Werble Tama Warlords

Dodano: 18.06.2009
Rodzaj sprzętu: Werble
Dostarczył: TAMA

Werble Tama Warlords to sprzęt, który dla wielu bębniarzy jest obiektem bezgranicznego pożądania. Nie tylko wyglądem, ale także poprzez same nazwy świetnie wstrzeliły się w rynek mocno zwracając na siebie uwagę, jednocześnie budząc przy tym respekt. W serii mamy bowiem werble: Masai, Spartan, Pretorian, Valkyrie i najmłodszy z ekipy wojowników - Athenian.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.

Oficjalny dystrybutor Tama, firma Interton, dała nam możliwość dokładnego ostukania trzech modeli: Spartan, Masai i Valkyrie. Bardzo ciekawy miks ponieważ każdy z nich jest zbudowany z innego budulca, oczywiście z najwyższego sortu. Mieliśmy sprzęt dość długo dlatego każdy werbel lądował kolejno za zestawy perkusyjne i okładany był niemiłosiernie przez kilka dni.

Zacznijmy tradycyjnie od budowy i wyglądu tych cacek ponieważ werble ewidentnie wpadną w oko pałkerom, którzy obok efektywności cenią sobie również dobry wizerunek sprzętu. Co oferują nam werble? Krótko i konkretnie rzecz ujmując - jakość wykończenia na najwyższym poziomie.

Kolor Lugi

Masai jest w kolorze African Twilight, Valkiryie ma wykończenie Nordic Woods, a Spartan z racji budulca (i chyba też nazwy) jest w surowym stalowym kolorze. Do tego pozostałe dwa metalowe werble (Athenian i Pretorian) dają nam naprawdę szeroką gamę barw wykończenia.

Masai i Walkiria są werblami drewnianymi i reprezentują chyba dwa najpopularniejsze obecnie gatunki drzew wykorzystywanych przy budowie sprzętu z najwyższej półki. Masai jest z bubingi natomiast Walkirria jest klonowa (maple). Spartan jest werblem stalowym.

Każdy z werbli ma fenomenalne wizualnie lugi. Przyznam, że spodziewałem się znaleźć jakieś odstające fragmenty tudzież inne liche wykończenie jakie często się spotyka w tego typu wynalazkach. Zdjęcia swoje - życie swoje. Na szczęście zaskoczyłem się bardzo pozytywnie. Pomimo mojej usilnej dłubaniny werble mają naprawdę mocne i solidnie wykonane lugi, które na pewno nie są byle tandetną atrakcją wizualną, ale naprawdę rzetelnie wykonaną robotą. Każdy z werbli posiada metalową rozetę znajdująca się między lugami, której wzór znajduje się także i na samych lugach. W rozecie znajdziemy element, który na początku wzbudził mój lekki uśmieszek, a mianowicie bliżej niezidentyfikowane świecidełka. Pomyślałem sobie: "no cóż, styl Krzysztofa Krawczyka dosięgną także i Tamę".

Po bliższym przyjrzeniu się owym kamyczkom i przede wszystkim analizie dostępnych informacji okazało się, że i w tym elemencie Tama na łatwiznę nie poszła. Kamyczki znajdujące się w rozecie pochodzą ze słynnej firmy Swarovski, która to specjalizuje się w produkcji różnego rodzaju rzeczy ze szlifowanego kryształu. Nieważne czy w tym momencie znajdziemy tam byle szkiełko ponieważ sam fakt sygnowania tak prestiżową marką jednego ze swoich elementów budzi uznanie. Japończycy widać precyzyjnie podeszli do wykończenia i nie poszli na ustępstwa. Werble drewniane mają kryształ Jet Black, natomiast werble metalowe posiadają kryształ Clear Black. Sam osprzęt werbla to dumnie brzmiący Antique Black Nickel, a obręcze to wiadomo Die-Cast Hoop.  Wracając do kolorów, należy dodać jedynie, że są bardzo wyraziste i specjaliści od Photoshopa w firmie Tama robiący korektę zdjęć reklamowych sprzętu nie napracowali się za dużo bo nie było tak naprawdę nad czym. Oficjalne zdjęcia na stronie producenta w pełni oddają jakość wyglądu sprzętu.

