spójnie jako set, dodatkowo bardzo dobrze sprawdziły się w warunkach studyjnych, bezproblemowo współpracując z mikrofonami, właśnie dzięki całościowemu wyważeniu brzmienia całego zestawu.

Zastosowanie nowych technologii gwarantuje niesamowitą precyzję wykonania i powtarzalność, ale z drugiej strony powoduje, że talerze te nie posiadają swoistego, indywidualnego charakteru i ciężko byłoby określić je jako instrumenty z własną niepowtarzalną duszą. Z całą pewnością nie jest to wada, a jedynie kwestia preferencji i gustu muzyka oraz stylistyki, w której się obraca. Mimo pewnych zastrzeżeń do testowanych crashy to całość zasługuje na bardzo pozytywną ocenę.

{Podsumowanie Chociaż Meinl Classic Custom wymagają raczej pewnej ręki, żeby wydobyć z nich pełną głębię brzmienia trzeba przyznać, że to blachy bardzo spójne. Na uwagę zasługują zwłaszcza china i splashe. Minusem pozostaje jednak dość ograniczona dynamika.}

 

Dostarczył: Meinl
Testowali: Łukasz Chmieliński, Paweł Sapija, Maciej Nowak
Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.