Korpusy Sprężyny

Wymiary wszystkich werbli serii Warlords to 6 cali na 14. Natomiast jeżeli chodzi o budulec, idąc po kolei - Masai to 10 mm, cieniutkich, trzynastu warstw bubingi. Walikiria jest nieco grubsza, ma 13 mm i 15 równie cienkich warstw klonu. Spartan to czysta stal grubości 1 mm. Tutaj musimy się troszkę zatrzymać bo werble metalowe maja kolejną  atrakcję związaną ze swoimi korpusami. Chodzi tu o system R.S.E. czyli Resonant Sound Edge. Zawsze podobało mi się jak to producenci sprzętu potrafią nazwać byle nową śrubkę jako "turbo-hyper-powerfull-peacemaker" lub coś w tym stylu. No cóż, takie prawa rynku. Jednak w przypadku tego produktu Tamy sceptycyzm nie jest za bardzo wskazany ponieważ przechodząc z elementu do elementu okazuje się, że nigdzie nie ma fuszerki czy mówiąc prościej - ściemy. R.S.E to zawinięte do wewnątrz krawędzie werbla tworzące swoistą rurkę wokół korpusu. Krzywizna nie dotyka jednak naciągów, stając się czymś na wzór poduszeczki powietrznej. Czy przyniosło to pożądany efekt? Zobaczymy w teście brzmienia.

Oczywiście sprężyny także mają swoją nazwę - "Hi-Carbon Snappy" mające na celu uzyskać cieplejsze i mocniejsze brzmienie. Jeżeli chodzi o ich montowanie to znajdziemy tu jeden mechanizm opuszczania i naciągania sprężyn. Oprócz tego werble posiadają dwie maszynki/śruby pozwalające regulować nam wysokość i jednocześnie kąt naciągnięcia sprężyn co jest rzeczą bardzo użytkową. Płytki na zakończeniach sprężyn są takie same jak w przypadku werbli Starclassic. Rzeczywiście, sprężyny współpracowały bez zarzutu. No właśnie, brzmienie.

Brzmienie

Masai


Spośród tych trzech werbli każdy bębniarz może znaleźć coś dla siebie. I to nie na zasadzie "no, może być" tylko naprawdę sprzęt, który w znacznej mierze zaspokoi nasze oczekiwania.

Masai to przede wszystkim ciepło. Zdecydowanie mniejszy atak w porównaniu z resztą serii. Werbel ma bardzo tłuste brzmienie, szczególnie słychać to na płycie załączonej do czasopisma w próbce dźwięku, w wersji gdzie założony jest ring tłumiący. Bardzo przyjemnie się na nim werbluje uzyskując porządny marszowy sound sprawiający wrażenie gry kilku werblistów na raz. To właśnie te bogactwo brzmienia daje znać o sobie. 

Ghosty wychodzą po prostu zabójczo. Mimo, że atak nie jest tak mocny jak w reszcie serii należy przyznać, że i tak jest bardzo konkretny jak na pozostałe atrybuty brzmieniowe, które teoretycznie mogłyby się kłócić z takim właśnie rodzajem ataku. Na zakończenie nie mamy jakiś dziwnych niespodzianek i uderzenie bardzo ładnie nam gaśnie. Spośród testowanych, werbel zdecydowanie przeznaczony do lżejszego grania. Subtelna moc do grania dobrej fuzji.

Valkyrie


Bardzo podobny opis można zastosować w stosunku do Walkirii. Trzeba jednak podkręcić głośność. Jest to także werbel, który prezentuje największą różnicę w grze z ringiem tłumiącym i bez niego. Werbel jest piekielnie uniwersalny. W próbce dźwiękowej z ringiem tłumiącym wyraźnie słychać jak szeroko można go dopasować do swych potrzeb. Jest niewątpliwie głośny i dość przenikliwy. Jednocześnie pozostaje w nim ta soczystość i ciepło porządnego gatunkowo klonu.

W dużej mierze pomocne są sprężyny o czym zaznacza również producent. Potwierdzamy te zdanie. Wszystko w przypadku tego werbla ładnie się składa. Oprócz tego jest to sprzęt elastyczny i strojenie tego instrumentu do danego dźwięku stanie się dla każdego zwykłą przyjemnością, a nie udręką jak to bywa u wielu bębniarzy męczących się z jakimiś gratami niskiego kalibru. Spośród całej trójki właśnie Walkiria przypadła nam najbardziej do gustu. Na pewno werbel ten jest zaprzeczeniem teorii, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Nie Walkiria.

Spartan


Spartan to stal i ową stal słychać tylko, że w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jest to werbel, który wykazuje najmniejsze różnice w momencie założenia tłumika. Podczas nagrań mieliśmy nawet wśród ekipy podzielone opinie, która wersja brzmi lepiej. Czy to jest właśnie zasługa Resonant Sound Edge? Być może. Jednak moim zdaniem brzmienie to składowa wielu precyzyjnie wykonanych elementów werbla. Werbel jest na pewno głośny  W tym miejscu pokuszę się o kolejną małą dygresję. Zastanawia mnie częstsze porównywanie instrumentów jako sprzętu "o brzmieniu, które jest identyczne jak te z lat odległych" czyli potocznie jakiś tzw. "vintage".

Dlaczego więc w takiej sytuacji robione są nowe model przy użyciu nowych technologii? Dlaczego nie zostawić produkcji i materiałów takimi jak były kiedyś? Spartan ma jednak coś w sobie, co może przynosić skojarzenia z klimatem lat gdzie werble metalowe królowały na scenach. To nowoczesny sprzęt, bardzo klarowny, nie "rzucający się" nachalnie na muzyka swoją metalową konstrukcją. Mówiąc z lekkim patosem - energiczne i silne brzmienie z klasą. Także i tutaj werbel dobrze współpracuje z muzykiem co słyszymy na próbkach. Daje się jednak odczuć tą metalową chęć wystrzału mimo, że werbel wcale nie jest skazany na obecność w zestawach perkusyjnych bębniarzy grających ostrą muzykę. To właśnie wspólna cecha Warlordsów.

Podsumowanie

Warlords to najwyższa półka werblowego świata. Wypuszczenie werbli, które są bardzo atrakcyjne z wyglądu często kończy się średniej jakości brzmieniem. Pamiętam gdy Tama wprowadziła je na rynek pierwsze myśli jakie przyszły do głowy nie tylko mi, bo kilku innym znajomym bębniarzom również to: "o, bajer wypuścili". W przypadku Warlords mamy do czynienia z połączeniem obu cech. Można zachwycać się zarówno nad wyglądem jak i brzmieniem sprzętu. To po prostu piekielnie dobre graty!
 
Valkyrie jest na pewno najbardziej uniwersalnym spośród testowanych. Dlatego też ten werbel uznałbym za najlepszy z naszej serii chociaż brzmienie pozostałych jest na tyle dobre, że trudno tu mówić o jakiś zawodach. Masai widzę jako idealny werbel do muzyki pop, lekkiego rocka, fusion ogólnie do dość ciepło skonfigurowanego zestawu. Spartan to mnóstwo energii i niesamowita otwartość. Werbel sprawia wrażenie jakby prosił się do gry. Tama udowodniła, że można zrobić naprawdę precyzyjny sprzęt. Dodam, że testy przeprowadzaliśmy na naciągach firmowych. W skład zestawu wchodzą także rzecz jasna kluczyk oraz ring tłumiący.
 
Tak uzyskane brzmienie na naszych nagraniach jest niczym nie obrobionym sygnałem, po prostu czysta surowizna.  Wyobraźcie sobie zatem co się stanie gdy ty, jako ich użytkownik, dostroisz sobie werbel do swojego zestawu (bądź utworu), a realizator pokręci troszkę gałkami i lekko go obtoczy w studyjnym procederze. Uzyskasz piorunujące brzmienie!

Ocena sprzętu jest najwyższa ponieważ instrumenty są bez wątpienia najwyższej klasy i przyznajemy to zgodnie, bez bicia, z rękę na sercu.

{podsumowanie SPECYFIKACJE

MASAI - KGB 146
Rozmiar: 6" x 14"
Korpusy: 10mm/12ply Bubinga
Lugi: Warlord Collection Lug w/Swarovski Crystal (Jet Black Crystal)
Sprężyny : Hi-Carbon Snappy Snare
Obręcze: Die-Cast Hoop
Maszynki: MUS80A/MUS80B
Kolor: African Twilight

VALKYRIE - KGM 146
Rozmiar: 6" x 14"
Korpusy: 13mm/15ply Klon/Maple
Lugi: Warlord Collection Lug w/Swarovski Crystal (Jet Black Crystal)
Sprężyny : Hi-Carbon Snappy Snare
Obręcze: Die-Cast Hoop
MAszynki : MUS80A/MUS80B
Kolor: Nordic Woods

SPARTAN - KSS 146
Rozmiar: 6" x 14"
Korpusy: 1mm Stainless Steel w/R.S.E. (Resonant Sound Edge)
Lugi: Warlord Collection Lug w/Swarovski Crystal (Black Diamond Crystal)
Sprężyny : Hi-Carbon Snappy Snare
Obręcze: Die-Cast Hoop
Maszynki : MUS80A/MUS80B}

Testowali: Maciej Nowak i Łukasz Chmieliński
Zdjęcia: Łukasz Rygało

Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.